Rodzice i opiekunowie osób niepełnosprawnych będą mogli pracować bez ograniczeń

2023-07-27 17:15:26(ost. akt: 2023-07-27 15:45:58)

Autor zdjęcia: PAP

Rodzice i opiekunowie osób niepełnosprawnych, na które przysługuje świadczenie pielęgnacyjne, będą mogli pracować bez jakichkolwiek ograniczeń – poinformował wiceszef MRiPS Paweł Wdówik. Dodał, że ustawa o świadczeniu wspierającym całkowicie likwiduje jakikolwiek mechanizm wiązania pracy ze świadczeniem.
Wdówik przypomniał, że prezydent Andrzej Duda podpisał w poniedziałek ustawę o świadczeniu wspierającym dla osób z niepełnosprawnościami

"To bardzo wyczekiwana ustawa, która zasadniczo zmienia system wsparcia i system świadczeń - tych świadczeń dotyczących rodziny i świadczeń dotyczących osób z niepełnosprawnością" - ocenił.

Według wiceszefa MRiPS ustawa jest wykonaniem w całości wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który dotyczył zróżnicowania świadczeń zależnie od momentu powstania niepełnosprawności. "W tej chwili, niezależnie od momentu powstania niepełnosprawności, świadczenia będą dokładnie takie same dla wszystkich" - przekazał.

Jak zastrzegł, ustawa jest również realizacją postulatu, żeby rodzice dzieci z niepełnosprawnością mogli podejmować pracę podczas pobierania świadczenia pielęgnacyjnego. "Ta ustawa całkowicie likwiduje jakikolwiek mechanizm wiązania pracy ze świadczeniem. Czyli rodzice i opiekunowie osób, na które przysługuje świadczenie pielęgnacyjne, będą mogli pracować bez jakichkolwiek ograniczeń. To jest wielka zmiana, bardzo wyczekiwana i bardzo chwalona przez rodziców dzieci z niepełnosprawnością" - ocenił.

Wdówik dodał, że od tej pory świadczenie wspierające będzie przyznawane na każde dziecko z niepełnosprawnością. "Są takie rodziny, gdzie dzieci (z niepełnosprawnością) jest dwoje, a czasem niestety nawet więcej. Do tej pory przysługiwało jedno świadczenie, niezależnie od liczby dzieci. Od 1 stycznia, kiedy ta ustawa wejdzie w życie, na każde dziecko będzie wypłacane odrębne świadczenie pielęgnacyjne" - poinformował.

"Ważna zmiana polega też na tym, że świadczenie pielęgnacyjne jest wypłacane do ukończenia 18 roku życia. Czyli w momencie, kiedy człowiek z niepełnosprawnością uzyskuje pełnoletność, świadczenie, które pobierają rodzice się kończy, on w tym momencie nabywa prawa do innych świadczeń: do renty socjalnej, do świadczenia uzupełniającego, do nowego świadczenia, jakim jest świadczenie wspierające" - wyjaśnił.

Podkreślił, że świadczenie wspierające oparte jest nie o genezę niepełnosprawności lub orzeczenie o stopniu niepełnosprawności, ale o poziom potrzeby wsparcia. "Ludzie, mimo posiadania tej samej niepełnosprawności, tego samego stopnia, różnią się między sobą - i to częstokroć bardzo te różnice są widoczne - w zakresie pomocy, jakiej potrzebują. To świadczenie jest dopasowane w taki sposób, żeby odpowiadać na potrzeby. Im większe potrzeby, tym większe świadczenie" - stwierdził.

Zaznaczył, że do oceny będzie używana specjalna skala, która obecnie jest przygotowywana i testowana. "Ogłosimy ją w ustawowym terminie, dzięki czemu będziemy mogli zapewnić najwyższą jakość tej oceny i dopasowanie świadczenia" - zapewnił.

Wdówik przypomniał, że zagwarantowana w ustawie wysokość świadczenia wynosi obecnie od 40 proc. renty socjalnej do 220 proc. renty socjalnej. "Czyli od mniej więcej 700 zł dla osób, które potrzebują tego wsparcia relatywnie mniej, aż do 3,5 tys. zł dla osób potrzebujących tego wsparcia najwięcej" - zapowiedział.

"Stajemy się krajem, który w sposób nowoczesny, oparty o zalecenie Światowej Organizacji Zdrowia, dopasowuje wsparcie do potrzeb, do tego, co wynika z funkcjonalnej analizy tego, jak osoba z niepełnosprawnością funkcjonuje i gdzie tej pomocy potrzebuje" - mówił.

Ustawa o świadczeniu wspierającym została opublikowana w Dzienniku Ustaw w środę. Ustawa wejdzie w życie 1 stycznia 2024 r. Część jej przepisów będzie obowiązywała już w sierpniu. Niektóre mają dłuższe vacatio legis i wejdą w życie 1 stycznia 2024 i 2025 r.

Wiceminister rodziny został zapytany, kiedy i w jakiej formie w życie wejdzie wykaz nieuleczalnych, genetycznych chorób, które mogłyby być orzekane raz na czas nieokreślony.

"To będą zalecenia, to będzie zestaw wytycznych, które pełnomocnik rządu może wydać dla orzeczników. Chodzi przede wszystkim o to, żebyśmy ułatwiając życie rodzicom dzieci z niepełnosprawnością, nie zmuszali ich do pojawiania się co chwila po to tylko, żeby potwierdzić rzecz, która jest faktem, czyli że ta niepełnosprawność się nie zmieniła i nie zmieni" - wyjaśnił.

Dodał, że "sam fakt choroby nieuleczalnej nie oznacza jeszcze niepełnosprawności". "My listę, którą otrzymaliśmy od specjalistów zweryfikowaliśmy, poprosiliśmy o to Ministerstwo Zdrowia, czekamy na ich odpowiedź, żeby rzeczywiście objąć tymi zmianami te choroby, które dają skutki w postaci niepełnosprawności wymagającej odpowiedniego wsparcia. Za tym idą określone środki publiczne, za które jesteśmy odpowiedzialni i chcemy je skierować tam, gdzie one są potrzebne" - stwierdził.
PAP