Warto przeczytać: O dziejach Kwitajn – podpasłęckiej wsi

2023-04-01 15:30:00(ost. akt: 2023-07-03 15:39:18)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: z archiwum Lecha Słodownika

Chociaż jest to niewielka wieś, to kryje w sobie naprawdę ciekawą historię. O dziejach Kwitajn od czasów najdawniejszych do współczesności opowiada nam Czesław Dziemidowicz w książce „Kwitajny – Quittainen. Moja ojczyzna”.
Jak sam tytuł publikacji wskazuje, Kwitajny należały dawniej do Niemiec. Historia tej podpasłęckiej wsi łączy się więc ściśle z historią pruskich właścicieli i dzierżawców tych terenów. Autor opisuje dzieje swojej ojczyzny na podstawie publikacji Lecha Słodownika, wspomnień Marion Donhoff – ostatniej właścicielki podpasłęckiej wsi oraz własnych dociekań historycznych. Jest to krótka pozycja (ma niecałe 200 stron), w której informacje są przekazane w przystępny sposób, z dużą dozą dociekliwości badawczej i wzbogacone zdjęciami z archiwum autora oraz portretami i fotografiami niemieckimi.

Książka zaczyna się od postawionego przez Czesława Dziemidowicza pytania: jak to było naprawdę? Jest to rozdział wstępny, w którym autor próbuje odpowiedzieć na pytanie, do kogo należały Prusy Wschodnie, a co za tym idzie, również same Kwitajny. Wskazuje również, że historia tej wsi była bardzo burzliwa, ponieważ od 1280 roku, kiedy tereny pruskie zostały zajęte przez Krzyżaków, zostały one naznaczone ciągłymi podbojami zarówno ze strony Polski, jak i Niemiec.

Następnie poznajemy legendę o założeniu Małych Kwitajn pt. „Jak mały Kwitis dom spalił”.

Rozdział dotyczący czasów średniowiecza jest krótki, a to dlatego, że informacje na temat Kwitajn z tego okresu mają charakter szczątkowy – znane są głównie dzieje dotyczące podbojów Zakonu Krzyżackiego i trudów życia we wsi, która kilkakrotnie pustoszała z powodu wojen, głodu, epidemii dżumy i biedy.
Znacznie bardziej obszerny jest rozdział zatytułowany „W państwie książąt, królów i cesarzy niemieckich”. W tym miejscu autor szczegółowo przedstawia skomplikowane dzieje polityczne ziem pruskich w czasach nowożytnych. Wtedy też zaczyna się historia kilkudziesięciu dawnych właścicieli Kwitajn pochodzących z arystokratycznych rodów, spośród których najwięcej się dowiadujemy o Barfussach i Dohnhoffach.

Natomiast dzieje Kwitajn w okresie II wojny światowej poznajemy na podstawie wspomnień Marion Dohnhoff, która objęła tę miejscowość na krótko przed tymi tragicznymi w skutkach działaniami zbrojnymi. Co ciekawe, Marion była pośrednio zaangażowana w spisek przeciwko Hitlerowi i odegrała dużą rolę w pojednaniu polsko-niemieckim. Po zakończeniu wojny w 1945 roku ewakuowała się z posiadłości do Niemiec, gdzie działała jako dziennikarka i redaktor naczelna.
Ostatni rozdział natomiast jest najbardziej osobisty, bo opisany z perspektywy samego autora. Czesław Dziemidowicz przedstawia w nim bowiem wspomnienia ze swojego dzieciństwa, stosunek do systemu politycznego PRL oraz własne emocje i przemyślenia, które zrodziły się już po latach opuszczenia Kwitajn. W okresie dzieciństwa autora było to jeszcze niemieckie Quittainen, a dawny dom Marion Dohnhoff pełnił funkcję szkoły powszechnej. Zespół pałacowo-parkowy z folwarkiem i wsią folwarczną jest obecnie wizytówką Kwitajn zaliczaną do najcenniejszych tego typu zabytków w naszym regionie.

Książka Czesława Dziemidowicza udowadnia, że nawet mała wieś może kryć w sobie fascynującą historię i tajemnice, a jeżeli opisuje je osoba blisko związana z tym miejscem, to ta historia zyskuje głębszego wymiaru.
Agata Tupaj