Ola Buła pracuje w Bibliotece Elbląskiej. To prawdziwa „przewodniczka” po literaturze

2023-09-30 16:02:00(ost. akt: 2023-09-29 12:13:02)
– Wiele osób, ja również, szukając wytchnienia od wykonywanej pracy, obowiązków domowych, znojów codzienności – właśnie w naturze znajduje panaceum. I z tego połączenia natury i literatury powstały te warsztaty – wyjaśnia Ola Buła

– Wiele osób, ja również, szukając wytchnienia od wykonywanej pracy, obowiązków domowych, znojów codzienności – właśnie w naturze znajduje panaceum. I z tego połączenia natury i literatury powstały te warsztaty – wyjaśnia Ola Buła

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Co może wyjść z połączenia literatury i natury? „Myślinatura”, czyli cykl warsztatów literackich, które w zielonych terenach Elbląga prowadzi Ola Buła. Nasza rozmówczyni na co dzień pracuje w Bibliotece Elbląskiej, a książki są dla niej niemal całym światem. Kiedy możemy się spodziewać kolejnych warsztatów? Czy warto czytać książki? Tego się dowiecie w dzisiejszej rozmowie.
ROZMOWA

– Już od jakiegoś czasu realizujesz warsztaty w ramach Stypendium Kulturalnego Miasta Elbląg. Projekt nosi nazwę „Myślinatura” i w ostatnią sobotę odbyły się zajęcia „Temat rzeka, czyli książki o wodzie”. Na czym ten projekt polega i jak to się stało, że zaczęłaś go realizować?

– Warsztaty wymyśliłam sobie dwa lata temu, biorąc udział w kursie „Otwarte zasoby edukacyjne w bibliotece” realizowanym w ramach projektu Spółdzielnia Otwartej Edukacji w bibliotece. Chodziło mi o to, żeby wyjść z rozmowami o literaturze poza mury instytucji, żeby odbyły się w mieście, ale w otoczeniu natury. Wiele osób, ja również, szukając wytchnienia od wykonywanej pracy, obowiązków domowych, znojów codzienności – właśnie w naturze znajduje panaceum. I z tego połączenia natury i literatury powstały te warsztaty.

– Jak wybierasz książki do swoich warsztatów?

– Ponieważ odbywają się one w plenerach, to pomyślałam, że książki muszą też dotyczyć tematów z naturą związanych. W Bażantarni rozmawialiśmy o wyjątkowej książce napisanej w XIX wieku pt. „Walden, czyli życie w lesie”, w której autor Henryk David Thoreau opisuje eksperyment, jak to na dwa lata przeprowadził się i zamieszkał w lesie. Niebywałe jest to, że jego spostrzeżenia na temat świata są bardzo aktualne w odniesieniu do współczesnych czasów. Podczas spotkania nad rzeką Elbląg były to książki dotyczące tematów związanych z wodą, a właściwie zagrożeń związanych z tym, że jeśli się nie opamiętamy, to wody zabraknie. Literatura jest bardzo bliska życiu, odpowiada na to, co się dzieje ze światem i zależy mi na pokazywaniu tej bliskości, zachęcaniu do sięgania po książki, które nas uwrażliwiają na świat i innych. To chyba jest główny klucz, według którego wybieram książki.

– Do kogo kierujesz warsztaty i jakie jest zainteresowanie?

– Warsztaty są skierowane do osób dorosłych, przychodzi na nie różna ilość osób, ale to w sumie nie jest istotne, bo ważni są ci, którzy przyjdą. Z udziałem w kulturze jest tak, że często chętnie je wyrażamy kliknięciem na FB „zainteresowana/y”, „wezmę udział”, ale niekoniecznie przekłada się to na naszą rzeczywistą aktywność. Jesteśmy wciąż bardzo zabiegani i czasem boimy się konfrontować z innymi, na przykład w dyskusji. Moje zajęcia są dla osób, dla których literatura i natura są ważne.

– Jakie jeszcze zajęcia masz w planach zrealizować i kiedy kolejne warsztaty?

