Po znakomitej końcówce Olimpia remisuje z Widzewem
2020-03-01 16:50:46(ost. akt: 2020-03-01 16:52:58)
II LIGA PIŁKI NOŻNEJ\\\. Inaugurację rundy wiosennej w Łodzi oglądało ponad 16 tys. widzów, w którym miejscowy Widzew zremisował z Olimpią Elbląg 2:2. Jest to zaskakujący rezultat, bo gospodarze, jako lider tabeli byli faworytem.
• Widzew Łódź — Olimpia Elbląg 2:2 (1:0)
1:0 — Radwański (18), 1:1 — Wenger (78), 2:1 — Robak (82), 2:2 — Kiełtyka (89)
WIDZEW: Pawłowski — Kosakiewicz, Wołąkiewicz, Rudol, Pięczek, Ojamaa (68 Mandiangu), Poczobut (79 Wolsztyński), Możdżeń, Gutowski, Radwański, Robak.
OLIMPIA: Made4jski — Balewski (87 Morys), Lewandowski, Wenger, Sedlewski, Kuczałek, Krasa, Miller (85 Kiełtyka), Prytuliak, Demianiuk, Brychlik.
Widzew aktualnie jest liderem ligi i ma przed sobą tylko jeden cel - awans na zaplecze ekstraklasy. W ostatnich pięciu meczach rundy jesiennej Widzew odniósł cztery zwycięstwa i poniósł tylko jedną porażkę. Z kolei Olimpia nie wygrała z pięciu pojedynków żadnego. Przed meczem, patrząc na chłodno i bez emocji, można było dojść do wniosku, że podopieczni trenera Adama Noconia mają niewielkie szanse na zdobycie chociażby jednego punktu, tym bardziej, że gospodarze w 20 spotkaniach zdobyli 43 punkty, a goście tylko 32. Mimo to, nadziei przed meczem nie tracił trener Olimpii, który powiedział: Jedziemy do Łodzi, zagrać dobry mecz, wykorzystać luki w grze rywala i sprawić niespodziankę. Jak widać nie puszczał słów na wiatr, tym bardziej iż jego drużyna zagrała bez kontuzjowanego Damiana Szuprytowskiego, którego w tej rundzie już nie zobaczymy na boisku. Jak przystało na lidera, gospodarze rozpoczęli mecz od ataków. Już w 6 min groźnie było pod bramką Olimpii, kiedy to Tomasz Sedlewski, zatrzymał piłkę reką, metr od linii pola karnego.. Cały czas w natarciu był Widzew, ale walka przeważnie toczyła się w środku pola. W 18 min gospodarze jednak objęli prowadzenie. Prostopadłe podanie Marcina Robaka, wykorzystał Adam Radwański, który walcząc bark z barkiem Tomaszem Lewandowskim, przelobował wychodzącego z bramki Sebastiana Madejskiego. Olimpia też nie chciała być gorsza i też kontratakowała. W 40 min Hubert Wołąkiewicz fauluje Przemysława Brychlika, blisko bocznej linii na wysokości 30 metrów od bramki Wojciecha Pawłowskiego, ale po rzucie wolnym Oleksija Prytuliaka, Lewandowski strzela nad poprzeczką. Mimo obustronnych ataków wynik do przerwy nie uległ już zmianie. Po przerwie mocniej zaatakowali "olimpijczycy" i coraz groźniej robiło się pod bramką Widzewa. W 60 min Miller wywalczył rzut rożny. Za chwilę zobaczył żółtą kartkę za odepchnięcie Sebastiana Rudola, a sytuacja rozpoczęła się od starcia Przemysława Brychlika z Pawłowskim. Zaczęło iskrzyć na murawie, bo kolejną żółtą kartkę za dyskusję z arbitrem zobaczył Robak. W 78 min Olimpia dopięła swego. Po dośrodkowaniu Kamil Wenger, uderza z powietrza zewnętrzną częścią