Tych ulic w Elblągu już nie ma

2023-04-29 08:02:00(ost. akt: 2023-04-28 09:56:36)
Stary Rynek i Brama Targowa przed 1945 r.

Stary Rynek i Brama Targowa przed 1945 r.

Autor zdjęcia: archiwum Lecha Słodownika



Od dawna nazwy ulic służyły właściwej orientacji w obszarze zabudowanym, zwłaszcza w dużych aglomeracjach miejskich, pozwalając na szybkie odnajdywanie ludzi, zakładów pracy itd. W wielu przypadkach nazwy te nawiązywały do przeszłości danej miejscowości i jej mieszkańców, ich profesji, czy istotnych dokonań. Często nawiązywały i nawiązują także do sąsiednich ośrodków miejskich, poprzez nazewnictwo przedmieść, czy kierunków wylotu danych ulic.


Jednocześnie historia nazewnictwa ulic jest szczególnie interesująca w odniesieniu do tych miejscowości, które pozostawały przez kilkaset lat w granicach Prus, później Niemiec, a po 1945 r. znalazły się w granicach Polski. Okazuje się bowiem, że w zdecydowanej większości ich nazwy przestały istnieć wraz z wysiedleniem dawnych mieszkańców. Tak było m.in. w Elblągu.



Brakuje około 20 ulic


Ale w naszym mieście sporo ulic przestało istnieć także z powodu zniszczeń wojennych i powojennej dekompozycji siatki ulic w wyniku nie zawsze przemyślanej zabudowy. Dotyczy to zwłaszcza terenu Nowego Miasta, ale i dalszych dzielnic, a przykładem ulicy, która powstała wśród ruin i przy okazji „pożarła” inne ulice, jest dzisiejsza Teatralna. W sumie „brakuje” około 20 ulic. Dobrze się więc stało, że jednym z pryncypiów odbudowy Starego Miasta przyjęto zachowanie dawnej, średniowiecznej siatki ulic i ich historycznego nazewnictwa. Szkoda tylko, że odstąpiono od dawnej – historycznej numeracji kamienic na Starym Mieście. Wprawdzie odbudowywane kamienice otrzymują jakieś dziwne numery, to i tak każdy elbląski historyk sztuki używa starej numeracji. A więc Kowalska 10 to najszersza kamienica i dawne delikatesy Paula Salewskiego – dzisiaj hotel Pod Lwem, a Studzienna 56 to najstarszy dom na Starym Mieście i jednocześnie zakład budowy organów Eduarda Wittka.
Rozwój przestrzenny miasta powodował, że powstawały nowe ulice, a jednocześnie rozbudowa zakładów przemysłowych usuwała z pejzażu miasta stare ulice. Tak było na terenie dawnej Łasztowni, gdzie po przejęciu jej przez stocznię F. Schichau zniknęły m.in. takie ulice jak: Dużej Łasztowni, Małej Łasztowni, Duża Żaglowa i Mała Żaglowa.



