Elbląski most kolejowy wymaga remontu [zdjęcia]

Nie wygląda to dobrze. Pierwsze, co się rzuca w oczy, to wszędobylska rdza. Jeszcze gorzej wyglądają filary. Na wierzch wręcz wychodzą żelazne elementy żelbetonowej konstrukcji. To obraz mostu kolejowego na rzece Elbląg, na nieczynnej trasie Kolei Nadzalewowej, którym dowożony jest węgiel do elbląskiej elektrociepłowni. Mieszkańcy miasta biją na alarm.

— Dwa filary są bardzo zniszczone, inne na szczęście w lepszym stanie — opisuje jeden z naszych czytelników. — Duża degradacja.

A to budzi obawy okolicznych mieszkańców, co do bezpieczeństwa przeprawy mostem, po którym jeżdżą ważące, jeśli nie tysiące, to setki ton pociągi. Ale nie tylko, jeśli most uległby uszkodzeniu, a w wyniku w tego został zamknięty, to kluczowa dla życia elblążan spółka, jaką jest Elektrociepłownia Elbląg zostałaby — jak mówią nasi czytelnicy — odcięta od surowca.

Tymczasem władze Polskich Linii Kolejowych uspokajają. Jak twierdzą, wszystkie obiekty inżynieryjne sieci kolejowej są na bieżąco monitorowane przez służby techniczne.

— Regularnie sprawdzany jest stan mostów, wiaduktów i przepustów — zapewnia Martyn Janduła z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe SA. — Badanie mostu kolejowego w Elblągu przeprowadzone w połowie 2018 roku wykazało, że możliwe jest bezpieczne prowadzenie pociągów towarowych po obiekcie. Służby techniczne regularnie monitorują stan mostu. Obiekt jest planowany do remontu. Harmonogram zakłada prace w 2020 roku — dodaje.

Przypomnijmy, most kolejowy prowadzący do elbląskiej elektrociepłowni to część tzw. Kolei Nadzalewowej. Niedawno odżyła idea przywrócenia tej trasy do życia. Pomysł na jej reaktywację zgłosił radny wojewódzki Marcin Kazimierczuk w związku z opublikowanymi przez Ministerstwo Infrastruktury założeniami Programu Uzupełniania Lokalnej i Regionalnej Infrastruktury Kolejowej, nazywanego Programem Kolej Plus.

— Od momentu powstania Kolej Nadzalewowa stanowiła ważny fragment lokalnej sieci kolejowej, łącząc dwa większe miasta: Elbląg i Braniewo — wyjaśnia Kazimierczuk. — Wznowienie połączeń na tej trasie daje możliwości stworzenia ciekawych opcji transportowych nie tylko do Braniewa, Tolkmicka czy Fromborka, ale także, z wykorzystaniem promu pasażerskiego przez Zalew Wiślany do Krynicy Morskiej, do której dojazd drogowy jest utrudniony z powodu korków. Taka organizacja transportu służyłaby także ożywieniu miasteczek i miejscowości nad Zalewem Wiślanym.

Pomysł znalazł się też w programie marcowej sesji Sejmiku. Niestety, już początku obrad większość radnych zadecydowała o tym, że projekt nie będzie nawet dyskutowany…
Łukasz Razowski