stopy i piłka niemal w same okienko trafia do siatki bramki Widzewa. Dwie min później mogło być jeszcze lepiej, ale Brychlik, pudłuje głową z 5 metrów. W 82 znów odżyły nadzieje na zwycięstwo Widzewa. Łukasz Kosakiewicz, obsłużył w polu karnym Robaka, a ten bez problemu skierował piłkę do siatki. To podziałało na elblążan pozytywnie, którzy rzucili się do ataku. Przebywający zaledwie cztery min na boisku Michał Kiełtyka, w zamieszaniu podbramkowym, posłał piłkę do siatki, tuż przy lewym słupku Pawłowskiego. W doliczonym czasie gry powstało spore zamieszanie pod bramką Widzewa, ale szczęśliwie wybronili się łodzianie.— Ten remis nikogo nie krzywdzi, chociaż dla Widzewa ten rezultat jest niedosytem. Pokazaliśmy znów charakter, że z każdym możemy walczyć o punkty i nie inaczej będzie w następnych meczach — stwierdził po meczu trener elblążan Adam Nocoń. Kolejne spotkanie Olimpia zagra u siebie w sobotę o godz 17. z GKS Katowice.
1:0 — Radwański (18), 1:1 — Wenger (78), 2:1 — Robak (82), 2:2 — Kiełtyka (89)
WIDZEW: Pawłowski — Kosakiewicz, Wołąkiewicz, Rudol, Pięczek, Ojamaa (68 Mandiangu), Poczobut (79 Wolsztyński), Możdżeń, Gutowski, Radwański, Robak.
OLIMPIA: Made4jski — Balewski (87 Morys), Lewandowski, Wenger, Sedlewski, Kuczałek, Krasa, Miller (85 Kiełtyka), Prytuliak, Demianiuk, Brychlik.
Widzew aktualnie jest liderem ligi i ma przed sobą tylko jeden cel - awans na zaplecze ekstraklasy. W ostatnich pięciu meczach rundy jesiennej Widzew odniósł cztery zwycięstwa i poniósł tylko jedną porażkę. Z kolei Olimpia nie wygrała z pięciu pojedynków żadnego. Przed meczem, patrząc na chłodno i bez emocji, można było dojść do wniosku, że podopieczni trenera Adama Noconia mają niewielkie szanse na zdobycie chociażby jednego punktu, tym bardziej, że gospodarze w 20 spotkaniach zdobyli 43 punkty, a goście tylko 32. Mimo to, nadziei przed meczem nie tracił trener Olimpii, który powiedział: Jedziemy do Łodzi, zagrać dobry mecz, wykorzystać luki w grze rywala i sprawić niespodziankę. Jak widać nie puszczał słów na wiatr, tym bardziej iż jego drużyna zagrała bez kontuzjowanego Damiana Szuprytowskiego, którego w tej rundzie już nie zobaczymy na boisku. Jak przystało na lidera, gospodarze rozpoczęli mecz od ataków. Już w 6 min groźnie było pod bramką Olimpii, kiedy to Tomasz Sedlewski, zatrzymał piłkę reką, metr od linii pola karnego.. Cały czas w natarciu był Widzew, ale walka przeważnie toczyła się w środku pola. W 18 min gospodarze jednak objęli prowadzenie. Prostopadłe podanie Marcina Robaka, wykorzystał Adam Radwański, który walcząc bark z barkiem Tomaszem Lewandowskim, przelobował wychodzącego z bramki Sebastiana Madejskiego. Olimpia też nie chciała być gorsza i też kontratakowała. W 40 min Hubert Wołąkiewicz fauluje Przemysława Brychlika, blisko bocznej linii na wysokości 30 metrów od bramki Wojciecha Pawłowskiego, ale po rzucie wolnym Oleksija