Dlaczego oburza nas kierowca-senior?
2023-12-10 15:30:00(ost. akt: 2023-12-08 14:50:28)
Zwykle obawy innych kierowców budzi starszy pan w kapeluszu za kierownicą. Wtedy ponoć trzeba mieć się na baczności. Ale równie dobrze trzeba obawiać się dużo młodszych kierowców. Jednak to seniorom chcą zabierać prawo jazdy.
To będzie już prawdziwa rewolucja na drogach. Tak przynajmniej można ocenić jeden z pomysłów Komisji Europejskiej, dotyczący o starszych kierowców, bo wcielenie go w życie może oznaczać, że wielu seniorów już nigdy może usiądzie za kółkiem. Zdaniem niektórych, a na pewno wielu seniorów, unijni urzędnicy chyba się uwzięli na seniorów, bo w ich opinii wciąż dobrze radzą sobie za kierownicą. Część pewnie tak, ale kiedy ludzie słyszą, że 84-latek jechał „pod prąd” drogą ekspresową albo pomylił pedał gazu z hamulcem i wjechał do sklepu, to włos się jeży na głowie, a śmierć zagląda w oczy. Dlatego może rzeczywiście trzeba wprowadzić obostrzenia dla starszych kierowców, choćby w postaci dodatkowych badań, które musieliby przechodzić seniorzy. Chce tego Komisja Europejska.
Seniorzy nie są grupą wieku, która stanowi szczególne zagrożenie na drodze
Co może czekać kierowców w wieku 65 plus? Otóż na stole leży propozycja, by wydawać seniorom prawo jazdy tylko na 5 lat. Po tym okresie musieliby przejeść badania i testy, które pozwoliłyby ocenić ich psychomotorykę, sprawność i szybkość reakcji. Zaliczenie testów pozwalałoby dalej prowadzić pojazdy. Ale osoby powyżej 75. roku życia musiałyby przechodzić takie badania co rok.
Ktoś powie, że to może stygmatyzacja, a może nawet dyskryminacja ludzi ze względu na wiek. Może po prostu unijni urzędnicy uwzięli się na seniorów, bo przecież inni kierowcy nie będą musieli poddawać się dodatkowym badaniom, testom, jak seniorzy. Ale idzie właśnie o ich bezpieczeństwo, jak też innych użytkowników dróg, i to bardziej w przyszłości niż dziś. Wystarczy tylko popatrzeć na policyjne statystyki, żeby dojść do wniosku, że to nie seniorzy są obecnie największym zagrożeniem na drodze.
Ktoś powie, że to może stygmatyzacja, a może nawet dyskryminacja ludzi ze względu na wiek. Może po prostu unijni urzędnicy uwzięli się na seniorów, bo przecież inni kierowcy nie będą musieli poddawać się dodatkowym badaniom, testom, jak seniorzy. Ale idzie właśnie o ich bezpieczeństwo, jak też innych użytkowników dróg, i to bardziej w przyszłości niż dziś. Wystarczy tylko popatrzeć na policyjne statystyki, żeby dojść do wniosku, że to nie seniorzy są obecnie największym zagrożeniem na drodze.
— Na pewno seniorzy nie są grupą wieku, która stanowi szczególne zagrożenie na drodze — podkreśla asp. Tomasz Markowski, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Olsztynie. — Najwięcej wypadków powodują kierowcy w wieku 25-39, ale to jest też najliczniejsza grupa kierowców.
Jak dodaje asp. Markowski, największym zagrożeniem na drodze są kierowcy, którzy lekceważą przepisy, ale ci zdarzają się w każdej grupie wiekowej, oraz tzw. niedzielni kierowcy. Jeżdżą rzadko, brakuje im doświadczenia za kierownicą, które rośnie wraz z liczbą przejechanych kilometrów.
Jak dodaje asp. Markowski, największym zagrożeniem na drodze są kierowcy, którzy lekceważą przepisy, ale ci zdarzają się w każdej grupie wiekowej, oraz tzw. niedzielni kierowcy. Jeżdżą rzadko, brakuje im doświadczenia za kierownicą, które rośnie wraz z liczbą przejechanych kilometrów.
