Polonia Warszawa wygrała z Olimpią Elbląg 2:0 i zapewniła sobie awans do I ligi

2023-05-21 10:57:28(ost. akt: 2023-07-02 06:14:44)
Zdjęcie ilustracyjne - archiwum

Zdjęcie ilustracyjne - archiwum

Polonia Warszawa wygrała z Olimpią Elbląg 2:0 i na dwie kolejki przed końcem sezonu, zapewniła sobie awans do I ligi. Z kolei Olimpia spadła na dziewiąte miejsce w tabeli.
• Polonia Warszawa — Olimpia Elbląg 2:0 (2:0)

1:0 — Tomczyk (27), 2:0 — Michalski (44)
OLIMPIA: Witan — Jakubczyk (75 Kazimierowski), Piekarski, Szczudliński (75 Rajch), Stefaniak, Sienkiewicz, Łabecki (59 Kozera), Stasiak (17 Famulak), Jóźwicki, Branecki (76 Łaszak), Gabrych.

Rozgrywki pędzą w szalonym tempie. Do ich zakończenia pozostały już tylko dwie kolejki spotkań. Olimpia, która, wcześniej odpadła z baraży o I ligę, tym razem walczyła w ostatnim swoim meczu wyjazdowym w tym sezonie z Polonią Warszawa. Zwycięstwo gospodarzy dawało im awans na zaplecze ekstraklasy, gdyż piątkowy mecz wicelidera tabeli Kotwicy Kołobrzeg z Motorem Lublin zakończył się wynikiem 0:0, Jeśli chodzi o elblążan, to dla nich to spotkanie było o przysłowiową pietruszkę. Zdecydowanym faworytem przed meczem była drużyna stołeczna, która w Elblągu w rundzie jesiennej wygrała 2:0. W tym spotkaniu, do podstawowego składu w zespole gości powrócił kapitan zespołu bramkarz Andrzej Witan, jednak nie pomógł kolegom w zdobyciu punktów. W pierwszej części meczu elblążanie mieli tylko jedną dogodną sytuację, by otworzyć wynik tego pojedynku.


W15 minucie w dogodnej sytuacji w polu karnym znalazł się Jakub Branecki, ale jego strzał okazał się niecelny. Gospodarze cały czas atakowali i w końcu dopięli swego. W 27 min piłkę po wyrzucie z autu otrzymał Paweł Tomczyk, popędził w pole karne i za chwilę po jego uderzeniu, znalazła się ona w siatce. W 42 min "Czarne Koszule" powinni prowadzić 2:0, ale po strzale Krzysztofa Kotona, Andrzej Witan, w ostatniej chwili zażegnał niebezpieczeństwo.

Co się odwlecze, to nie uciecze. Tuż przed przerwą po dośrodkowaniu Michała Bajadurki, Mateusz Michalski uderzył głową z pola karnego i Witanowi nie pozostało nic innego jak wyjąć piłkę z siatki. Drugą połowę meczu, od ataków rozpoczęli elblążanie, ale ich zapędy kończyły się przed polem karnym drużyny stołecznej bądź w porę interweniował bramkarz Jakub Lemanowicz. Z kolei Polonia stwarzała groźniejsze sytuacje w kontratakach. Po jednej z takich akcji Tomczyk przedostał się w pole karne i mając przed sobą tylko Witana, przegrał z nim pojedynek. Olimpia szukała okazji do zdobycia kontaktowego gola. Na bramkę Polonii strzelali: Dominik Kozera (niecelnie), Maciej Famulak, ale jego strzał został zablokowany. Jeszcze przed zakończeniem spotkania, gospodarze mogli poprawić rezultat meczu, lecz piłka po uderzeniu Bartosza Biedrzyckiego zza pola karnego trafiła w słupek. Była to trzecia porażka z rzędu Olimpii oraz siódma na wiosnę na trzynaście rozegranych spotkań. Kolejny mecz Olimpia zagra u siebie w sobotę o godz. 18 z Garbarnią Kraków.
Jerzy Kuczyński