Prytuliaka, Lewandowski strzela nad poprzeczką. Mimo obustronnych ataków wynik do przerwy nie uległ już zmianie. Po przerwie mocniej zaatakowali "olimpijczycy" i coraz groźniej robiło się pod bramką Widzewa. W 60 min Miller wywalczył rzut rożny. Za chwilę zobaczył żółtą kartkę za odepchnięcie Sebastiana Rudola, a sytuacja rozpoczęła się od starcia Przemysława Brychlika z Pawłowskim. Zaczęło iskrzyć na murawie, bo kolejną żółtą kartkę za dyskusję z arbitrem zobaczył Robak. W 78 min Olimpia dopięła swego. Po dośrodkowaniu Kamil Wenger, uderza z powietrza zewnętrzną częścią stopy i piłka niemal w same okienko trafia do siatki bramki Widzewa. Dwie min później mogło być jeszcze lepiej, ale Brychlik, pudłuje głową z 5 metrów. W 82 znów odżyły nadzieje na zwycięstwo Widzewa. Łukasz Kosakiewicz, obsłużył w polu karnym Robaka, a ten bez problemu skierował piłkę do siatki. To podziałało na elblążan pozytywnie, którzy rzucili się do ataku. Przebywający zaledwie cztery min na boisku Michał Kiełtyka, w zamieszaniu podbramkowym, posłał piłkę do siatki, tuż przy lewym słupku Pawłowskiego. W doliczonym czasie gry powstało spore zamieszanie pod bramką Widzewa, ale szczęśliwie wybronili się łodzianie.— Ten remis nikogo nie krzywdzi, chociaż dla Widzewa ten rezultat jest niedosytem. Pokazaliśmy znów charakter, że z każdym możemy walczyć o punkty i nie inaczej będzie w następnych meczach — stwierdził po meczu trener elblążan Adam Nocoń. Kolejne spotkanie Olimpia zagra u siebie w sobotę o godz 17. z GKS Katowice.
• Pozostałe wyniki 21.kolejki spotkań: Lech II Poznań — Stal Rzeszów 2:1 (0:1), Garbarnia Kraków — Legionovia Legionowo 3:1 (3:1), Resovia Rzeszów — Gryf Wejherowo 6:0 (3:0), Górnik Polkowice — Skra Częstochowa 4:1 (1:1), GKS Katowice — Błękitni Stargard 2:2 (2:2), Stal Stalowa Wola — Bytovia Bytów 0:0, Elana Toruń — Górnik Łęczna 5:0 (2:0), Znicz Pruszków — Pogoń Siedlce 2:1 (1:1)
TABELA
1. Widzew 44 46:18
2. Górnik Ł. 42 29:23
-------------------------------
3. GKS 41 38:21
4. Resovia 41 41:19
5. Olimpia 33 30:20
6. Bytovia 30 30:32
-------------------------------
7. Stal Rz. 30 34:30
8. Błękitni 30 32:34
9. Znicz 30 31:36
10. Elana 29 29:26
11. Garbarnia 28 23:24
12. Górnik P. 27 36:25
13. Lech II 27 26:29
14. Pogoń 24 29:34
--------------------------------
15. Stal S.W. 23 23:34
16. Skra 22 16:31
17. Legionovia 12 17:41
18. Gryf 10 14:47
1. Widzew 44 46:18
2. Górnik Ł. 42 29:23
-------------------------------
3. GKS 41 38:21
4. Resovia 41 41:19
5. Olimpia 33 30:20
6. Bytovia 30 30:32
-------------------------------
7. Stal Rz. 30 34:30
8. Błękitni 30 32:34
9. Znicz 30 31:36
10. Elana 29 29:26
11. Garbarnia 28 23:24
12. Górnik P. 27 36:25
13. Lech II 27 26:29
14. Pogoń 24 29:34
--------------------------------
15. Stal S.W. 23 23:34
16. Skra 22 16:31
17. Legionovia 12 17:41
18. Gryf 10 14:47
Jerzy Kuczyński
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez