24-letni pracownik banku przywłaszczył sobie prawie pół miliona złotych. Wszystkie pieniądze przegrał

2023-11-27 14:05:17(ost. akt: 2023-11-27 14:12:30)

Autor zdjęcia: Policja Pomorska

24-letni mężczyzna, zatrudniony jako kasjer w jednym z banków, w trzy tygodnie przywłaszczył sobie w sumie kilkaset tysięcy złotych. Teraz grozi mu aż 10 lat więzienia.
Mężczyzna, którego działalność wyszła na jaw, to mieszkaniec Gdańska zatrudniony, który zatrudniony był w jednym z banków i przez trzy tygodnie pobrał ze skrytki w sejfie gotówkę w kwocie niemal 400 tysięcy złotych.

— W piątek 24 listopada w godzinach popołudniowych policjanci z Sopotu dostali zgłoszenie, że pracownik jednej z placówek bankowych ukradł 400 tysięcy złotych. Z informacji wynikało też, że pracownik ten dzień wcześniej zostawił swoje klucze w pracy, a kolejnego dnia się w niej nie zjawił — relacjonują pomorscy policjanci.

Na miejsce wysłano policjantów prewencji i z grupy dochodzeniowo-śledczej, którzy potwierdzili zgłoszenie, przeprowadzili czynności i przyjęli zawiadomienie o przestępstwie.

— W sprawę od początku zaangażowani byli również kryminalni, którzy pojechali do Gdańska i tam zatrzymali poszukiwanego 24-letniego pracownika banku. Z miejsca zatrzymania trafił on do policyjnej celi. Pracujący nad sprawą śledczy ustalili, że wszystko wyszło na jaw po rutynowej kontroli, jaką przeprowadził dyrektor działu kontroli — przekazują służby.

I wyjaśniają: — Okazało się, że 24-letni pracownik banku będąc zatrudniony jako kasjer, przez trzy tygodnie swojej działalności zabierał z indywidualnej skrytki bankowej pieniądze. Łącznie było to ponad 399 tys. złotych. Śledczy ustalili też, że 24-latek miał słabość do hazardu. Zaraz po zatrzymaniu przyznał się policjantom zarówno do przywłaszczenia gotówki jak i przeznaczania jej na zakłady bukmacherskie. Dodał też, że praktycznie wszystkie pieniądze przegrał.

— Zgromadzone w sprawie dowody policjanci przekazali do prokuratury i doprowadzili tam zatrzymanego 24-latka. Prokurator ogłosił podejrzanemu zarzut przywłaszczenia powierzonej mu gotówki w kwocie blisko 400 tys. złotych — informuje pomorska policja.

Wobec gdańszczanina prokurator zastosował dozór policyjny polegający na zgłaszaniu się dwa razy w tygodniu w jednostce policji i zakazie kontaktowania się z pracownikami banku.

Czynności w sprawie cały czas trwają, a śledczy szczegółowo wyjaśniają wszystkie okoliczności zdarzenia. Jedno jest pewne — za przywłaszczenie powierzonego mienia znacznej wartości grozi do 10 lat więzienia.