Wykuwano kotwice dla statków


Pewnie wielu młodym mieszkańcom Elbląga trudno jest sobie wyobrazić fakt, że przed 1945 r. ul. Janowska była główną arterią przelotową w kierunku na Gdańsk i Malbork? A to właśnie aleja Grunwaldzka przy pl. Grunwaldzkim wpadała w ul. Janowską, która łączyła ją z ul. Rycerską naprzeciwko Teatru Miejskiego i stąd poprzez ul. Świętego Ducha, Stary Rynek i Mostową oraz Most Wysoki docierała do dawnej Szosy Berlińskiej (dzisiaj ul. Warszawska), gdzie w lewo można było jechać na Malbork, a w prawo drogą R-130, czyli ul. Nowodworską na Gdańsk. 
Odcinka alei Tysiąclecia od dzisiejszej stacji paliw Statoil do ul. Hetmańskiej wówczas nie było – stały tutaj hale fabryki samochodów Franza Komnicka. Ostatnia z tych hal, która służyła za kino i salę koncertową, gdzie krótko przed śmiercią wystąpił Jonasz Kofta – spłonęła na początku lat 90. ubiegłego stulecia. Alei Tysiąclecia nie było też dalej w kierunku mostu na rz. Elbląg. Na terenie dzisiejszego jej przebiegu znajdował się przed wojną teren zabudowany. Natomiast w miejscu, gdzie wybudowano pierwsze w Elblągu budynki wielopiętrowe z windami – oznaczone dzisiaj numerami 4, 6, 8, 10 – przebiegała równolegle do Janowskiej Grabenstraße. Jej dawna nazwa nawiązywała do rowu okalającego niegdyś umocnienia miejskie. 
To właśnie w poprzek od Grabenstraße do ul. Janowskiej biegła dawniej Ankerstraße. Jej nazwa nawiązywała do znajdujących się tutaj kuźni (Ankerschmiede), w których wykuwano kotwice dla statków. Jeszcze dzisiaj można zobaczyć, jak dawniej przebiegały niektóre ulice. Dotyczy to m.in. ul. Dworu Miejskiego, której początek (albo koniec) jest dobrze czytelny od strony ul. Zamkowej i ulicy Wilhelma Pfeffera, nauczyciela w Gimnazjum Elbląskim. Ta brukowana uliczka, dzisiaj ślepa - zachowana jest w całości, łącznie ze studzienkami kanalizacyjnymi i biegnie od ul. Krótkiej w stronę ul. 1 Maja. 



Ulica Torów Powroźniczych


W Hamburgu jest do dzisiaj słynna Reeperbahn, czyli ulica Torów Powroźniczych, gdzie pleciono-skręcano liny okrętowe (cumy) dla statków. Elbląg - miasto z bogatymi tradycjami portowymi - miał też swoją Reeperbahn, która jakiś czas nazywała się Blacharska – od znajdującej się tutaj fabryki Zillgitt & Lemke (po wojnie „blaszanka”), a dzisiaj jest to ul. Bożego Ciała. To właśnie przy tej ulicy elbląska gmina mennonitów wybudowała w 1852 r. nowy kościół, który jednak nie przetrwał II wojny światowej.
Do chwili obecnej nie istnieje jeszcze kilka starych ulic na Wyspie Spichrzów, ale można mieć nadzieję, że zostaną one zrekonstruowane z chwilą zabudowy tego staromiejskiego terenu. Kiedyś była tu Żeglarska, Szwedzka, Śledziowa, Żurawia i ul. Murzyna - od nazwy spichlerza zbożowego „Murzyn”, bowiem spichlerze zbożowe na Wyspie Spichrzów nie miały numerów, lecz swoje nazwy. Patrząc na zabudowę dzisiejszej ul. Studziennej, można mieć jednak wątpliwości, czy odbudowana zostanie dawna Droga Ciał (Körperstraße) – przedłużenie Ścieżki Kościelnej od Studziennej do Kuśnierskiej, gdyż obecnie jest tutaj świeżo wybrukowana droga dojazdowa do Galerii EL.



Jest, ale jej nie ma


Przed wojną planowano kilka nowych ulic, ale nie zostały one wybudowane. I tak pozostało do dzisiaj. Między innymi zaplanowano ul. Goethego jako łącznik ul. Truso (dzisiaj Mickiewicza) z Pott-Cowle-Straße (dzisiaj Żeromskiego). To właśnie na tej wielkiej łące planowano wybudować największą w Elblągu halę zgromadzeń ludowych. Planowano ul. Siemensa, która miała połączyć ul. Browarną z Robotniczą w ten sposób, że łączyłaby się ona z ul. Pionierską. Planowano ul. Leopolda von Dessau, która w zamiarze miała połączy ul. Wyżynną z ul. Promenada i w konsekwencji spiąć z nią u podnóża Gęsiej Góry („pomnik”) ul. Podchorążych. Dzisiaj w Elblągu jest pewna uliczka, ale jej nie ma (!) na większości planów miasta. To ul. Koźla, która kiedyś nazywała się ulicą Mnisiej Łąki. To właśnie na tutejszych łąkach w średniowieczu elbląscy dominikanie wypasali swoje bydło. I stąd ta nazwa. Pobliski staw – dzisiaj nowoczesna marina przy ul. Portowej, nazywał się kiedyś Stawem Mnisiej Łąki. Wielu elblążan uczyło się tutaj pływać.
Lech Słodownik