Sylwia z programu "Damy i wieśniaczki": przez chwilę poczułam się, jak gwiazda
2017-05-07 18:30:00(ost. akt: 2017-05-07 18:35:21)
Rozmawiamy z 22-letnią Sylwią, mieszkanką Rychlik, jedną z uczestniczek programu telewizyjnego "Damy i wieśniaczki".
„Damy i wieśniaczki” to szeroko komentowany, kontrowersyjny program telewizji TTV. Dziewczyny mieszkające na wsi zamieniają się z celebrytkami. Poznają życie w równoległym świecie - w innym miejscu zamieszkania, pracy, zwyczajów, rozkładu dnia, itp.
Obydwie strony na własnej skórze przekonają się, jak to jest przenieść się z salonu piękności do obory, albo z odległej wioski do luksusowej restauracji. Na udział w programie zdecydowała się m.in. 22-letnia Sylwia, mieszkanka podelbląskich Rychlik. Ma trójkę dzieci w wieku od ośmiu miesięcy do trzech lat. Podczas programu mieszkała w apartamencie Oli Ciupy, prezenterki i modelki, która popularność zdobyła dzięki roli Słowianki w teledysku do piosenki „My Słowianie” Donatana.
— Dlaczego wzięłaś udział w tym programie?
Sylwia. — Na Facebooku dostałam wiadomość z propozycją. Nie zastawiałam się. Chciałam przeżyć coś innego, uciec od codzienności.
Sylwia. — Na Facebooku dostałam wiadomość z propozycją. Nie zastawiałam się. Chciałam przeżyć coś innego, uciec od codzienności.
— Jak wygląda twoja codzienność?
— Wstaję o szóstej albo o siódmej rano. Zajmuję się dziećmi, sprzątam, gotuję, piorę. Wszystko robię sama, bo mąż od rana do wieczora pracuje. Jest ciężko, ale daję radę.
— Wstaję o szóstej albo o siódmej rano. Zajmuję się dziećmi, sprzątam, gotuję, piorę. Wszystko robię sama, bo mąż od rana do wieczora pracuje. Jest ciężko, ale daję radę.
— Warto było?
— Tak. Po programie bardziej wierzę w siebie, wyleczyłam się z części kompleksów. Mam zupełnie inny tok myślenia, bardziej pozytywny. Wiem już, że muszę brać swoje życie w swoje ręce i myśleć też o sobie. Zyskało moje małżeństwo. To jest dla mnie najważniejsza korzyść z tego programu. Po programie usiadłam z mężem, porozmawialiśmy o tym, co nas boli. Teraz między nami jest o wiele lepiej.
— Tak. Po programie bardziej wierzę w siebie, wyleczyłam się z części kompleksów. Mam zupełnie inny tok myślenia, bardziej pozytywny. Wiem już, że muszę brać swoje życie w swoje ręce i myśleć też o sobie. Zyskało moje małżeństwo. To jest dla mnie najważniejsza korzyść z tego programu. Po programie usiadłam z mężem, porozmawialiśmy o tym, co nas boli. Teraz między nami jest o wiele lepiej.
— Jakie były reakcje najbliższych po emisji programu?
— Mama i babcia są ze mnie bardzo dumne. Cały czas jestem oddana domowi i dzieciom. W końcu zrobiłam coś dla siebie.
— Mama i babcia są ze mnie bardzo dumne. Cały czas jestem oddana domowi i dzieciom. W końcu zrobiłam coś dla siebie.
— Podczas kolacji Krzysztof Gojdź (specjalista medycyny estetycznej, znany jako „lekarz gwiazd” - red.), jak można było zobaczyć w programie, udzielił ci rady, że powinnaś bardziej stawiać na swój rozwój.
— To była słuszna rada, ale w mojej sytuacji bardzo trudna do wprowadzenia w życie. Mam trójkę małych dzieci. Nie stać mnie na nianię, a przecież ich nie zostawię.
— Dzięki programowi przez trzy dni mogłaś doświadczyć życia w luksusie. Jak było?
— Inaczej. Nie wiem czy odnalazłabym się w takim świecie. Mieszkałam w ładnym, czystym, zadbanym mieszkaniu. Nie widziałabym tam siebie i swoich dzieci.
— To była słuszna rada, ale w mojej sytuacji bardzo trudna do wprowadzenia w życie. Mam trójkę małych dzieci. Nie stać mnie na nianię, a przecież ich nie zostawię.
— Dzięki programowi przez trzy dni mogłaś doświadczyć życia w luksusie. Jak było?
— Inaczej. Nie wiem czy odnalazłabym się w takim świecie. Mieszkałam w ładnym, czystym, zadbanym mieszkaniu. Nie widziałabym tam siebie i swoich dzieci.
— Co zrobiło na tobie największe wrażenie?
— Mogłam przekonać się, jak wygląda życie bogatych ludzi. Pierwszy raz byłam w Warszawie. Bardzo podobały mi się te wszystkie budynki ze szkła. I kiedy Krzysztof Gojdź przewiózł mnie swoim ferrari. To było coś niesamowitego. Przez chwilę poczułam się gwiazdą. Do końca życia tego nie zapomnę.
— Zdradź nam trochę tajemnic kuchni tego programu.
— Program był nagrywany przez trzy dni – od 5 do 8 marca. Kiedy pojechałam do Warszawy, mąż z dziećmi był w hotelu. W tym czasie Ola Ciupa mieszkała w naszym mieszkaniu, spała w salonie. Jestem trochę zawiedziona, że wycieli wiele rzeczy, które były nagrane, w tym moje wypowiedzi. I więcej nic nie powiem.
