Paulina Wiewióra stworzyła 100 portretów w pół roku. To jej "Studium Osobowości"

2023-09-09 15:00:00(ost. akt: 2023-09-08 11:38:08)

Autor zdjęcia: Agata Tupaj

W Ostródzie odbyła się trzecia edycja M14STA SZTUKI – imprezy prezentującej twórczość lokalnych artystów. Nie zabrakło wśród nich Pauliny Wiewióry znanej jako tonieziemia i jej "Studium Osobowości". Portrety ukazujące mieszkańców Ostródy i Elbląga do 15 września będą zdobiły ściany Biblioteki Multimedialnej Powiatu Ostródzkiego „Przystań z Kulturą”.
Oprócz portretów Pauliny Wiewióry podczas wydarzenia można było zobaczyć wiele innych prac wykonanych w różnych technikach: od rzeźby przez ceramikę i fotografię po batik. Imprezie towarzyszył koncert muzyki alternatywnej wykonany przez pięć zespołów pochodzących z Ostródy i okolic, natomiast całość została zwieńczona pokazem wypału ceramiki techniką RAKU oraz tańca z ogniem. Frekwencja i zainteresowanie przerosły oczekiwania. Każdy, kto brał udział w projekcie mieszkanki Elbląga, Pauliny Wiewióry, podczas wystawy mógł odnaleźć swój portret oraz otrzymać pamiątkowy wydruk.

Jakie postępy da się zauważyć po namalowaniu stu portretów? Kiedy będzie można ujrzeć obrazy w Elblągu? Czy powstanie więcej portretów? Paulina Wiewióra dzieli się z nami swoimi wrażeniami z realizacji projektu „Studium Osobowości”.

– Co sprawiło, że podjęłaś się namalowania stu portretów w pół roku?
– Wszystko zaczęło się od tego, że chciałam nauczyć się robić portret. Pewnego dnia – to był luty tego roku – stwierdziłam, że namaluję swój autoportret. Efekt końcowy okazał się być daleki od tego, co było w mojej głowie, uznałam więc, że muszę poćwiczyć trochę więcej. Chętnych osób do udostępnienia twarzy przybywało, aż w końcu zamknęłam projekt w 100 portretach.

– Jakie teraz widzisz u siebie postępy po namalowaniu tych 100 portretów?
– Powiem tak: pierwsze dziesięć, może dwadzieścia prac było dla mnie naprawdę dużym wyzwaniem – nic nie chciało wyjść tak, jak powinno, musiałam testować materiały, pastele, papier, poświęcać dużo czasu na poprawki… ale już przy sześćdziesiątym portrecie robiłam to praktycznie w pół godziny. Tylko patrzyłam na zdjęcie (portrety robiłam ze zdjęć – nie mam chwilowo możliwości spotykać się z modelami twarzą w twarz) i już wiedziałam, co mam zrobić. Robię to teraz bardzo swobodnie, bez stresu i już sama jestem w stanie zauważyć postęp. A różnica między pierwszym a setnym portretem jest naprawdę duża.


– Co jeszcze ci dał ten projekt? Przekonałaś się do malowania portretów?
– Dzięki temu projektowi zyskałam więcej pewności siebie, pewności w tym, co robię. Dostałam dużo wsparcia od ludzi, a takie coś zawsze mocno pcha do przodu. Dostałam też w międzyczasie, jak i podczas samego wernisażu, dużo zleceń na portrety – co jest dla mnie ważne, ponieważ staram się żyć ze sztuki.
Na pewno nie nazwałabym siebie portrecistką, nie jest to moja ulubiona dziedzina. Wolę malować to, co siedzi mi w głowie, ale fajnie jest mieć w ręku tę umiejętność i móc ją wykorzystywać w przyszłych obrazach.

– Wykonałaś te portrety przy użyciu pasteli olejnych. Ile pasteli zużyłaś?
– Prawie 6 opakowań, tych większych, po 24 sztuki. Czasem dokupowałam też pojedyncze kolory.

