Concordia Elbląg pokonała Mławiankę Mława 2:1 i opuściła strefę spadkową [ZDJĘCIA]

2023-05-21 12:28:37(ost. akt: 2023-07-02 06:14:19)
Concordia po trudnym meczu pokonała Mławiankę

Concordia po trudnym meczu pokonała Mławiankę

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Trwa bardzo dobra seria spotkań w rundzie wiosennej Concordii Elbląg, która grając u siebie, nie straciła punktu. W sobotę pokonała zawsze groźną Mławiankę Mława 2:1 i tym samym opuściła strefę spadkową.
• Concordia Elbląg — Mławianka Mława 2:1 (0:1)
0:1 — Komorowski (22), 1:1 — Augusto (54), 2:1 — Góral (72)

CONCORDIA: Wąsowski — Rękawek (90 Błaszczyk), Jońca, Bukacki, Weremko, Jarzębski, Kopka, Drewek (90 Bartosiński), Nowicki (66 Góral), Augusto, Szmydt (66 Zielecki)

Dla gospodarzy, którzy walczą przed spadkiem, każde spotkanie jest z cyklu za "sześć" punktów. Tym razem elblążanie zmierzyli się z Mławianką Mława, który to zespół prowadzi, były trener Concordii, Piotr Rzepka. Goście to jedna z najskuteczniejszych drużyn w III lidze w grupie I, która miała zdobytych 68 goli. Do tego pojedynku miejscowi przystąpili bez Tomasza Szawary i Oskara Kottlengi (kontuzje), a za to już z Radosławem Bukackim i było to duże wzmocnienie zespołu. Był to ciekawy i zarazem otwarty mecz, obfitujący w wiele sytuacji podbramkowych a wynik końcowy, cały czas sprawą otwartą. Już w 12 min Concordia powinna objąć prowadzenie, ale Mateusz Szmydt, przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gości Piotrem Piotrowskim. Za chwilę golkiper gości wygrał pojedynek z Jakubem Rękawkiem i nadal zachowywał czyste konto.

W 22 min, ku zaskoczeniu wszystkich, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego przez Mateusza Stryjewskiego w pole karne, tam do główki najwyżej skoczył Maciej Komorowski i dał prowadzenie swojej drużynie. Po utracie gola, elblążanie nadal atakowali. W 28 min Joao Augusto, lobował bramkarza gości, ale piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Od początku drugiej połowy, podopieczni trenera Adriana Żurańskiego przejęli inicjatywę i grając z dużą determinacją, robili wszystko, by zmienić rezultat meczu. W 54 min gospodarze przeprowadzili kolejną akcję ofensywną. Jakub Rękawek zagrał w tempo do Augusto, a ten z bliska, dopełnił formalności.

Dziesięć min później, przyjezdni mogli ponownie objąć prowadzenie, ale Odilon z bliska nie trafił do bramki. Nikt nikomu nie odpuszczał i mecz mógł się podobać. Dobrze w tym czasie bronili obaj bramkarze. Im bliżej było końca, tym większe były emocje. W 75 min po trójkowej akcji Łukasz Kopka - Augusto - Michał Góral, ten ostatni, mając czyste przedpole skierował piłkę do pustej bramki. W końcówce meczu dwoma doskonałymi interwencjami popisał się bramkarz Concordii Jakub Wąsowski i w ten sposób, walnie przyczynił się do sukcesu swojego zespołu. Koleny mecz Concordia zagra na wyjeździe już w tę środę z Legią II Warszawa.
Jerzy Kuczyński