Czytam, bo lubię: Ryszard Ćwirlej „Granica możliwości”

2023-05-28 07:00:00(ost. akt: 2023-07-03 09:39:32)

Autor zdjęcia: wydawnictwo MUZA

W jadącym z Niemiec passacie giną kierowca i pasażer. Wkrótce potem na jednej z poznańskich ulic eksploduje samochód z kobietą w środku. Czy te dwie tragedie mają ze sobą coś wspólnego?
„Granica możliwości”, powieść osadzona w latach 90., to początek nowej serii kryminalnej w dorobku Ryszarda Ćwirleja – znanego jako twórca nowego gatunku literackiego, tzw. kryminału neomilicyjnego. Autor stworzył do tej pory trzy cykle powieści o poznańskich „szkiełach” (gwar. „policjanci” – przyp. red.): PRL-owski „milicyjny”, przedwojenny „policyjny” oraz cztery tomy współczesnej serii o śledztwach sierżant Anety Nowak. Czym nas zaskoczy tym razem?

Akcja „Granicy możliwości” toczy się w roku 1990. Jest to początek nowej ery – kończy się czas Polski Ludowej, a zaczyna Polska demokratyczna, w związku z tym nie są jasne granice między prawem a bezprawiem. Ludzie przestają się bać policji, która do niedawna była jeszcze milicją i jest zagubiona w nowej postpeerelowskiej rzeczywistości. Odnajdują się w niej zaś ci wszyscy, którzy szybko i za wszelką cenę chcą się dorobić.

Na trasie pomiędzy Opalenicą a Grodziskiem Wielkopolskim dochodzi do wypadku drogowego. W jadącym z Niemiec passacie giną kierowca i pasażer. W aucie nie ma pieniędzy, dokumentów ani żadnego towaru, co budzi podejrzenia młodej i ambitnej pani prokurator Brygidy Bocian. To jednak nie koniec niespodzianek, jakie czekają policję – wkrótce dochodzi do dwóch kolejnych tajemniczych zdarzeń. Najpierw w powietrze wylatuje mercedes należący do Ryszarda Grubińskiego – właściciela prywatnego banku i byłego bossa cinkciarskiego światka. W tej eksplozji ginie jego kochanka. A kilka godzin później dwaj policjanci patrolujący miasto zostają porwani przez nieznanych sprawców… Śledztwo prowadzi podporucznik Mariusz Blaszkowski, świeżo upieczony absolwent szkoły oficerskiej. Im bardziej zagłębia się w tę sprawę, tym więcej pojawia się niewiadomych, które młody policjant musi ze sobą powiązać. Dokąd zaprowadzi go dochodzenie? Jaką rolę w tej sprawie odegra Służba Bezpieczeństwa?

„Granica możliwości” – jak zresztą i poprzednie tytuły Ryszarda Ćwirleja – świetnie oddaje ducha Polski lat 90., czyli czasów, gdy nasz kraj dopiero staje na nogi. Autor nakreśla w tej powieści ówczesną sytuację polityczną, nastroje społeczne oraz specyfikację pracy przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości, którzy próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Po raz kolejny Ryszard Ćwirlej zapoznaje nas z historią Poznania oraz smaczkami z nim związanymi, takimi jak gwara, którą się posługują bohaterowie. „Granicę możliwości” z powodzeniem może przeczytać ktoś, kto nie zna wcześniejszych powieści autora, bo chociaż w książce pojawiają się do nich nawiązania, to są one objaśnione tak, że czytelnik się w niczym nie pogubi. W książce pojawiają się zarówno dobrze znani poznańscy policjanci, jak i nowe nazwiska – takie jak chociażby intrygująca Brygida Bocian, disc jockey Wiśnia czy przedstawiciele półświatka ze Zdzichem Trąbą na czele. Lekki styl i humorystyczne dialogi sprawiają, że powieść czyta się dobrze. Twórczość Ryszarda Ćwirleja z pewnością docenią wszyscy, którzy mają sentyment do lat 90. i chcą sobie przypomnieć, jak wyglądały realia tamtych czasów.
Agata Tupaj