To już nie basen. Sanepid rzadziej będzie tu zaglądał

2011-07-06 07:10:00(ost. akt: 2023-03-14 15:49:56)
Prawie nikt o tym nie wie, ale przy ulicy Spacerowej nie ma już kąpieliska miejskiego

Prawie nikt o tym nie wie, ale przy ulicy Spacerowej nie ma już kąpieliska miejskiego

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Prawie nikt o tym nie wie, ale przy ulicy Spacerowej nie ma już kąpieliska miejskiego. Nie ma też, bo też i nigdy nie było, basenu, choć przez wiele lat pluskający się tutaj elblążanie tak określali to miejsce.


Bez obaw, kąpać się przy ulicy Spacerowej można nadal, i nikt nie zamierza tego zakazać. Zmienił się jednak znacznie status tego miejsca, a stało się tak za sprawą nowelizacji ustawy o prawie wodnym.





Obiekt przy Spacerowej nie jest kąpieliskiem, ani, to już nowe pojęcie, "miejscem wykorzystywanym do kąpieli", gdyż nie jest "całością ani częścią naturalnego zbiornika wodnego". Obiekt przy Spacerowej nie można też nazwać basenem, gdyż jego niecka nie jest napełniana wodą wodociągową zdatną do picia, co, jak zaznacza Marek Jarosz, dyrektor Powiatowej Stacji sanitarno-Epidemiologicznej w Elblągu, jest standardem w tego typu obiektach.


— Woda taka musi spełniać określone normy sanitarne — zaznacza szef elbląskiego sanepidu.
 Nowelizacja ustawy o prawie wodnym zmyła z powierzchni województwa warmińsko-mazurskiego kilkaset dotychczasowych kąpielisk.
— Teraz mamy już ich tylko 14 — zaznacza dyrektor Marek Jarosz. 
Więcej jest "miejsc wykorzystywanych do kąpieli", choć na terenie powiatu elbląskiego nie możemy na pewno skarżyć się na ich nadmiar; mamy tylko trzy: dwa w Pasłęku i jedno w Kiersytach (gmina Rychliki) nad brzegiem jeziora Korsuń.

A jak nazwać obiekt przy Spacerowej? Nie wiadomo. Zresztą, czy to ważne, skoro elblążanie mogą nadal korzystać bez przeszkód z uroków kąpieli w tym miejscu.
 Coś jednak się zmieniło, pracownicy sanepidu będą rzadziej niż wcześniej badać wodę w dawnym kąpielisku. Badać ją jednak będą.
— Raz w miesiącu — zapewnia szef elbląskiego sanepidu. 
Pracownicy stacji nie będą natomiast obligatoryjnie odwiedzać w tym sezonie "miejsc wykorzystywanych do kąpieli".
— Jeżeli nie będziemy otrzymywali niepokojących sygnałów dotyczących jakości wody — zaznacza dyrektor Marek Jarosz. Szef elbląskiego sanepidu podkreśla, że zaniepokojenie stanem wody mogą zgłaszać wszystkie osoby korzystające kąpieli.

Witold Chrzanowski

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. środa #314207 | 83.16.*.* 6 lip 2011 10:47

    Czyli jak za dawnych lat płyną będziesz "mijał" się z g...m. To jest unia

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. * #314142 | 78.8.*.* 6 lip 2011 09:15

    ...to jest pewnie dostosowanie do przepisu UE, podobnie jak ten , że ślimaki to ryby :)

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. czub #314087 | 213.172.*.* 6 lip 2011 07:51

    Ależ oni kombinują... ile to trzeba się nagłowić, żeby dokonać takiego podziału kąpielisk. A wszystko po to, by żyło się lepiej i urzędnicy mieli co robić.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz