W Elblągu odbyła się antyrządowa akcja protestacyjna

2024-01-24 21:03:52(ost. akt: 2024-01-25 12:57:37)

Autor zdjęcia: EG

Około 150 przeciwników rządu Donalda Tuska manifestowało w środę w Elblągu pod Pomnikiem Ofiar Grudnia 70. Nie brakowało mocnych haseł i odniesień do zagrożenia dla wolności słowa.
W środę 24 stycznia Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało w Elblągu akcję protestacyjną pod hasłem: „Protest w obronie wolności i suwerenności naszej Ojczyzny”. Na Placu Solidarności pojawili się między innymi politycy PiS związani z naszym regionem: poseł Andrzej Śliwka, radny wojewódzki Marcin Kazimierczuk i elbląscy radni: Marek Pruszak, Elżbieta Banasiewicz oraz Janusz Hajdukowski. Przybyli też członkowie Gazety Polskiej i przedstawiciele Związku Żołnierzy Armii Krajowej.

— Ojczyzna jest zagrożona, zagrożona jest wolność słowa, zagrożone jest bezpieczeństwo żywnościowe. Zagrożeń jest wiele. Płyną one też niestety z Unii Europejskiej, z zachodu i ze wschodu. Rząd „Koalicji 13 grudnia” nie chce rozwiązać tych zagrożeń, a wręcz je stwarza — tłumaczył powód akcji protestacyjnej Marek Pruszak, elbląski radny PiS i organizator wydarzenia.

— Po co to robimy? Po co tu jesteśmy? — zapytał przybyłych poseł Andrzej Śliwka.

I odpowiedział: — Dla Polski. To jest doskonała odpowiedź, bo jest prawdziwa. Wielu będzie nas obrażało i wyśmiewało, ale wierzę, że państwo nieustająco będziecie za sprawami Polski. A wiemy o tym, że od kiedy zaczęła funkcjonować „Koalicja 13 grudnia”, sprawy polskie nie do końca są jej po drodze. Widzimy to w decyzjach, które podejmują.

Podczas manifestacji mówiono też o polskich rolnikach i Unii Europejskiej.

— Chcemy, abyśmy solidaryzowali się z rolnikami, którzy protestują przeciw wspólnej polityce rolnej, która zarządzana jest przez eurokratów w Brukseli. Wymagania, które stawiane są polskim rolnikom, ale również europejskim, przez Unię Europejską, mają na celu tak naprawdę zlikwidowanie europejskiego rolnictwa. (…) Ten zielony ład, który jest forsowany przez Komisję Europejską, negatywnie odbija się na europejskim rolnictwie. Może dojść do tego, że niedługo bardziej będzie się opłacało odłogować ziemię rolniczą, niż ją uprawiać. Nie chciałbym, aby Europejczykom zajrzał w oczy głód z powodu tego, że eurokraci będą nam nakazywać odłogowanie ziemi i zakazywać używania środków ochrony roślin. Będą nakazywać prowadzenie szczegółowych rejestrów, więc rolnik, zamiast zająć się pracą w polu, będzie zajmował się biurokracją, która ma za zadanie zmniejszyć produkcję rolniczą — mówił Marcin Kazimierczuk, wojewódzki radny PiS.

Podczas manifestacji krytykowano działania obecnego rządu, w tym te dotyczące mediów publicznych. Ostrzegano również przed Unią Europejską. Wyrażono także poparcie dla polityków Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego, którzy — zdaniem przemawiających podczas akcji protestacyjnej w Elblągu — zostali osadzeni w areszcie nielegalnie i wciąż są posłami.

Niektórzy uczestnicy przyszli z biało-czerwonymi flagami. Podczas manifestacji nie brakowało haseł: „ruda WRON-a orła nie pokona”, „tu jest Polska”, „przyjdzie kara na Bodnara”, „Sienkiewicza do Rawicza”. Manifestanci skandowali też nazwę Telewizji Republika.

Na koniec uczestnicy manifestacji odśpiewali pieśń „Boże, coś Polskę”.