Dominika Hermanowicz-Karczewska prowadzi wyjątkowe uroczystości rodzinne. Czym różni się ceremonia powitania dziecka od chrztu?

2023-06-10 16:00:21(ost. akt: 2023-06-11 09:10:39)

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Ceremonia powitania dziecka może być uzupełnieniem, alternatywą dla chrztu, lub ciekawą formą powitania przez rodziców adopcyjnych nowego członka rodziny. O uroczystościach, które skupiają się na ludzkiej potrzebie celebracji ważnych i przełomowych momentów w życiu, opowiada nam Dominika Hermanowicz-Karczewska.
Ceremonia powitania dziecka w rodzinie, nazywana jest również ceremonią nadania imienia lub dedykacji – oddania się rodziców nowej roli. — Niezależnie od nazwy, jest ona radosną celebracją powitania m.in. nowo narodzonego dziecka w gronie bliskich oraz okazją do podkreślenia wartości wszystkich powstających w związku z tym więzi. A zatem ma ona charakter rodzinny, wspólnotowy i psychologiczny — mówi Dominika Hermanowicz-Karczewska, która od 2009 roku prowadzi prywatne uroczystości rodzinne.

— Jak wygląda ceremonia powitania?
— Nie ma z góry narzuconego scenariusza. Wychodzę z pewnymi propozycjami, ale to od rodziców zależy, co wybiorą. Na samym początku zawsze jest powitanie wszystkich gości i przedstawienie im charakteru ceremonii. Aby wiedzieli, że jest to taka rodzinna, wspólnotowa celebracja, która w centrum uwagi stawia człowieka. Więc z jednej strony zauważamy wyjątkowość dziecka, jego indywidualność, a w związku z tym je witamy. A z drugiej strony zauważamy też wszystkich ludzi, którzy być może debiutują po raz pierwszy w nowej roli: rodziców, dziadków, starszego rodzeństwa, kuzynostwa czy przyszywanych cioć i wujków. Na tej ceremonii każdy jest ważny, i o tym ona jest — o pielęgnowaniu wszystkich więzi.

Po przywitaniu jest miejsce na czytanie wierszy czy prozy, na przykład na temat dziecka czy rodzicielstwa albo wartości rodziny. Ważnym elementem jest opowieść na temat konkretnej rodziny, którą zbieram podczas wywiadów. Kiedy dziecko się urodziło, do kogo jest podobne — zarówno od strony fizycznej, jak i sposobu bycia. Przybliżam anegdoty, które ubarwiają codzienne życie rodziny. Mówimy też o tym, jakie rodzice mają nadzieje związane z dzieckiem, czego mu życzą. Podkreśla się również nową rolę pary, która staje się odtąd rodzicami i życiowymi przewodnikami. Ważnym i symbolicznym momentem jest nadanie noworodkowi imienia, które podkreśla jego indywidualność i odrębność, oraz przybliżenie jego pochodzenia.

— Może się pojawić również element wyznaczenia Rodziców Honorowych.
— Ich ilość i płeć jest dobrowolna. Nie jest narzucane, że ma to być tylko jedna kobieta i jeden mężczyzna. To zależy od rodziców. Rodzice Honorowi deklarują to co ze swojej strony chcieliby wnieść w życie i rozwój konkretnego dziecka.

— Ale ceremonia powitania dziecka to nie tylko alternatywa dla chrztu. Ceremonia ta sprawdza się również w przypadku dziecka starszego, np. adoptowanego, które jest witane w nowej rodzinie.
— To bardzo ważne, aby dziecko poczuło się przyjęte do nowej rodziny nie tylko przez rodziców adopcyjnych, ale przez całą rodzinę i najbliższą społeczność. Tu nie ma narzuconego czasu realizacji ceremonii ani wieku dziecka. Jeśli dziecko jest adoptowane w wieku kilku czy kilkunastu lat, to taka celebracja również może się pojawić. W przypadku dziecka adoptowanego bardzo ważne jest pokazanie, jak nie tylko rodzice, ale cała rodzina otwiera ramiona na to dziecko i je przyjmuje. Ma to bardzo duże znaczenie psychologiczne w budowaniu relacji, nawiązywaniu więzi i dawaniu poczucia bezpieczeństwa i akceptacji.


Fot. archiwum prywatne

Dominika Hermanowicz-Karczewska od 2009 roku prowadzi prywatne uroczystości rodzinne, a od 2018 zajmuje się organizacją ceremonii humanistycznych, których zakres, jak wyjaśnia, obejmuje wszystko, co ludzkie, począwszy od powitania dziecka w rodzinie, przez ślub humanistyczny aż do osobistego ostatniego pożegnania czy konsolacji


— Dla kogo jeszcze jest propozycja takiej celebracji?
— Tak naprawdę dla wszystkich ludzi, czyli m.in.: dla tych rodziców, którzy praktykując w danej religii, chcą pozostawić swojemu dziecku prawo wyboru drogi i jego rozwoju duchowego, kiedy będzie na to gotowe, dla rodziców niepraktykujących w żadnej religii i pragnących podniosłej ceremonii powitania swojego dziecka dla par mieszanych kulturowo, wyznaniowo, narodowościowo itd.

— Ale powitanie dziecka to tylko jedna z wielu z ceremonii humanistycznych, które pani prowadzi.
— Propozycja ceremonii humanistycznych obejmuje wszystko, co ludzkie, począwszy od powitania dziecka w rodzinie, przez ślub humanistyczny aż do osobistego ostatniego pożegnania czy konsolacji. Przebieg każdej z nich jest poprzedzony rozmową-wywiadem i zawarty jest w scenariuszu, na podstawie wspólnych ustaleń, czyli oczekiwań z jednej strony i propozycji z drugiej. Niezależnie od rodzaju ceremonii pielęgnujemy więzi. Moim celem są piękne, prawdziwe i ważne emocje oraz wzruszeni i usatysfakcjonowani ludzie w kluczowych momentach ich życia.

— Skąd pomysł na prowadzenie ceremonii humanistycznych?
— Od 2018 roku prowadzę ceremonie humanistyczne, co rozpoczęło się jako naturalna konsekwencja moich doświadczeń na gruncie prywatnym. W 2016 roku musiałam pożegnać moją babcię. Była osobą wierzącą, wiec miało ono charakter religijny, a jak wiemy, na takich pożegnaniach nie ma elementów osobistych polegających na wspomnieniu, opowieści o osobie zmarłej, aby faktycznie oddać jej cześć, uhonorować ją w należyty sposób. Liczyłam, że stanie się to na stypie, że pojawią się naturalne wspomnienia, którymi ludzie będą się dzielić. Ale tak się nie stało. Nie było tego zapalnika, tej narracji. Liczyłam na to, że jako wnuczka w miejsce tej pustki i straty otrzymam jakieś powieści, których nie znałam, które poszerzą mi obraz mojej babci. To się nie wydarzyło. Poczułam wtedy podwójną stratę: odeszła wspaniała osoba, która nie miała łatwego życia, ale przy tym wszystkim zachowała dużą pogodę ducha i optymizm i to było dla mnie inspirujące, i została utracona okazja, aby babcię uhonorować i pożegnać. Ten bunt, ta niezgoda związana z ostatnim pożegnaniem babci, która była w kontrze do moich uczuć i potrzeb była tym zapalnikiem, aby organizować spotkania po pogrzebie, czyli konsolacje, które odbywają się w atmosferze wspomnienia danej osoby. Potem przyszedł czas na wprowadzenie do swojej oferty kolejnych ceremonii humanistycznych.

Rozmawiała Ewelina Gulińska