Na celowniku urzędników
W tym roku w naszym regionie kierowcy w wieku 60 plus spowodowali 111 wypadków, w których zginęło 9 osób. Sprawcami podobnej liczby wypadków, bo 104, byli kierowcy w wieku 18-24 lata. Z ich winy zginęło 14 osób.
Z danych KWP w Olsztynie wynika, że najwięcej wypadków, bo aż 186, spowodowali kierowcy w wieku 25-39 lat. W tych wypadkach zginęły 23 osoby. Taka tendencja utrzymuje się już od kilku lat.
Dlaczego więc to seniorzy są na celowniku unijnych urzędników? Powód jest tylko jeden: demografia.
Wszystkie prognozy ludnościowe pokazują, że będzie postępował proces starzenia się ludności, a tym samym będzie przybywało starszych kierowców. To oni już niedługo będą stanowić najliczniejszą grupę wiekową kierowców. Dziś na Warmii i Mazurach 19 osób na sto ma 65 lat i więcej, ale w 2030 roku będą to już 23 osoby, w 2040 roku — 26, a w 2060 — 35. Tak są prognozy GUS.
Z wiekiem sił nie przybywa, a jest dokładnie odwrotnie. Zdrowie zaczyna szwankować. W przypadku starszych osób często ulegają zaburzeniu pewne sprawności intelektualne, które pozwalają na szybką i trafną ocenę sytuacji. Występuje spowolnienie myślenia, występuje słabsza koncentracja, mniejsza zdolność do analizowania większej liczby informacji, które dopływają do człowieka. Stąd np. częstsza liczba wypadków na skrzyżowaniach u osób starszych niż u innych kierowców.
Potwierdzają to badania, które zrobili Szwedzi. Wynika z nich, że kierowcy mający co najmniej 75 lat podczas jazdy skupiają się na znakach drogowych, sygnalizacji świetlnej, liniach namalowanych na jezdni. Brakuje im podzielności uwagi. Ponadto typowe jest dla seniorów (także młodszych) zawężenie pola widzenia i sztywność karku.
Z wiekiem sił nie przybywa, a jest dokładnie odwrotnie. Zdrowie zaczyna szwankować. W przypadku starszych osób często ulegają zaburzeniu pewne sprawności intelektualne, które pozwalają na szybką i trafną ocenę sytuacji. Występuje spowolnienie myślenia, występuje słabsza koncentracja, mniejsza zdolność do analizowania większej liczby informacji, które dopływają do człowieka. Stąd np. częstsza liczba wypadków na skrzyżowaniach u osób starszych niż u innych kierowców.
Potwierdzają to badania, które zrobili Szwedzi. Wynika z nich, że kierowcy mający co najmniej 75 lat podczas jazdy skupiają się na znakach drogowych, sygnalizacji świetlnej, liniach namalowanych na jezdni. Brakuje im podzielności uwagi. Ponadto typowe jest dla seniorów (także młodszych) zawężenie pola widzenia i sztywność karku.
To nie tylko kawałek plastiku
Dlatego Andrzej Karski, prezes Warmińsko-Mazurskiego Sejmiku Osób Niepełnosprawnych, nie dziwi się tym wszystkim pomysłom wprowadzenia badań, które pozwolą na sprawdzenie kierowcy seniora pod względem zdrowotnym i sprawności psychomotorycznej.
— Nie wiem, od jakiego wieku; to zostawiam ekspertom — mówi Andrzej Karski. — Ale na pewno warto to rozważyć. Nie mam jeszcze osiemdziesiątki i myślę, że dobrze sobie radzę za kierownicą, ale to dziś, a co będzie za kilka lat? Stan psychofizyczny człowieka jest bardzo ważny. Sam po sobie wiem, czuję to, że z każdym rokiem lat mi przybyło.
Mało kto dopuszcza do siebie myśl, że powinien już zrezygnować z jazdy, czy nawet oddać prawo jazdy. Na to raczej nie ma co liczyć, a już szczególnie w przypadku mężczyzn, bo dla wielu z nich prawo jazdy jest czymś więcej niż tylko kawałkiem plastiku.
Andrzej Mielnicki
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez