„Ona i dom, który tańczy”. Najnowsza książka Małgorzaty Oliwii Sobczak

2023-07-15 10:00:00(ost. akt: 2023-07-14 10:38:26)
 „Ona i dom, który tańczy”

„Ona i dom, który tańczy”

Autor zdjęcia: Wydawnictwo Novae Res

Trzy kobiety, których losy są ze sobą nierozerwalnie połączone. Dom na Żuławach, w którym krzyżują się wszystkie te historie. Przeczytacie o nich w książce Małgorzaty Oliwii Sobczak „Ona i dom, który tańczy”.
Jest to jedna z tych powieści, które zostają w głowie na dłużej. Do tego umiejscowiona w niesamowitej, tajemniczej krainie, jaką są pobliskie Żuławy. Autorka na co dzień zajmuje się badaniami naukowymi oraz pracami rozwojowymi w dziedzinie nauk społecznych i humanistycznych. Historia i kultura Żuław stały się przedmiotem jej zainteresowań, o czym świadczy również fakt, że należy do Stowarzyszenia Kochamy Żuławy.

W swojej książce „Ona i dom, który tańczy” Małgorzata Oliwia Sobczak zabiera nas do niezwykłego domu w Drewnicy na Żuławach, gdzie prawda miesza się z fikcją. Poznajemy go oczami Iwy – jednej z bohaterek powieści, która powraca do tego domu po latach i odkrywa tajemnice rzucające nowe światło na historię rodzinną. Pragnie zrozumieć motywy kierujące jej bliskimi i złożyć w logiczną całość wydarzenia z przeszłości. Co z tego wyniknie?

Powieść opowiada historię trzech kobiet: babci, matki oraz córki, których losy nieodwołalnie zostały ze sobą złączone. Przemieszczając się w czasie, przeczytamy o miłości, muzyce, fatum i chorobie samotności, która trawi dusze bohaterek.

Jak pisze autorka, „fabuła odwołuje się do kultury i dziejów żuławskich, błądzi po historiach rodzinnych i wzlatuje na poziom wyobraźni pobudzonej przez prawdę”. Przy pisaniu książki autorka posiłkowała się przeróżnymi źródłami dotyczącymi nie tylko Żuław, ale również samej Drewnicy, która okazuje się miastem rodzinnym jej dziadków. Samą fabułę powieści poznajemy z perspektywy trzech bohaterek, do których zostały przypisane rozdziały symbolicznie określone jako „ONA”, „TA” i „TAMTA”. Jest to książka o tyle ciekawa, że można ją czytać na dwa różne sposoby: albo według kolejności stron, albo chronologicznej, którą sugeruje spis treści. Ze względu na to nietypowe rozłożenie fabuły czytanie tej powieści wymaga trochę zaangażowania i wysiłku, ale plastyczny, liryczny język autorki to wynagradza.

Każda z bohaterek jest na swój sposób różna, ma wyrazistą osobowość i bardzo dobrze poznajemy motywacje, jakimi się kierowały w swoim postępowaniu. Chociaż te historie są fikcyjne, to można by odnieść wrażenie, że miały one miejsce w przeszłości naprawdę. Nie jest to zwykła obyczajówka, bo można w niej znaleźć elementy realizmu magicznego. Jednym z bohaterów tej książki jest bowiem sam żuławski dom – niemy świadek radości, smutków i trosk jego mieszkańców, w którym ciągle słychać subtelny dźwięk skrzypiec. Można odnieść wrażenie, że dom również przeżywał emocje bohaterek i reagował na wszelkie zdarzenia – szczęśliwe lub tragiczne – które miały miejsce w jego czterech ścianach. Jednocześnie, czytając książkę, poznajemy również życie bohaterek toczące się poza tym domem – nie tylko w okolicach Żuław, ale także w różnych rejonach Polski i Europy.

„Ona i dom, który tańczy” to powieść o bardzo specyficznym klimacie, który dopełniają zdjęcia Anny Krokosz i J. Chmielewskiego. Lepiej ją sobie dawkować powoli, żeby się zanurzyć w ten magiczny świat Żuław wykreowany przez Magdalenę Oliwię Sobczak. Polecam, jeśli lubicie nieco bardziej angażującą lekturę.

Agata Tupaj