— Jak myślisz, po co robiony jest ten program?
—Może po to, żeby pokazać ludziom jak jest naprawdę na wsi? Często celebryci uważają, że są lepsi. Wielu z nich nie musi na co dzień robić wielu podstawowych rzeczy, takich jak sprzątanie czy gotowanie. Zatrudniają do tego ludzi. Biorąc udział w programie „Damy i wieśniaczki” mają okazję zobaczyć, jak żyją ludzie na wsi i docenić pracę drugiego człowieka, uszanować ją. Mogą przekonać się, jak to jest naprawdę zapracować na kawałek chleba – własnymi rękoma od początku do końca. Biedni z kolei mogą z kolei sprawdzić, jak to jest żyć na wysokim poziomie.
— W programie zostałaś przedstawiona jako wieśniaczka. Co o tym sądzisz?
— Nie zastanawiam się nad tym. Jedni mają lepiej, drudzy gorzej. Po prostu.
— Mogłam przekonać się, jak wygląda życie bogatych ludzi. Pierwszy raz byłam w Warszawie. Bardzo podobały mi się te wszystkie budynki ze szkła. I kiedy Krzysztof Gojdź przewiózł mnie swoim ferrari. To było coś niesamowitego. Przez chwilę poczułam się gwiazdą. Do końca życia tego nie zapomnę.
— Zdradź nam trochę tajemnic kuchni tego programu.
— Program był nagrywany przez trzy dni – od 5 do 8 marca. Kiedy pojechałam do Warszawy, mąż z dziećmi był w hotelu. W tym czasie Ola Ciupa mieszkała w naszym mieszkaniu, spała w salonie. Jestem trochę zawiedziona, że wycieli wiele rzeczy, które były nagrane, w tym moje wypowiedzi. I więcej nic nie powiem.
— Jak myślisz, po co robiony jest ten program?
—Może po to, żeby pokazać ludziom jak jest naprawdę na wsi? Często celebryci uważają, że są lepsi. Wielu z nich nie musi na co dzień robić wielu podstawowych rzeczy, takich jak sprzątanie czy gotowanie. Zatrudniają do tego ludzi. Biorąc udział w programie „Damy i wieśniaczki” mają okazję zobaczyć, jak żyją ludzie na wsi i docenić pracę drugiego człowieka, uszanować ją. Mogą przekonać się, jak to jest naprawdę zapracować na kawałek chleba – własnymi rękoma od początku do końca. Biedni z kolei mogą z kolei sprawdzić, jak to jest żyć na wysokim poziomie.
— W programie zostałaś przedstawiona jako wieśniaczka. Co o tym sądzisz?
— Nie zastanawiam się nad tym. Jedni mają lepiej, drudzy gorzej. Po prostu.
— Czy jest coś, czego Ola Ciupa (w programie w roli „damy”) mogłaby ci pozazdrościć?
— Tego, że mam pełną rodzinę i dzieci.
— Czujesz się szczęśliwa?
— Tak. Mam wsparcie w rodzinie, mam gdzie mieszkać. Nie jestem bogata, ale nie potrzebuję pieniędzy do szczęścia. Mam dla kogo żyć, kogo kochać, dla kogo starać się każdego dnia.
— Tego, że mam pełną rodzinę i dzieci.
— Czujesz się szczęśliwa?
— Tak. Mam wsparcie w rodzinie, mam gdzie mieszkać. Nie jestem bogata, ale nie potrzebuję pieniędzy do szczęścia. Mam dla kogo żyć, kogo kochać, dla kogo starać się każdego dnia.
— W programie mówiłaś, że chcesz zostać dekoratorem wnętrz. Skąd ten pomysł?
— Marzyłam o tym od dzieciństwa. Kiedy miałam 17 lat, trafiłam do Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego. Tam odkryłam swój talent plastyczny. Teraz zaocznie kończę liceum, planuję iść do szkoły policealnej.
— Marzyłam o tym od dzieciństwa. Kiedy miałam 17 lat, trafiłam do Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego. Tam odkryłam swój talent plastyczny. Teraz zaocznie kończę liceum, planuję iść do szkoły policealnej.
— O czym jeszcze marzysz?
— O wyjściu z długów i o tym, żeby wreszcie było z górki.
ks
— O wyjściu z długów i o tym, żeby wreszcie było z górki.
ks
Źródło: Dziennik Elbląski
Komentarze (21) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
pijany rycho #2244416 | 83.25.*.* 13 maj 2017 16:15
tak sie zastanawiam w jakim wieku ona cnotę straciła
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-5) odpowiedz na ten komentarz
koneser #2240391 | 88.156.*.* 8 maj 2017 22:36
puknął bym ją
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Janusz-ojciec Brajana,Dżesiki,Ala iDelfiny #2239974 | 83.9.*.* 8 maj 2017 14:08
Podobna do mojej córy
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
Zenon #2239923 | 88.156.*.* 8 maj 2017 12:57
Jest Pani wspaniałą ,cudowną osobą,niezwykle wartościową i wrażliwą.Bardzo dużo Pani rozumie z otaczającego nas swiata.Gratuluję Pani mężowi,że ma tak wspaniałą kobietę i życzę Wam wszystkiego ,co najlepsze.Niech się Pani rozwija,pomysli czasem o swoich planach i marzeniach.Najtrudniejszy jest pierwszy krok,a potem pomalutku.....Cieszę się,że są tacy ludzie jak Pani ,myslący tak dojrzale.Trzymam kciuki.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
Juzek #2239891 | 79.187.*.* 8 maj 2017 12:23
Dama to ona jest co tydzień w astori
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)