– Czyli jeśli ktoś chciałby swój portret twojego autorstwa, to może się do ciebie zgłosić? Planujesz kontynuację tego projektu w przyszłości?
– Samego projektu już nie będę kontynuować, bo był dla mnie bardzo wyczerpujący – nie jest łatwo ciągnąć coś przez pół roku, dzień za dniem, będąc przy tym osobą, która co chwilę ma nowe pomysły. Ale zamówienia oczywiście przyjmuję. Z chęcią robię portrety rodzinne, na urodziny czy na jakieś ważne wydarzenie typu komunia albo jako pamiątka po ukochanym pupilu. Można się do mnie zgłaszać poprzez moją stronę internetową tonieziemia.pl lub bezpośrednio poprzez maila tonieziemia@gmail.com.


– A z jakimi reakcjami osób, które portretowałaś, się spotkałaś?
– Prawie zawsze były to bardzo pozytywne reakcje. Ludzie byli zadowoleni, podobała im się moja wizja portretu. Zdarzały się też sytuacje, w których jakiś element twarzy nie do końca pasował portretowanemu – wtedy też po konsultacjach nanosiliśmy poprawki, bo zależało mi na tym, aby osoba portretowana była zadowolona z tego, co powstanie.

– Jakie kolejne projekty artystyczne szykujesz?
– Chwilowo jestem na ukończeniu kolejnego projektu, który będzie można zobaczyć 2 września w Kulturalnym Kiosku w Elblągu. Jest to bardzo ważny dla mnie projekt, przedstawiający cykl życia krowy mlecznej na farmie klatkowej. Chciałam pokazać, w jakich warunkach te krowy są trzymane, jak są traktowane. Jest to bardzo ciężki temat i obrazy na pewno nie są przeznaczone dla dzieci – chyba że rodzic świadomie chce pokazać dziecku takie treści.

– A jakie wrażenia, emocje z wernisażu w Ostródzie? Na pewno przyjechało na niego sporo portretowanych osób – w tym ja (śmiech).
– Jestem bardzo podekscytowana, dobrze jest zobaczyć te wszystkie twarze na żywo, a nie tylko ze zdjęcia w mojej pracowni. Stres jest, wiadomo, to nie jest już taka mała wystawa, na którą przyjdzie 15 osób, podczas M14STO SZTUKI #3 przewinęło się bardzo, bardzo dużo ludzi. Nie jest łatwo wystawić się na spojrzenia takiej publiki, ale muszę zacząć się do tego przyzwyczajać, skoro chcę robić to dalej, mocniej, na większą skalę. A samo wydarzenie, podczas którego można obejrzeć mój projekt, czyli M14STO SZTUKI, jest dla mnie wyjątkowo ważne, ponieważ brałam udział w jego pierwszej edycji – to była pierwsza wystawa, na której pokazałam się ze swoją sztuką, to był początek mojej artystycznej przygody.

– Portrety będzie można zobaczyć jeszcze w Bibliotece Elbląskiej.
– Tak, termin ustalony jest na 6 listopada. Więc jeśli ktoś nie mógł pojawić się w sierpniu w Ostródzie, będzie miał jeszcze jedną szansę, w Bibliotece Elbląskiej na ulicy Świętego Ducha, na Starówce. Przewidujemy także koncerty i kilka innych smaczków, o których dowiecie się bliżej terminu. A jeżeli ktoś będzie chciał wejść w posiadanie oryginału swojego portretu, to będzie to możliwe po zakończeniu wystawy w Elblągu.

Rozmawiała Agata Tupaj

Już jest! Najnowszy Dziennik Elbląski! Jesteśmy w sprzedaży od piątku do czwartku, znajdziecie nas w salonach prasowych, kioskach, sklepach, na pocztach i stacjach Orlen. W Twojej okolicy brakuje Dziennika? Daj nam znać, napisz na gazeta@dziennikelblaski.pl.


Dziennik Elbląski w wersji elektronicznej znajdziesz na www.kupgazete.pl.


Na terenie powiatu braniewskiego
Dziennik Elbląski ukazuje się razem z Gazetą Braniewską IKAT



[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=3-i1EqUV5ss[/youtube