Elbląg. Piłka nożna. Pierwsze zwycięstwo II-ligowej Olimpii Elbląg [ZDJĘCIA]
2023-03-19 11:46:46(ost. akt: 2023-07-03 16:00:54)
Pierwsze zwycięstwo na wiosnę odnieśli piłkarze II-ligowej Olimpii Elbląg. W sobotę przed własną publicznością pokonali Śląsk II Wrocław 2:1. To była także pierwsza wygrana gospodarzy w dotąd rozegranych sześciu meczach z tym zespołem.
• Olimpia Elbląg — Śląsk II Wrocław 2:1 (1:0)
1:0 — Branecki (5), 1:1 — Bałdyga (80), 2:1 — Famulak (87)
czerwona kartka: Bargiel (78 Śląsk, za 2 żółte)
czerwona kartka: Bargiel (78 Śląsk, za 2 żółte)
OLIMPIA: Witan — Sarnowski, Kuczałek, Wierzba (89 Kozera), Czernis, Jakubczyk, Danilczyk, Branecki (76 Famulak), Stasiak (90 Szczudliński), Gabrych (76 Rajch), Stefaniak.
Gospodarze do meczu przystąpili bez pauzującego za kartki Adriana Piekarskiego, którego zastąpił Dawid Wierzba. Trener Przemysław Gomułka, który lubi bardzo roszady w składzie, tym razem na ławce rezerwowych posadził Jana Senkiewicza, a od pierwszej minunuty gry w jego miejsce zagrał Aron Stasiak. Elblążanie rozpoczęli pojedynek w ustawieniu 3-4-3, stawiając zdecydowanie na atak. Już pierwsze minuty pokazały, że Olimpia, będzie dążyć do pierwszego zwycięstwa w tym roku. W 3 min Łukasz Sarnowski uderzył z dystansu, ale piłka przeleciała nad poprzeczką. Dwie min później nastąpiła eksplozja radości elbląskich kibiców. Mariusz Gabrych obsłużył Jakuba Braneckiego, ten strzelił z pola karnego, piłkę odbił Oskar Mielcarz, lecz przy dobitce tegoż zawodnika był bezradny i musiał wyciągać piłkę z siatki.
Elblążanie poszli za ciosem i uzyskali znaczną przewagę. W 16 min Patryk Jakubczyk, zdobył gola, ale arbiter bramki nie uznał, dopatrując się wcześniej zagrania piłki ręką. W 30 min zespół Śląska wyprowadził kontrę, na uderzenie z narożnika pola karnego zdecydował się Piotr Samiec-Talar, ale Andrzej Witan, w ostatniej chwili sparował piłkę na rzut rożny. W ostatnim kwadransie pierwszej części meczu Olimpia "siedziała" na połowie przeciwnika, miała swoje sytuacje, ale brakowało dokładności, jak i skuteczności. Po przerwie dotąd dobrze grająca Olimpia oddała pole przeciwnikowi i ti właśnie wrocławianie przeważali.
W 52 min goście powinni doprowadzić do remisu, ale piłka po strzale Przemysława Bargiela z 6 metrów, na szczęście gospodarzy, minęła światło bramki. Z minuty na minutę, coraz wyraźniej, dawali znać o sobie przyjezdni. W 67 min piłka po uderzeniu Michała Śmigla odbiła się od poprzeczki. Dwie min później, dzięki dobrej interwencji Witana, elblążanie nie stracili gola. W 78 min drugą żółtą kartkę, w konsekwencji czerwoną ujrzał Bargiel i goście musieli kończyć mecz w dziesiątkę. Fatalna gra Olimpii zemściła się w 80 min.
Po rzucie wolnym Bałdyga umieścił piłkę głową, strzałem z pola bramkowego w siatce bramki gospodarzy i w ten sposób doprowadził do remisu. Jednak w ostatnich min gry, szczęście uśmiechnęło się do elblążan. W 87 min Marcel Stefaniak, tuż przy linii końcowej boiska, wyrzucił piłkę z autu na wysokość 10 metra w pole karne, tam dopadł do niej Maciej Famulak i płaskim strzałem, zdobył gola. Jak się później okazało na wagę zwycięstwa. W samej końcówce Śląsk mógł doprowadzić do podziału punktów, ale Witan znów popisał się refleksem i w ten sposób uratował drużynie trzy punkty. Po meczu Przemysła Gomułka (trener Olimpii) powiedział — W drugiej części spotkania zespół grał poniżej oczekiwań i tego nie mogę zrozumieć. Najważniejsze, że trzy punkty zostały w Elblągu.. Kolejny mecz Olimpia rozegra w sobotę na wyjeździe ze Zniczem Pruszków.
Jerzy Kuczyński
Jerzy Kuczyński
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez