Rząd nie zamierza nacjonalizować portu w Elblągu. Wkrótce rozpocznie negocjacje ws. współpracy biznesowej z właścicielami gruntów w elbląskim porcie

2023-05-21 09:13:03(ost. akt: 2023-07-02 06:15:21)
Nie zamierzamy nacjonalizować portu w Elblągu. W niedługim czasie rozpoczniemy negocjacje ws. współpracy biznesowej z właścicielami gruntów znajdujących się w porcie — zapowiedział w rozmowie z PAP wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk.
Od kilku miesięcy trwa spór między samorządem Elbląga a Ministerstwem Infrastruktury co do tego, kto ma pogłębić tor wodny w porcie w Elblągu na rzece Elbląg. Chodzi o 900 metrów toru wodnego. Sporny odcinek kończy się bezpośrednio w porcie w Elblągu. Samorząd Elbląga i spółka zarządzająca portem uważają, że powinny go pogłębić Skarb Państwa i Urząd Morski w Gdyni. Resort infrastruktury i Urząd Morski w Gdyni wskazują natomiast, że to zadanie zarządu portu, który obecnie jest spółką komunalną.

Resorty infrastruktury i aktywów państwowych wyszły z propozycją dokapitalizowania spółki komunalnej kwotą w wysokości 100 mln zł — w zamian za większościowy pakiet udziałów — i tym samym sfinansowania niezbędnych inwestycji rozwojowych w porcie.

Wiceszef resortu infrastruktury poinformował w rozmowie z PAP, że w związku z niemożnością zawarcia porozumienia z władzami miejskimi, wkrótce rozpoczną się negocjacje z właścicielami gruntów leżących w porcie.

— Absolutnie nie myślimy o nacjonalizacji. Jeśli wejdziemy we współpracę, to tylko na zasadach biznesowych. W niedługim czasie rozpoczniemy negocjacje z poszczególnymi właścicielami tych gruntów, jeśli miasto nie chce działać w tym zakresie. Mamy zamiar współpracować z operatorem — powiedział Gróbarczyk


W strukturze własnościowej terenów portowych w elbląskim porcie 46 proc. należy do przedsiębiorców prywatnych, 30 proc. jest własnością komunalną, a 24 proc. leży w gestii Skarbu Państwa.

— Zaproponujemy im dogodne warunki inwestycji i modernizacji nabrzeży, żeby mogli wykorzystać je w ramach przeładunków. Musimy zawiązać odpowiednie umowy z operatorami, czy właścicielami gruntów w porcie. Niebawem będziemy zapraszać ich do współpracy. Zastosujemy to samo rozwiązanie, które jest wykorzystywane w portach o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej, że te inwestycje będą bardzo korzystnie rozliczane, jeśli chodzi o wsparcie. Myślę, że zainteresowanie będzie duże. Część spółek w porcie to spółki Skarbu Państwa jest tam też duży trader zbożowy. Myślimy również o ewentualnym odkupie gruntów, ale niekoniecznie bezpośrednio przez Skarb Państwa, tylko przez spółki, które byłyby tym zainteresowane — wyjaśnił Marek Gróbarczyk.

A co na to władze Elbląga?

— My chcemy, żeby to, co wybudowaliśmy za ponad 100 mln zł, pozostało samorządowe. Natomiast w porcie jest tyle gruntów, między innymi również Skarbu Państwa, że proszę bardzo — proszę rozwijać ten port. Port to nie tylko terminal pasażerski i towarowy wybudowany przez samorząd. To jest mnóstwo nabrzeży, które można zagospodarować. Proszę bardzo, niech Skarb Państwa inwestuje w swoje tereny. Można rozmawiać z inwestorami prywatnymi, z gminą wiejską Elbląg, która posiada kilkadziesiąt hektarów. Proszę bardzo, my jesteśmy za tym. Nie tylko 100 mln zł, przyjmiemy nawet miliard zł. Tylko zostawcie nam nasze nabrzeża i my będziemy czerpać korzyści z przeładunków z naszych nabrzeży — powiedział Janusz Nowak, wiceprezydent Elbląga podczas piątkowej konferencji prasowej zorganizowanej z okazji przyjazdu przedstawicieli Lewicy do naszego miasta.