Właściciele działek położonych nad wodami nie mogą grodzić terenu przyległego do linii brzegowych jezior

2024-05-21 06:38:52(ost. akt: 2024-05-21 06:42:38)

Autor zdjęcia: Igor Hrywna

Warmia i Mazury nazywane są Krainą Tysiąca Jezior. Niestety od kilku lat ich brzegi często zawłaszczane są na wyłączność przez właścicieli działek przyległych do linii brzegowych jezior. Prawo Wodne zabrania grodzenia nieruchomości przyległych do powierzchniowych wód publicznych w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar.
Grodzenie i niszczenie linii brzegowych oraz ich nielegalna zabudowa stała się motywacją dla Stowarzyszenia Nasza Szczycieńska Ziemia do podjęcia działań ograniczających ten proceder. W ramach programu Aktywni Obywatele stowarzyszenie pilotażowo realizuje na terenie powiatów: olsztyńskiego i szczycieńskiego akcję pod nazwą „Uwolnijmy Jeziora”. Stowarzyszenie przeprowadziło szereg spotkań, akcji informacyjnych oraz akcji sprzątania linii brzegowych.

W przypadku gdy program pilotażowy udowodni swoją skuteczność, to w przyszłości projekt zostanie rozszerzony na teren całego województwa.

Z nielegalnym grodzeniem linii brzegowych walczy Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie.

— Właściciele działek położonych nad wodami nie mogą grodzić terenu, bo dostęp do publicznych jezior czy rzek przysługuje każdemu. W jeziorach należących w przeważającej mierze w Polsce do Skarbu Państwa lub samorządów terytorialnych wolno wypoczywać, kąpać się, uprawiać sporty czy łowić ryby i odległość 1,5 metra od brzegu powinna być udostępniona — podkreśla Dariusz Wasiela, dyrektor Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Zarząd Zlewni w Olsztynie.

Dyrektor Wosiela zapewnia, że Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie Zarząd Zlewni w Olsztynie ma sytuację pod kontrolą.

— Monitorujemy to, co się dzieje. Staramy się na bieżąco rozwiązywać sytuację, rozmawiając z osobami, które doprowadziły do zagrodzenia możliwości przejścia wzdłuż brzegu akwenu. W większości przypadków kończy się to rozgrodzeniem — mówi dyrektor Wasiela.

Naruszenie zakazu grodzenia brzegów rzek i jezior, a także zakazywanie lub uniemożliwianie przechodzenia przez obszar położony 1,5 metrów od linii brzegowej jest wykroczeniem. Grozi za to kara grzywny do 5 tysięcy złotych.

— Zdajemy sobie sprawę, że większość ludzi łamie przepisy, dlatego jeżeli ponownie pojawiają się ogrodzenia, to nie jesteśmy tolerancyjni. Wówczas przychodzimy dość drastycznie pod groźbą kary. Osoby oporne, które nie chcą rozebrać ogrodzenia muszą się liczyć ze skierowaniem sprawy do sądów, które będą je rozstrzygać — dodaje dyrektor Wasiela.

Tylko w marcu w powiatach: bartoszyckim, olsztyńskim, mrągowskim i kętrzyńskim takich kontroli pracownicy Wód Polskich przeprowadzili około 40. Problem w tym, że na razie sami nie mogą wystawiać mandatów. Nowa ustawa nada pracownikom Wód Polskich takie uprawnienia. Zmiany powinny wejść w życie za kilka miesięcy.

Przypomnijmy, że w 2022 roku w Olsztynie podpisano porozumienie, które ma zahamować proceder dewastowania przyrody i nadwodnego krajobrazu. Porozumienie podpisali przedstawiciele ośmiu służb, instytucji i samorządów z województwa warmińsko-mazurskiego. Współpraca służb jest koniecznością, bo sytuacja nad jeziorami i rzekami Warmii i Mazur stała się wręcz alarmująca. Zespół, który zajmuje się przeciwdziałaniem dewastacji brzegów, powstał z inicjatywy Wód Polskich. Podpisane w Olsztynie porozumienie przewiduje wymianę informacji między urzędami i służbami i wspólne działania polegające między innymi na patrolowaniu rejonów rzek i jezior.

Grzegorz Szydłowski