– Na pewno odbędą się jeszcze jedne zajęcia, w październiku i jestem w trakcie poszukiwania fajnego miejsca, w którym centralnym miejscem jest drzewo (śmiech). Będzie o drzewach i opowieściach. Już wkrótce m.in. na profilu facebookowym Myślinatura podam więcej szczegółów. Zajęcia jednak to nie wszystko, jesienią powstanie folder podsumowujący działanie, zawierający także inspiracje do lektur i spędzania czasu z literaturą w naturze. Dostępny będzie zgodnie z ideą Otwartych Zasobów Edukacyjnych, czyli dzielenia się wiedzą z innymi.

– Jak można zauważyć, Twoje warsztaty skupiają się wokół literatury. Ale nie tylko warsztaty – pracujesz w Bibliotece Elbląskiej, gdzie np. prowadzisz spotkania autorskie, a nas swoim Instagramie czytanieswiata również dzielisz się wrażeniami z przeczytanych książek.

– No tak, często powtarzam, że bez książek nie ma życia, a książki ocalą świat. Lubię dzielić się wrażeniami z lektur i spotkania autorskie, bo z tych spotkań najczęściej wynika dużo dobrego. Na przykład po ubiegłorocznym spotkaniu z Mariuszem Szczygłem ludzie wychodzili z biblioteki uśmiechnięci, pełni pozytywnej energii i dalej szli rozmawiać już poza biblioteką. Podobnie po innych, choćby po ostatnim z Radkiem Rakiem. Jeśli ze spotkania wychodzimy zaciekawieni, zainspirowani, uwrażliwieni na jakieś zagadnienie, to już jest ogromny sukces.

Fot. arch. pryw.

– Jak oceniasz stan czytelnictwa w Polsce i naszym mieście?

– Jeśli by wierzyć statystykom i badaniom czytelnictwa prowadzonym przez Bibliotekę Narodową, to nie jest najlepiej, ale ja żyję w pewnej bańce, w której większość czyta: mniej czy więcej i nie chcę z tej bańki wychodzić (śmiech). Pracuję w bibliotece, do której przychodzą osoby czytające, w weekend odwiedziłam Gdańskie Targi Książki, gdzie były tłumy ludzi, także młodzieży, na którą wszyscy wokół narzekają i te badania nijak się mają do tego, co obserwuję. Nie jestem też zwolenniczką nawracania na siłę ludzi na czytanie, raczej trzeba pokazywać innym, że czytanie jest po prostu fajne, a książki pomagają objaśniać i rozumieć świat.

– Czy masz jakąś książkę, która miała na Ciebie największy wpływ?

– Hmmm, chyba nie ma takiej jednej książki, to wciąż się zmienia, bo my się zmieniamy. W młodości uwielbiałam Milana Kunderę czy Hermanna Hessego, zaczytywałam się też Jonathanem Carrollem, ale to było dawno temu (śmiech). Dziś nie umiałam wskazać jednej, bo jest mnóstwo ważnych książek, one trafiają na różne momenty w naszym życiu. Są za to autorki i autorzy, których każdej kolejnej książki wyczekuję, np. Margaret Atwood, Olga Tokarczuk, Mariusz Szczygieł i inni. Lubię też wracać do klasyki literatury i czytać reportaże, a dla relaksu kryminały. Z ostatnio przeczytanych polecam książkę Anny Goc pt. „Głusza”, zawierający reportaże o życiu osób głuchych w Polce. To bardzo ważna książka.

– A czy sama kiedykolwiek myślałaś o napisaniu książki i czy masz to może w planach?

– O rany, nie spodziewałam się takiego pytania. Tak, kiedyś marzyłam, żeby zostać pisarką, ale raczej nie mam planów z tym związanych i jak najbardziej odnajduję się w roli „przewodniczki” po literaturze. Te uknute naprędce określenie nawet mi się podoba (śmiech).

Rozmawiała Agata Tupaj

Już jest – najnowszy Dziennik Elbląski – tygodnik z wiadomościami z Elbląga i powiatu elbląskiego. Gazeta w wersji papierowej jest dostępna w sprzedaży przez cały tydzień. Znajdziesz nas w salonach prasowych, sklepach, na pocztach i stacjach Orlen. Dziennik Elbląski w wersji elektronicznej dostępny jest bez wychodzenia z domu na www.kupgazete.pl.

Fot. Dziennik Elbląski


W powiecie braniewskim Dziennik Elbląski ukazuje się razem z Gazetą Braniewską IKAT.

Fot. IKAT Gazeta Braniewska


Poprzednie wydania znajdziesz TUTAJ