Elbląg miał kiedyś jeden z największych otwartych basenów w Europie. Teraz istnieje jedynie w pamięci elblążan. Wciąż jest nadzieja na jego rewitalizację. Wspomnienia z ulicy Spacerowej

2023-03-18 08:00:00(ost. akt: 2023-07-03 16:02:59)
Kąpielisko przy ul. Spacerowej przez lata służyło kolejnym pokoleniom elblążan. Tutaj zdjęcie z przełomu lat 50/60

Kąpielisko przy ul. Spacerowej przez lata służyło kolejnym pokoleniom elblążan. Tutaj zdjęcie z przełomu lat 50/60

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Przez lata otwarcie basenu przy ulicy Spacerowej było znakiem, że w Elblągu rozpoczęły się wakacje. Jeszcze w latach 90. obiekt przeżywał prawdziwe oblężenie. Z każdym rokiem coraz bardziej popadał w ruinę i wreszcie został zamknięty. W czasach, gdy samochód należał do luksusu, zamiast tłuc się autobusem nad morze, elblążanie pakowali do toreb ręczniki, stroje kąpielowe, jedzenie i wybierali się na ulicę Spacerową.
W upalne dnia ściągali tam tłumnie z całego miasta, aby wykąpać się, poopalać, spotkać ze znajomymi, a na obiad zjeść serwowane tam placki ziemniaczane z cukrem. Drugiego takiego miejsca w Elblągu nie było i — niestety — wciąż nie ma.

Basen, przedzielony drewnianą kładką na dwie części, mieścił zarówno kąpiących, jak i uprawiających sporty wodne. Maluchy pluskały się w wydzielonym dla nich miejscu. W sąsiedztwie basenu znajdują się boiska do gier zespołowych i place zabaw dla dzieci. Głodni i spragnieni mogli zajrzeć do bufetu. Był tam też pawilon usługowo-socjalny, łazienki, przebieralnie i punkt sanitarny z ciepłą wodą.

Latem na terenie kąpieliska organizowane były rozmaite zawody i imprezy sportowe. Nad bezpieczeństwem uczestników czuwali wykwalifikowani ratownicy. Mieli sporo pracy, bo miejsce przez całe wakacje, od rana do wieczora tętniło życiem.

— Mnóstwo, mnóstwo ludzi. Tak to pamiętam — mówi Marcin Trudnowski z Grupy Wodnej w Elblągu. — Sam tam spędzałem całe wakacje. W tym basenie też trenowałem najpierw w sekcji pływackiej, później trójbój. Kiedyś zorganizowaliśmy tam sztafetę. Zdarzyło się, że przez rok zabezpieczałem kąpielisko. Wspomnień związanych z tym miejscem mam bardzo dużo. Zresztą chyba jak większość elblążan — dodaje.

Swoimi wspomnieniami na temat basenu pod chmurką z Dziennikiem Elbląskim postanowiła podzielić się Krystyna Opalińska, elbląska sportsmenka, która z aktywnego trybu życia nie zrezygnowała nawet w jesieni życia.

Pani Krystyna pływa od dzieciństwa. Na swoim koncie ma liczne sukcesy. Nic więc dziwnego, że kąpielisko miejskie, to miejsce wyjątkowo jej bliskie.



— Kiedyś w Elblągu życie sportowe kwitło — wspomina pani Krystyna. — Tu było wszystko, co potrzebne, aby uprawiać sporty. Był żużel, był stadion, były pływalnie. To wszystko tętniło życiem. Wystarczy spojrzeć na stadion przy ul. Agrykola, który, prawdę mówiąc, do dzisiejszych czasów niewiele się zmienił. Teraz, tylko raz na jakiś czas coś tam się dzieje. Kiedyś od rana do wieczora trenowali tam zawodnicy, ćwiczyła młodzież... Takim wyjątkowym miejscem był też basen przy ul. Spacerowej.

— Na Spacerowej działała amatorska sekcja pływacka, w której byłam. Zimą trenowaliśmy tam łyżwiarstwo. Był okres, gdy na kąpielisku spędzaliśmy praktycznie każdy wolny czas — opowiada pani Krystyna.

Nasza Czytelniczka ma kilkadziesiąt zdjęć, na których widać ją ze znajomymi na kąpielisku.

— To był świetny obiekt. Basen podzielony był na dwie części. Trenowaliśmy na tej głębszej, były nawet trampoliny — dodaje. — Na kąpielisku organizowano zawody pływackie, a zimą także łyżwiarskie. Świetne miejsce i świetny czas. Trochę szkoda, że obecna młodzież tak mało czasu poświęca na zajęcia sportowe, no i że nie ma już tego basenu.

Przeczytaj też: Rewitalizacja basenu przy Spacerowej. Zrezygnowano z największej atrakcji?

Kiedyś był największy w Europie

Basen wybudowany w 1934 roku przy ul. Spacerowej z powierzchnią równą około 3,5 hektara należał do największych i najstarszych tego typu obiektów w Europie. W swojej historii pełnił wiele funkcji, łącznie ze zbiornikiem retencyjnym chroniącym miasto. Przez lata otwarcie basenu przy ul. Spacerowej było znakiem, że w Elblągu rozpoczęły się wakacje. Jeszcze w latach 90. obiekt przeżywał prawdziwe oblężenie. Kąpielisko przetrwało zmianę ustroju, ale przegrało z czasem. Z każdym rokiem nieremontowany obiekt coraz bardziej odbiegał od współczesnych standardów. Nadal gromadził amatorów kąpieli wodnych, ale wypoczynek w tym miejscu był coraz mniej przyjemny, a perełka wśród kąpielisk Europy przedstawiała sobą coraz smutniejszy obraz. Odkrytym basenem coraz częściej interesował się sanepid ze względu na sinice, które pojawiały się w wodzie kąpieliska. Władze miasta nie znalazły pieniędzy na ratunek basenu i ostatecznie zamknięto go w 2012 roku po interwencji sanepidu w sprawie zanieczyszczonej wody. Od tej pory nieużywany popadał w ruinę. Wiele osób nadal z sentymentem wspomina to miejsce i żałuje, że obiekt, który przez lata napawał elblążan dumą, teraz przyprawia o rumieniec wstydu.

Fot. Krystyna Opalińska

Proszę spojrzeć, jak fantastycznie spędzaliśmy tu czas — mówi pani Krystyna i wskazuje na zdjęcie, na którym grupka uśmiechniętej młodzieży się gimnastykuje. — Ta w środku, która robi szpagat, to ja. To był rok 1952. Byłam wtedy w liceum. Podczas wakacji całe dni spędzaliśmy na basenie przy ul. Spacerowej.