Senior już nie pojedzie autem? Takie są plany Komisji Europejskiej
2023-05-06 09:00:00(ost. akt: 2023-07-03 09:40:36)
Czy seniorzy będą musieli przechodzić dodatkowe badania, żeby dalej jeździć samochodem? To niewykluczone. Miałyby się pojawić nowe obostrzenia dla kierowców, którzy ukończyli 70. rok życia. Takie są przynajmniej plany Komisji Europejskiej.
Niedawno na drodze ekspresowej S7 w pobliżu Waplewa 84-letni mężczyzna jechał pod prąd. Jazda zakończyła się tragicznie, bo doszło do czołowego zderzenia z jadącym z naprzeciwka Hyundaiem. Niestety, zarówno 84-letni mężczyzna kierujący suzuki, jak i 49-letnia kobieta prowadząca hyundaia zginęli na miejscu.
Kilka dni później w Olsztynie w rejonie skrzyżowania ul. Dworcowej i Kołobrzeskiej 81-letni kierujący oplem, wjeżdżając na skrzyżowanie, nie ustąpił pierwszeństwa i uderzył w osobowego seata, który potem uderzył w sygnalizator świetlny. Tu na szczęście nikt nie ucierpiał.
Oczywiście trudno porównywać oba wypadki, ale takie zdarzenia elektryzują i nie sposób uciec od dyskusji, czy nie należy wprowadzić dodatkowych badań dla starszych kierowców. A może wręcz w pewnym wieku zakazać im już kierowania samochodami w trosce o seniorów, jak też zdrowie i życie innych uczestników ruchu drogowego?
Komisja Europejska chce doprowadzić do tego, żeby w 2050 roku w na terenie UE nie było śmiertelnych wypadków drogowych. Stąd szereg propozycji, które mają poprawić bezpieczeństwo na drogach. A wśród nich jest pomysł, by kierowcy, którzy ukończyli 70 lat, przechodzili dodatkowe badania. O tym, jakie miałyby być to testy czy badania, to każdy z krajów unijnych decydowałby sam.
Czy seniorzy są zagrożeniem na drogach? Statystyki temu przeczą
Z danych KWP w Olsztynie wynika, że w ubiegłym roku w regionie doszło do 725 wypadków z winy kierującego, z czego sprawcami 134 z nich byli kierowcy w wieku 60 plus. Podobną liczbę wypadków, bo 132, spowodowali kierowcy w wieku 18-24 lata.
— Najwięcej wypadków, bo aż 220, spowodowali kierowcy w wieku 25-39 lat — mówi asp. Tomasz Markowski, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Olsztynie. Jak dodaje, taka tendencja utrzymuje się już od kilku lat.
Zatem to nie seniorzy są największym zagrożeniem? — Na pewno nie są tą grupą, która powoduje najwięcej wypadków — podkreśla asp. Markowski. — Oczywiście powody, do których dochodzi do wypadków, mogą być inne, bo w grupie kierowców, którzy są sprawcami największej liczby wypadków, najczęściej jest to brawura, nadmierna prędkość.
Natomiast w innych grupach to wynika z braku doświadczenia czy też nieuwagi, nieustąpienia pierwszeństwa, wjechania w nieodpowiednie miejsce. Na pewno seniorzy nie cisną mocno na pedał gazu.
Skoro to nie seniorzy są największym zagrożeniem na drogach, to dlaczego akurat oni mieliby znaleźć się na celowniku unijnych urzędników i przechodzić dodatkowe badania? Jednym z powodów tego jest oczywiście demografia.
Skoro to nie seniorzy są największym zagrożeniem na drogach, to dlaczego akurat oni mieliby znaleźć się na celowniku unijnych urzędników i przechodzić dodatkowe badania? Jednym z powodów tego jest oczywiście demografia.
— Mamy do czynienia ze starzejącym się społeczeństwem, wydłużaniem się naszego życia — zauważa Marcin Kiwit, egzaminator nadzorujący w olsztyńskim WORD. — A w związku z tym za kilka, kilkanaście lat będziemy mieli do czynienia z problemami, z którymi do tej pory nie mierzyliśmy się w takiej skali. Wprawdzie każdy starzeje się w sposób indywidualny, ale te dodatkowe badania lekarskie, ewentualne badania psychotechniczne będą uświadamiały kierowcom seniorom to, że ich predyspozycje nie pozwalają już na bezpieczne prowadzenie auta. I z pewnością badania staną się faktem. Sprawdzenie kierowcy seniora pod względem zdrowotnym i sprawności psychomotorycznej w perspektywie nieubłaganego starzenia się społeczeństwa jest jak najbardziej słuszne. Jeśli ktoś wykaże się odpowiednim stanem zdrowia, zdolnościami psychomotorycznymi, to jak najbardziej może jeździć autem.
