Julia Pawlukowska walczy z guzem mózgu. Dziewczynka jest już po operacji i wkrótce wróci do Polski

2023-04-22 12:20:25(ost. akt: 2023-04-25 15:05:58)
Julia dzięki pomocy osób o wielkich sercach mogła wyjechać na operację do niemieckiej kliniki, w której zajął się nią profesor Schuhmann

Julia dzięki pomocy osób o wielkich sercach mogła wyjechać na operację do niemieckiej kliniki, w której zajął się nią profesor Schuhmann

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Dzielna mieszkanka Braniewa, 9-letnia Julia Pawlukowska, która walczy z guzem mózgu, jest już po operacji, której podjął się profesor Schuhmann z niemieckiej kliniki w Tubingen. Jak informują rodzice dziewczynki, dostali już zielone światło i mogą wracać do Polski.
Mamy najnowsze wieści dotyczące stanu Julii Pawlukowskiej, 9-letniej braniewianki, która walczy z groźnym guzem mózgu.

— Przed chwilą mieliśmy wizytę u profesora Schuhmanna i mamy zielone światełko na powrót do domu — poinformowali w poniedziałek 24 kwietnia rodzice dziewczynki.

— Profesor jest bardzo zadowolony z efektów swojej pracy — operacji. Według niego została minimalna część guza. Patrząc na Julię, podziwia ją, że dobrze wygląda. Oczywiście czeka nas rehabilitacja, którą mamy już umówioną prywatnie u Pana Pawła, który ma gabinter w Braniewie, tam, gdzie jest basen miejski. Julia dzisiaj jest w dobrym nastroju, uśmiechnięta i czekająca na powrót do domu, szkoły i do swojego pieska — przekazują rodzice Julii.

Operacja Julki — przypomnijmy — trwała kilka godzin.
— Julia miała operację 11 kwietnia — trwała od godziny 12 do 20. Profesor Schuhmann jest bardzo zadowolony z operacji, ponieważ usunął taką cześć guza, jaką zaplanował do usunięcia. Ma nadzieję, że pozostała część ucierpiała na tyle, że nie będzie odrastać — przekazali nam w ubiegłym tygodniu rodzice dziewczynki.
I relacjonowali: — W poniedziałek wyszliśmy ze szpitala i musimy przebywać w domu fundacyjnym Jose Carreras House, by być blisko szpitala. W poniedziałek mamy ostatnią wizytę u profesora Schuhmanna i liczymy na to, że powie, że możemy jechać do domu.
Pierwsze dni po operacji były bardzo trudne.
— Z powodu bólu Julia nie mogła nawet zmienić pozycji w łóżku. Teraz każdy dzień przynosi poprawę, Julia stara się chodzić, na ile ból nóg jej pozwala. Potrzeba jeszcze trochę czasu, aby nabrała sił — przyznali rodzice dzielnej braniewianki.
I zapewniali: — Czujemy się tutaj zaopiekowani przez personel szpitala, czuć chęć pomocy z ich strony w każdej sprawie. Cieszymy się, że wybraliśmy tę drogę leczenia.
— Za trzy miesiące musimy zrobić rezonans w Polsce i przesłać im do konsultacji. Mamy nadzieję, że guz już nie będzie odrastał — przekazali Państwo Pawlukowscy.

Wszyscy trzymamy kciuki


Julia — przypomnijmy — od kilku lat walczy z glejakiem włosowatokomórkowym zlokalizowanym na pniu mózgu i rdzeniu szyjnym. Jako 6-latka przeszła skomplikowaną operację w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, ale niestety, guz zaczął odrastać, a Julia musiała przejść półtoraroczne leczenie chemioterapią w Warszawie — leczenie ciężkie i wyczerpujące — jak wspominają rodzice — trudne również psychicznie.
Chemioterapia nie zatrzymała guza, badanie z lipca 2022 roku wykazało jego wzrost.
— Żyliśmy z nadzieją, że guz sam się zatrzyma, że przestanie rosnąć... Kolejne badanie po kilku miesiącach pokazało dalszy wzrost guza, tym razem znowu czekanie w stresie do kolejnego rezonansu, aż do stycznia tego roku, gdzie dowiedzieliśmy się, że guz rośnie jeszcze szybciej — informowali przerażeni rodzice.
Przypadek dziewczynki skonsultowali ze specjalistą w Tubingen w Niemczech, który uznał, że gotów jest podjąć się operacji przy wsparciu najnowocześniejszego rezonansu śródoperacyjnego. Aby Julka mogła wyjechać do kliniki i poddać się operacji, potrzebne były pieniądze. Na szczęście dziewczynka mogła liczyć na pomoc ludzi o wielkich sercach.
Czasu na zebranie odpowiedniej sumy pieniędzy — ponad 266 tysięcy złotych — było niewiele, ale i tak kwotę udało się zebrać w zawrotnym tempie — to między innymi zasługa osób wspierających i udostępniających zorganizowaną w sieci zbiórkę. Ogromny wpływ na to, że środki udało się zebrać tak szybko, miała również działalność stworzonej w mediach społecznościowych grupie "Julka vs guz mózgu - licytacje", która zrzesza wszystkich, którym los Julki nie jest obojętny.
— Kochani, mamy to! 100 procent na zbiórce. Z Julią jesteśmy szczęśliwi, że w tej trudnej walce mamy tak wielu sojuszników. Liczby na zbiórce mówią same za siebie — po tygodniu od rozpoczęcia 100 procent celu, 15 tysięcy udostępnień, 3000 wpłat — przekazała w marcu Anna Pawlukowska.
I podkreślała: — Nie sposób opisać, ile pozytywnej energii przekazaliście. To pokazuje, że Braniewo i cały region ma wielu wspaniałych pomagaczy, którzy nie tylko dokonali wpłat, lecz postarali się rozpromować zbiórkę w kraju i za granicą. Dziękujemy za bezinteresowną pomoc, dobre słowa i wsparcie, którego doświadczamy każdego dnia.
Rodzice Julii są wdzięczni wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że ich córka dostała szansę na powrót do zdrowia. Teraz nie pozostaje nic innego, jak trzymać kciuki za naszą Małą Bohaterkę, by wreszcie mogła w pełni cieszyć się dzieciństwem.

Kamila Kornacka