Puchar Polski siatkarek w Elblągu: Cztery drużyny, jeden cel. Radomka liczy na zwycięstwo, ale faworytem nie jest

2025-02-15 06:52:36(ost. akt: 2025-02-15 01:39:04)

Autor zdjęcia: MOYA Radomka Radom

Siatkarki Moya Radomki Radom liczą na pierwszy w historii klubu Puchar Polski, ale nie są faworytem turnieju finałowego, który w ten weekend rozegrany zostanie w Elblągu. Z kolei organizatorzy podkreślają, że już odnieśli sukces, bo wyprzedali wszystkie bilety.
Cztery zespoły: ŁKS Commercecon Łódź, Moya Radomka Radom, DevelopRes Rzeszów oraz BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała przystąpią do decydującej walki o Puchar Polski, który przed rokiem zdobyły bielszczanki. To właśnie BKS w tym gronie jest najbardziej utytułowanym klubem w rozgrywkach Pucharu Polski - osiem razy sięgał po to trofeum. Więcej triumfów na koncie ma Chemik Police (10), ale tym razem nie zakwalifikował się do najlepszej czwórki.
Fot. MOYA Radomka Radom

Radomianki nigdy jeszcze nie zdobyły Pucharu Polski, ale w turnieju finałowym zagrają po raz trzeci. Pierwszy raz wystąpiły w 2018 roku, jeszcze jako pierwszoligowiec. W ćwierćfinale pokonały wówczas mistrza Polski Chemika Police (3:2), co do dziś pozostaje jedną największych sensacji rozgrywek.

— Puchar Polski rządzi się swoimi prawami. Dla Radomia zdobycie tego trofeum znaczyłoby bardzo wiele, bo byłby to pierwszy raz. Jesteśmy dobrze przygotowane i musimy się zrewanżować ŁKS-owi za mecz ligowy. Jest wspaniała okazja, by to zrobić — mówiła na konferencji prasowej środkowa radomskiej drużyny Kamila Witkowska, która do niedawna występowała w łódzkim klubie.

ŁKS grał w dwóch ostatnich finałach Pucharu Polski i oba przegrał 2:3.

— ŁKS nie miał ostatnio szczęścia, ale apetyt w klubie i wśród kibiców jest ogromny — stwierdziła środkowa "Wiewiór" Anna Obiała. Z kolei opiekun łodzianek Alessandro Chiappini przyznał, że spodziewa się wysokiego poziomu. — Nie ma murowanego faworyta, więc będzie decydowała dyspozycja dnia i niuanse — zaznaczył.

W drugim półfinale lider ekstraklasy DevelopRes Rzeszów zmierzy się BKS-em. Trener ekipy z Podkarpacia Michal Masek uważa, że na takie spotkania nie potrzeba dodatkowej mobilizacji.

— Dziewczyny wiedzą, po co tutaj są, a bardziej niż motywacja potrzebne jest dobre podejście do meczu — podkreślił.

Elbląg po raz pierwszy będzie gospodarzem turnieju finałowego; wcześniej przez siedem lat zawody były rozgrywane w Nysie. Przedstawiciele nowego organizatora poinformowali, że już osiągnęli sukces. Na oba mecze półfinałowe i finał wszystkie bilety zostały wyprzedane.

— Zarówno zawodniczki, jak i kibice zobaczą, jaki piękny jest Elbląg. Brak wolnych miejsc hotelowych pokazuje, jak dużą promocją są wydarzenia sportowe. Nasze miasto jest coraz atrakcyjniejsze, zwłaszcza dla tych, którzy chcą spędzić aktywnie czas — powiedział wiceprezydent miasta Piotr Kowal.


Program turnieju

sobota

ŁKS Commercecon Łódź - Moya Radomka Radom (14.45)
DevelopRes Rzeszów - BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała (18.00)

niedziela


finał (14.45)

PAP