Olimpia Elbląg walczyła do końca i wygrała u siebie z Garbarnią Kraków [ZDJĘCIA]

2023-05-28 11:05:05(ost. akt: 2023-05-28 11:14:17)
EWINNER 2 LIGA PIŁKARSKA: W przedostatnim meczu kończącego się sezonu 2022/2023 Olimpia Elbląg wygrała u siebie ze spadkowiczem Garbarnią Kraków 3:2. Gospodarze zwycięską bramkę na wagę trzech punktów zdobyli w doliczonym czasie gry.
• Olimpia Elbląg — Garbarnia Kraków 3:2 (1:2)

0:1, 0:2 — Warczak (3,12), 1:2 — Stefaniak (42), 2:2 — Gabrych (66 karny), 3:2 — Famulak (90+4)
OLIMPIA: Łęgowski — Jakubczyk, Szczudliński (82 Łaszak), Wierzba, Sarnowski, Stefaniak (87 Kazimierowski), Łabecki, Danilczyk, Famulak, Gabrych (87 Kozera), Branecki.

Już po piątkowym zwycięstwie Górnika Polkowice z Polonią Warszawa 2:0 wiadomo było, że pierwszym spadkowiczem z tej ligi została Garbarnia Kraków.

Przed rozpoczęciem spotkania faworytem byli elblążanie, ale jak to bywa z Olimpią, swoimi wynikami potrafi wszystkich zaskakiwać, przegrywając mecze z niżej notowanymi zespołami.

Gospodarze do meczu przystąpili w bardzo okrojonym składzie. Z różnych przyczyn nie zagrali: Andrzej Witan, Aron Stasiak, Marcin Czernis, Adrian Piekarski, Michał Kuczałek, Yan Senkevich oraz Marcin Rajch. Żeby było ciekawiej, trener Gomułka na ławce rezerwowych miał tylko trzech młodzieżowców.

Pojedynek zaczął się sensacyjnie. Patryk Warczak przebiegł z piłką przez pół boiska, wpadł w pole karne, oddał strzał i otworzył wynik spotkania. Cztery min później po uderzeniu Karola Dziedzica elblążan od utraty bramki uratował słupek. Jednak w 12 min, ku zaskoczeniu wszystkich, w zamieszaniu podbramkowym, piłkę z pięciu metrów do siatki posłał ponownie Warczak i goście poprawili rezultat na 2:0.


Żółto-biało-niebiescy się nie poddawali i dążyli do zmiany wyniku. Na trzy minuty przed przerwą zdobyli kontaktowego gola. Po szybkiej akcji całego zespołu na listę strzelców wpisał się Marcel Stefaniak, posyłając piłkę do siatki z okolic 16 metra.

Po przerwie elblążanie zaczęli grać zdecydowanie lepiej, z większym zaangażowaniem i dokładniej. Zaczęli gonić wynik. Po jednej z takich akcji, w 66 min w polu karnym sfaulowany został Mariusz Gabrych, arbiter Łukasz Ostrowski (Białystok) wskazał na wapno i sam poszkodowany "jedenastkę" zamienił na gola. Wówczas na tablicy wyników pokazał się rezultat 2:2.

W końcówce meczu każdy z zespołów dążył do zdobycia gola, więc publiczność nie mogła narzekać na brak emocji. Blisko tego celu byli krakowianie. W 85 min Kamil Kuczek przelobował Łukasza Łęgowskiego, lecz podążającą do siatki piłkę z linii bramkowej wybił Patryk Jakubczyk. Jeszcze groźniej było po strzale głową Marka Assinora, ale znakomitą interwencją popisał się Łęgowski.

W ostatniej minucie doliczonego czasu gry Olimpia wyprowadziła kontrę. W stronę bramki gości z piłką popędził Maciej Famulak i strzelając z kąta z pola karnego, po długim rogu, walnie przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny.

Po meczu Przemysław Gomułka (trener Olimpii), powiedział: — To był wyrównany mecz, w którym rywal zaskoczył nas dobrą grą w poczynaniach ofensywnych. W końcówce opadliśmy trochę z sił, ale nie straciliśmy wiary w sukces. Walczyliśmy do końca o jak najbardziej korzystny wynik i to się udało.

Kolejny mecz Olimpia zagra u siebie w sobotę z GKS Jastrzębie.

Jerzy Kuczyński