Dwie emerytury? Sejm ma zająć się obywatelskim projektem ustawy, która zakłada dodatkowe świadczenie po zmarłym małżonku

2023-07-02 18:00:00(ost. akt: 2023-07-02 15:48:51)

Autor zdjęcia: PAP

Czy seniorzy będą dostawać dwie emerytury? Na najbliższym posiedzeniu Sejm ma zająć się obywatelskim projektem ustawy, która zakłada dodatkowe świadczenie po zmarłym małżonku. Z tego rozwiązania mogłoby skorzystać od 1,3 do 1,5 mln osób.
Mówi się o tym od dawna, ale może teraz coś się zmieni. A to za sprawą obywatelskiego projektu o tzw. rencie wdowiej, który zakłada dodatkowe świadczenie dla seniorów po zmarłym małżonku. Na najbliższym posiedzeniu (6-7 lipca) Sejm ma zająć się projektem ustawy, pod którym m.in. Lewica i OPZZ zebrały ponad 202 tys. podpisów. Nie było z tym problemów, bo jak pokazywały badania, aż 70 proc. zapytanych Polaków opowiadało się za takim rozwiązaniem.

Ale czy będzie w Sejmie większość dla tej inicjatywy? Z tym może być kłopot, tym bardziej że tegoroczna waloryzacja emerytur i rent i tak będzie rekordowa, bo wyniosła 14,8 proc. Ponadto została wypłacona już „trzynastka”, a niedługo, być może na przełomie sierpnia i września, ma być wypłacona czternasta emerytura. Pamiętajmy jednak, że idą wybory, a to ma znaczenie na decyzje, które podejmują politycy.

Projekt zakłada, że po śmierci męża czy żony współmałżonek będzie mógł zachować swoje świadczenie i powiększyć je o 50 procent renty rodzinnej po zmarłym małżonku lub pobierać rentę rodzinną po zmarłym małżonku i 50 procent swojego świadczenia. Obecnie trzeba wybrać, czy chce się pozostać przy swoim świadczeniu, czy też dostawać rentę rodzinną w wysokości 85 proc. świadczenia zmarłego małżonka.


Zwykle to kobiety dostają renty rodzinne, bo mają niższe emerytury niż mężczyźni. Powodów tego jest kilka – wiele razy już o tym pisaliśmy – a efekt tego jest taki, że średnio emerytury zakładają dodatkowe świadczenie dla seniorów po zmarłym małżonku.

W projekcie są jednak pewne ograniczenia. Po pierwsze, jak czytamy w uzasadnieniu projektu, renta wdowia nie mogłaby przekroczyć trzykrotności średniej emerytury wypłacanej przez ZUS. Tu pada kwota 7625 zł, ale tak było, bo jak podał niedawno ZUS, przeciętna emerytura wypłacona w marcu tego roku wyniosła już 3 482 zł.

Po drugie, renta wdowia ze względu na koszty dla ZUS-u wypłacana byłaby stopniowo. Proponuje się osiągnięcie docelowego wskaźnika 50 proc. w kilku etapach. Najpierw można byłoby otrzymywać 15 proc., po pół roku do 20 proc. a w kolejnym roku już 50 proc.

Jakie byłyby koszty wprowadzenia dodatkowego świadczenia, z którego według szacunków mogłoby skorzystać rocznie od 1,3 do 1,5 mln Polaków i Polek? W uzasadnieniu pada kwota 13 mld zł rocznie. To kilka procent w skali całego Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

W ubiegłym roku ZUS zebrał w formie składek, także na zdrowie, 376 mld zł, co pozwoliło pokryć wydatki Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w prawie 84,8 proc. Brakującą kwotę dołożył budżet państwa.

Projektem ustawy już na początku lipca ma zająć się Sejm. Jakie są szanse na jej uchwalenie? Tu wiele będzie zależało od bieżącej sytuacji politycznej, bo gdyby kierować się opinią choćby „Solidarności”, która wpłynęła do Sejmu w tej sprawie, to projekt nie ma szans.

W opinii związku, zaproponowana w projekcie ustawy konstrukcja renty wdowiej w zbyt znacznym stopniu demontuje założenia obecnego systemu emerytalnego, w którym wysokość świadczenia ma być pochodną wysokości zgromadzonej i zwaloryzowanej składki.

Ze względu na zachodzące zmiany demograficzne i obiektywnie zwiększające się potrzeby osób starszych w zaspokojeniu codziennych potrzeb związkowcy stoją na stanowisku, że należy rozważyć wprowadzenie kolejnych dodatków pielęgnacyjnych. Solidarność postuluje, by osoba po ukończeniu 80 roku życia dostawała 200 proc. dodatku, a po ukończeniu 85 lat w wysokości 300 proc. (dziś dodatek dostają osoby po osiągnięciu 75 roku życia i wynosi on niecałe 295 zł miesięcznie).

Swoje uwagi do projektu zgłosił też ZUS. Tu czytamy, że proponowana data wejścia w życie ustawy 1 lipca 2023 nie jest możliwa do realizacji oraz że proponowane regulacje spowodują zwiększenie wydatków budżetu państwa w części ZUS oraz FUS, których plan finansowy na 2023 rok nie uwzględnia.
Dwie emerytury to było coś pięknego, ale czy to realne? Co na to eksperci? Sam pomysł rent wdowiej, zdaniem ekspertów, jest ciekawy. Na pewno poprawiłby sytuację materialną wielu kobiet. I warto o tym rozmawiać. Ale też, jak powiedział nam Oskar Sobolewski, ekspert rynku emerytalnego i założyciel Debaty Emerytalnej, do systemu emerytalnego trzeba podchodzić kompleksowo, żeby nie było tak, że dodajemy nowe elementy bez spojrzenia na cały system. Rozwiązanie jest ciekawe i warto się nad nim zastanowić, ale w ramach większej, przekrojowej reformy systemu emerytalnego — podkreślił ekspert.

Są kraje, gdzie jest możliwość łączenia świadczeń. Bez ograniczeń jest to dopuszczone np. w systemie litewskim. W Czechach osoba uprawniona ma prawo do wyższego świadczenia w całości oraz do 50 proc. drugiego świadczenia. W Niemczech prawo dopuszcza możliwość łączenia świadczeń – ale w przypadku, gdy ich łączna wysokość przekracza ustalony limit, świadczenie obniża się o 40 proc. tego przekroczenia. Podobna zasada obowiązuje we Włoszech.

Andrzej Mielnicki