Dziś w Polsce nie ma wieku, który ograniczałby prowadzenie auta. Do 2013 roku prawo jazdy były wydawane bezterminowo. Od 2013 roku dokument wydawany jest maksymalnie na 15 lat, ale wymiana dokumentu nie wiąże się z koniecznością nowych badań, o ile nie został określony termin ważności badań lekarskich. Jeśli ten został orzeczony bezterminowo, to wymiana dokumentu nie wymaga żadnych nowych badań lekarskich, a tym bardziej w zakresie psychologii transportu. Podobnie jest oczywiście z prawem jazdy sprzed 2013 roku, które trzeba będzie wymienić na nowe w latach 2028-33.
Każdy kierowca, który traci pewne możliwości, predyspozycje do kierowania, jest zagrożeniem na drodze niezależnie od wieku. Kiedy więc kierowca powinien odłożyć kluczyki do szuflady i nie siadać już za kierownicę?
— Wskaźnikiem powinien być tzw. zdrowy rozsądek — uważa asp. Tomasz Markowski. — Jeśli kierowca sam po sobie widzi, że już nie ma takich umiejętności co kiedyś, ma słabszy refleks, reaguje wolniej, ma gorszy wzrok, to będąc odpowiedzianym, nie powinien już wsiadać za kierownicę. Senior seniorowi nierówny. Oczywiście, gdy w trakcie kontroli policjanci nabiorą podejrzeń, że stan psychofizyczny kierowcy może powodować zagrożenie, jeżeli będzie jechał autem, to mogą zatrzymać mu prawo jazdy i wystąpić z wnioskiem o skierowanie kierowcy na dodatkowe badania.
Na ten zdrowy rozsądek, samoświadomość kierowców nie bardzo liczy Andrzej Markowski, psycholog transportu.
— W Niemczech na początku lat 90. każdy, kto nie czuł się już na siłach, mógł oddać swoje prawo jazdy — mówi Andrzej Markowski. — Na cały kraj zrobiło to niespełna tysiąc osób. Nie liczmy na to. Tu musi być pewna umowa społeczna, która powinna zakładać, że w określonym wieku powinno się poddać pewnym badaniom.
Dlatego psycholog od lat przekonuje do konieczności dodatkowych badań kierowców seniorów, bo jak mówi, człowiek zmienia się w ciągu swojego życia. I w zależności od tego, ile ma lat na karku, tak zmieniają się jego możliwości, sprawności, doświadczenia.
— Przychodzi pewien moment w życiu człowieka, kiedy to, co dotychczas było wystarczające do tego, żeby bezpiecznie funkcjonować w określonej roli — tu roli kierowcy — może być ze względu na różne czynniki uszkodzone, nie tak sprawne, jak było — podkreśla Andrzej Markowski, zastrzegając jednocześnie, że nie jest to sprawa metryki. — Jest to sprawa indywidualnych zmian w obszarze myślenia, czyli oceny sytuacji podejmowania decyzji i wykonania podjętej decyzji — dodaje psycholog.
W przypadku starszych osób często ulegają zaburzeniu pewne sprawności intelektualne, które pozwalają na szybką i trafną ocenę sytuacji. Występuje spowolnienie myślenia, występuje słabsza koncentracja, mniejsza zdolność do analizowania większej liczby informacji, które dopływają do człowieka. Stąd np. częstsza liczba wypadków na skrzyżowaniach u osób starszych niż u innych kierowców.
Według psychologa transportu pierwsze dysfunkcje zaczynają być wyraźne już ok. 60. roku życia. Dlatego badaniom co pięć lat powinni podlegać kierowcy w wieku 60-65 lat. Później, po 70. roku życia, już co trzy lata, a powyżej 80. roku co dwa lata albo nawet częściej.
— I to nie na zasadzie represji — zauważa psycholog. — Tylko po to, żeby kierowca wiedział, co u niego się zmienia, w jakim tempie, na co powinien zwrócić uwagę. To nie jest represja, ale wyposażenie starszego kierowcę w wiedzę i umiejętności, które pozwalają mu nie być wykluczonym z ruchu drogowego.
Andrzej Mielnicki
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez