Elbląg: To jeszcze nie koniec wydatków na kampanię portową prezydenta Witolda Wróblewskiego. Coraz większe emocje wokół portu

2023-04-27 14:13:20(ost. akt: 2023-07-03 09:51:57)

Autor zdjęcia: Kadr z sesji Rady Miejskiej udostępnionej online

Dzisiejsza sesja Rady Miejskiej przebiegła pod znakiem przyszłości portu w Elblągu. I chociaż rozmów o porcie nie zaplanowano w porządku obrad, to Rafał Traks, radny PiS, wystosował w imieniu swojego klubu oświadczenie, które spotkało się z gromkimi brawami zwolenników IV Portu RP. Obecni na sesji mieszkańcy wyśmiali Antoniego Czyżyka, przewodniczącego Rady Miejskiej, gdy powiedział, że władzom miasta zależy na rozwoju portu w Elblągu.
Dzisiejszej sesji Rady Miejskiej przysłuchiwało się kilkunastu mieszkańców, którzy są zwolennikami idei IV Portu RP w Elblągu. Mieli ze sobą transparent z napisem „IV Port Morski RP przyszłością Elbląga”.


Obok każdego radnego z klubu PiS stała ulotka z napisem „IV Port Morski” przyszłością Elbląga. Był to manifest radnych w sprawie obecnej sytuacji związanej z portem w Elblągu. Dodatkowo podczas obrad radny Rafał Traks wystosował w imieniu swojego klubu oświadczenie, które spotkało się z gromkimi brawami zwolenników IV Portu RP.

— Tak jak przypuszczaliśmy, sondaż — a raczej parasondaż przeprowadzony przez pana prezydenta Wróblewskiego — jest intencjonalny i wprowadzający w błąd mieszkańców Elbląga. Pytanie postawione w sondzie sugeruje, że rząd chce coś mieszkańcom Elbląga odebrać, a rzeczywistość jest przecież zupełnie inna. Rząd chce, aby w Elblągu powstał port z prawdziwego zdarzenia, który będzie przynosił rozwój dla Elbląga, generował nowe miejsca pracy i stwarzał nowe szanse dla przedsiębiorców. „Sonda” pana Wróblewskiego – bo tak ją trzeba nazwać – od początku budziła wątpliwości co do intencji i rzetelności. Potwierdza to nie tylko sposób jej prowadzenia, ale też intencjonalne, wprowadzające w błąd pytanie. Kampania, prowadzona za pieniądze elblążan, kosztuje tysiące złotych. Pan Wróblewski więcej wydaje środków na kampanie przeciw dokapitalizowaniu portu kwotą do 100 mln złotych niż na inwestycje w porcie. Działania pana Wróblewskiego prowadzą tylko do uwierzytelnienia jego niechęci do działań i propozycji rządu, wykorzystuje do tego spółki miejskie i urzędników i pieniądze elblążan. Pytanie zadane w ankiecie jest tendencyjne i nieprawdziwe, celowo wprowadza mieszkańców w błąd. To polityczne zamówienie z góry z zamierzonym efektem politycznym. Klub radnych PiS oświadcza, iż nie będzie legitymizować prowadzonej przez władze Elbląga parasondy w sprawie potrzeby zasięgnięcia opinii mieszkańców Elbląga dotyczącej przyszłości Portu Morskiego w Elblągu oraz nie będzie brało udziału w czynnościach z tym procesem związanych — przekazał radny.

I dodał: — Władze miasta przed zaciągnięciem opinii mieszkańców rozpoczęły kampanię „Powiedz TAK miejskiemu portowi”, która jednoznacznie sugeruje odpowiedź oraz stanowisko władz miasta przed rozpoczęciem procesu zasięgnięcia opinii mieszkańców. Naszym zdaniem prowadzona obecnie kampania prowadzona jest w sposób nietransparentny i obarczona jest wieloma niejasnościami. Potwierdza to odpowiedź na wniosek o udostępnienie informacji publicznej w sprawie przedstawienia kosztów prowadzonej kampanii: „Informuję, iż nie jest obecnie możliwe skalkulowanie wszystkich kosztów kampanii ze względu na fakt, iż wydatki z tego tytułu będą dopiero ponoszone”. Czy samorząd wykupuje usługi, nie wiedząc, za ile je kupuje? Forma powzięcia opinii mieszkańców w sprawie tak ważnej dla Elbląga i całego regionu nadzalewowego, proces finansowania działań prezydenta miasta w ramach kampanii „Powiedz TAK miejskiemu portowi” urąga powadze, wiarygodności a w szczególności transparentności i jawności tych zagadnień. Wielu mieszkańców, społeczników i osób żywo zainteresowanych sprawą elbląskiego portu nie bezpodstawnie żywi uzasadnione obawy, iż przyjęta forma społecznych konsultacji w postaci sondażu jest przeprowadzana nierzetelnie i może być obarczona błędami, a same wyniki mogą zostać zmanipulowane. Co ważne, do dziś nie znamy kosztów tak szeroko zakrojonej kampanii medialnej zakrawającej na kampanię polityczną. Nie posiadamy żadnej informacji, jaki będzie ostateczny lub nawet częściowy koszt kampanii i przeprowadzonej ankiety. Nie zostały też wskazane potencjalne obciążenia budżetowe, jakie z tego tytułu będzie musiało ponieść miasto. Wiemy natomiast, że w pozycji wynagrodzenia osobowe i bezosobowe nie zostały wypłacone w żadnej formie wynagrodzenia związane z dodatkową pracą na rzecz wskazanej kampanii, a urzędnicy i pracownicy spółek realizują działania związane z kampanią.

Witold Wróblewski ani radni popierający kampanię portową prezydenta i konsultacje w takiej formie nie zabrali głosu w tej sprawie.