Olimpia zagra na wyjeździe z Wisłą Puławy

2023-04-07 13:33:25(ost. akt: 2023-04-07 11:35:22)
W minioną sobotę Olimpia Elbląg w meczu z Lechem II Poznań przegrała 0:1

W minioną sobotę Olimpia Elbląg w meczu z Lechem II Poznań przegrała 0:1

W sobotnie popołudnie Olimpia zagra na wyjeździe o punkty z Wisłą Puławy, drużyną, która zgłasza aspiracje na grę w barażach o I ligę. Będzie to trudny mecz dla obu zespołów, a wynik jest sprawą otwartą.
W minioną sobotę Olimpia Elbląg nie wykorzystała atutów własnego boiska. W meczu z Lechem II Poznań przegrała 0:1, po straconym golu w 14 sekundzie gry. Była szansa na remis, ale gości od utraty bramek uratowała słupek i poprzeczka.

Olimpia Elbląg - Lech II Poznań 0:1 (0:1)
0:1 - Wilak (1)
OLIMPIA: Witan - Piekarski, Sarnowski, Wierzba (46 Jakubczyk), Kuczałek, Danilczyk (46 Famulak), Branecki (73 Jóźwicki), Sienkiewicz (73 Rajch),Czernis, Stefaniak (90 Szczudliński), Gabrych

Elblążanie wystąpili w najsilniejszym składzie, bo do zespołu powrócili pauzujący ostatnio za kartki Łukasz Sarnowski i Marcin Czernis. Dla podopiecznych trenera Przemysława Gomułki liczyło się tylko zwycięstwo, ale życie napisało inny, smutniejszy, scenariusz. Po pierwszym gwizdku sędziego goście rozpoczęli mecz ze środka długim podaniem za plecy obrońców Olimpii, do piłki dopadł Filip Wilak, który przelobował wychodzącego z bramki Andrzeja Witana. Sytuację chciał jeszcze ratować Michał Kuczałek, ale piłka zatrzepotała w siatce. W tym momencie zegar boiskowy pokazał 14. sekundę meczu! To najszybszy stracony gol w historii elbląskiego klubu w walce o mistrzowskie punkty.
Żółto-biało-niebiescy dopiero w 15. min przeprowadzili groźniejszą sytuację, ale po dośrodkowaniu Sarnowskiego bramkarz gości Adam Stachowiak udaną interwencją zażegnał niebezpieczeństwo. Najdogodniejszą okazję do wyrównania miała Olimpia w 33. min, gdy po rzucie rożnym egzekwowanym przez Sienkiewicza Dawid Wierzba strzałem głową z trzech metrów przeniósł piłkę nad poprzeczką. Przed przerwą każda z drużyn mogła poprawić wynik, ale bramkarze stanęli na wysokości zadania.
W drugiej połowie elblążanie postawili na zdecydowany atak. I tak Czernis mógł doprowadzić do remisu, ale naciskany przez obrońców oddał strzał prosto w bramkarza. Ten sam zawodnik w 68. min był blisko szczęścia, ale z 18 m trafił jedynie w poprzeczkę. Podopieczni trenera Gomułki atakowali non stop, spychając gości do defensywy. Dziesięć minut później po uderzeniu Macieja Famulaka przyjezdnych od utraty gola uratował słupek, a po dobitce Mariusza Gabrycha kolejny raz czujny był Stachowiak. W doliczonym czasie goście bronili się całym zespołem na swojej połówce i zwycięstwo dowieźli do końca. Tym samym skończyła się seria dziesięciu spotkań Olimpii bez porażki.
— Mecz można podzielić na dwie część. W pierwszej graliśmy ospale, a druga należała do nas — stwierdził Przemysław Gomułka, trener Olimpii. — Nie da się wygrać, grając tylko przez 45 minut, ale też nie zasłużyliśmy na porażkę. Zimny prysznic może dobrze zadziałać na moich podopiecznych. Mam nadzieję, że w najbliższym wyjazdowym spotkaniu z Wisłą Puławy pokażemy, na co nas stać.


Zmierzą się z trudnym przeciwnikiem


Już tylko dziewięć kolejek spotkań pozostało do zakończenia rozgrywek w serii zasadniczej na zapleczu I ligi. Trwa zacięta rywalizacja klubów o jak najlepsze miejsca w tabeli. Trwa duży ścisk tak na górze, jak i na dole tabeli. Każda kolejka spotkań przynosi spore niespodzianki. Do takich należy ostatnia porażka u siebie Olimpii Elbląg z Lechem II Poznań. Teraz elblążanie, którzy także zgłaszają aspiracje na awans, jadą do Puław, by zmierzyć się z tamtejszą Wisłą, która jest pod kreską baraży, gdzie z dorobkiem 38 punktów zajmuje 7. lokatę w tabeli, mając tylko trzy punkty straty do Olimpii, która jest 5. To bardzo niewygodny rywal dla piłkarzy Olimpii, który gra na pograniczu faulu, dużo biegający i zmieniający pozycje. W Elblągu wygrali gospodarze 2:1, po golach Wengera z karnego (68) i Sienkiewicza (89). Jak widać po wyniku i strzelonych bramkach był to ciężki mecz dla podopiecznych trenera Przemysława Gomułki, w którym zespół pokazał charakter i wolę walki o zwycięstwo.
Jak będzie tym razem? Wisła w minionej kolejce też doznała porażki, ulegając na wyjeździe Garbarni Kraków 0:3. Jak widać, podopieczni trenera Mariusza Pawlaka też nie zachwycili. Teraz oba te zespoły będą walczyć na maksa, by się zrehabilitować za ostatnie porażki. Trudno wskazać faworyta. Za Wisłą przemawia własne boisko i publiczność, a za Olimpią to, że potrafią grać na wyjazdach, o czym świadczy tylko jedna porażka z Hutnikiem Kraków 1:2.
Mamy nadzieję, że i tym razem żółto-biało-niebiescy nie będą przegrani i przyjadą do Elbląga bogatsi o kolejne punkty. Tym samym sprawią swoim kibicom, spokojne i radosne Święta Wielkanocne.

• Pozostałe mecze 26. kolejki, piątek; GKS Jastrzębie — Kotwica Kołobrzeg (16), sobota: Siarka Tarnobrzeg — Polonia Warszawa (12), Śląsk II Wrocław — KKS Kalisz (12), Hutnik Kraków — Garbarnia Kraków (13), Znicz Pruszków — Motor Lublin (14.45), Lech II Poznań — Górnik Polkowice (15), Stomil Olsztyn — Pogoń Siedlce (15), Radunia Stężyca — Zagłębie II Lubin (16)

PO 25 KOLEJKACH:
1. Polonia 45 45:26
2. Kotwica 45 37:25
--------------------------------
3. Znicz 44 38:29
4. KKS 43 47:30
5. Olimpia 41 34:24
6. Stomil 41 37:27
--------------------------------
7. Wisła 38 42:33
8, Motor 37 36:31
9. Lech II 33 33:36
10. Radunia 32 39:43
11. GKS 31 29:35
12. Pogoń 30 30:33
13. Hutnik 27 34:43
14. Garbarnia 26 43:48
-------------------------------
15. Zagłębie II 26 34:57
16. Górnik 25 31:37
17. Siarka 22 28:43
18. Śląsk II 21 30:42

Jerzy Kuczyński