Walczy o mieszkanie dla córek
2020-08-08 12:00:00(ost. akt: 2020-08-07 10:13:59)
To mieszkanie byłoby dla mnie wszystkim — mówi pani Agnieszka, która od niemal dwóch lat stara się o bezpieczny dach nad głową dla siebie i swoich córek. Mieszkanka Elbląga opowiedziała nam o swoich zmaganiach z Urzędem Miasta.
Jestem mamą dwóch córek. Jedna z nich ma dziewięć miesięcy, a druga pięć lat — mówi nasza rozmówczyni. — Ojciec dzieci się nimi nie interesuje. Na starszą mam przyznane alimenty, ale w akcie urodzenia młodszej, ojciec zapisany jest jako nieznany, bo całkowicie się jej wyparł. Razem z córkami mieszkam u moich rodziców. Mój tato, od czasu, kiedy podupadł na zdrowiu, stał się bardzo konfliktowy, nerwowy i przeszkadza mu niemal wszystko — opowiada pani Agnieszka.
Nasza rozmówczyni nie ukrywa, że życie jej i dzieci jest trudne. — Moja córka nie może nawet odrobinę głośniej się zachować. Oczywiście mój ojciec nie zwraca jej uwagi, ale ja jestem już psychicznie wyczerpana od stale kierowanych w moją stronę uwag. Teraz, latem, staram się całe dnie spędzać na zewnątrz i wracać do domu tylko po to, by nakarmić dzieci i położyć je spać. Wiadomo jednak, że młodsza budzi się jeszcze w nocy, a w naszym domu cisza nocna zaczyna się już o 20. Kiedy obudzi się po 21, nie mogę nawet włączyć światła, bo boję się reakcji taty — przyznaje pani Agnieszka. — Mama nie umie się sprzeciwić tacie, a odkąd mała pojawiła się na świecie, rodzice wprost mi mówią, że mam jak najszybciej się wyprowadzić. A ja nie mam gdzie — mówi nasza rozmówczyni. — Powtarzające się awantury zaczęły wpływać na zachowanie mojej starszej córki. Mam wrażenie, że stała się nadpobudliwa, nie mówi już, ale tak jak jej dziadek — krzyczy.
Pani Agnieszka uznała, że jedynym wyjściem będzie zwrócenie się z wnioskiem o przyznanie lokalu mieszkalnego do Urzędu Miasta. — To mieszkanie byłoby dla nas naprawdę wszystkim — mówi.
Pani Agnieszka uznała, że jedynym wyjściem będzie zwrócenie się z wnioskiem o przyznanie lokalu mieszkalnego do Urzędu Miasta. — To mieszkanie byłoby dla nas naprawdę wszystkim — mówi.
Według informacji elbląskiego UM, Agnieszka Kwiatkowska po raz pierwszy złożyła wniosek o najem lokalu mieszkalnego 5 października 2018 roku. — Wniosek został ujęty w rejestrze osób oczekujących. Przydział lokalu z zasobów komunalnych może nastąpić jedynie po uzyskaniu pozytywnej opinii Społecznej Komisji Mieszkaniowej i umieszczeniu na liście przydziału na dany rok kalendarzowy. Podlegał rozpatrzeniu przez Społeczną Komisję Mieszkaniową w kolejnym roku, czyli w IV kwartale 2019 r. przy tworzeniu listy przydziału mieszkań na 2020 rok — przekazuje Łukasz Mierzejewski z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Pierwsze rozpatrzenie wniosku miało nastąpić 7 listopada 2019. — W tym czasie byłam w ciąży z drugą córką — relacjonuje nasza rozmówczyni. — Pracownica Urzędu Miasta zadzwoniła do mnie i pytała, czy będę obecna na komisji. Miałam już wyznaczony termin porodu, więc odpowiedziałam, że nie wiem. Mówiłam jej, że jeżeli do czasu posiedzenia komisji nie urodzę, to przyjdę, ale w innym wypadku, nie będzie takiej możliwości — opowiada pani Agnieszka.
Jeden ze scenariuszy się sprawdził. Elblążanka urodziła 7 października, czyli miesiąc przed spotkaniem Społecznej Komisji Mieszkaniowej. Jednak nie mogła się na nim pojawić. Jaki był skutek? Pani Agnieszka nie została umieszczona na liście przydziału mieszkań na 2020 rok.
— Pani Agnieszka Kwiatkowska złożyła odwołanie, które zostało rozpatrzone przez komisję na posiedzeniu w styczniu 2020. Podczas rozmowy ze Społeczną Komisją Mieszkaniową wnioskodawczyni oświadczyła, że jest zainteresowana objęciem lokalu jednopokojowego do remontu we własnym zakresie i taką też opinię wydała komisja. Pani Kwiatkowska została umieszczona na liście przydziału mieszkań na 2020 rok — dowiadujemy się od urzędników.
Nasza rozmówczyni nie wspomina dobrze posiedzenia komisji. — Bardzo się stresowałam — przyznaje kobieta. — Kiedy weszłam, mężczyzna z komisji zapytał, czego oczekuję. Odpowiedziałam szczerze, że mam trudną sytuację i przyszłam prosić o przydzielenie mi lokalu mieszkalnego. Gdy zapytał, czy mam odłożone jakieś pieniądze, odpowiedziałam zgodnie z prawdą — w tamtym momencie miałam około 5 tysięcy oszczędności. Na odłożenie tej kwoty ciężko pracowałam, sprzątając w restauracjach, czy innych obiektach — wspomina Agnieszka Kwiatkowska. — Dał mi do zrozumienia, że są ludzie w gorszej sytuacji niż moja. Byłam zdesperowana, przyznaję, odpowiedziałam więc, że wystarczy mi nawet kawalerka do remontu — mówi nasza rozmówczyni.
Jak informuje UM w Elblągu, pani Kwiatkowskiej ma zostać wskazany lokal o powierzchni mieszkalnej nie mniejszej niż 15 mkw., czyli 5 mkw. na osobę. Agnieszka Kwiatkowska nie była świadoma, że jej słowa, wypowiedziane w stresie, wpłyną tak znacząco na decyzję komisji. Jak sama jednak przyznaje, da sobie radę z remontem, byleby tylko znaleźć spokojne miejsce zamieszkania. Bardziej doskwiera jej czas oczekiwania na jakąkolwiek propozycję ze strony Urzędu Miasta.
— Pani Agnieszka Kwiatkowska kontaktowała się z Referatem Spraw Mieszkaniowych, wskazała kilka adresów, każdorazowo pracownik wyjaśniał, czy wskazany adres jest aktualny, czy nie został zaproponowany innemu wnioskodawcy, albo, czy, z uwagi na zbyt duży metraż, nie może wnioskodawcy zostać wskazany. Zaznaczmy, że przydział dwupokojowego lokalu na rzecz pani Agnieszki Kwiatkowskiej wiąże się ze zmianą opinii Społecznej Komisji Mieszkaniowej, która będzie opiniować wnioski dopiero w IV kwartale bieżącego roku — dowiadujemy się od rzecznika.
— Kiedy kolejny raz zadzwoniłam do referatu, moja rozmówczyni powiedziała, że 25-metrowej kawalerki mi nie da, bo taką mogłaby przydzielić rodzinie pięcioosobowej — mówi pani Agnieszka.- Naprawdę nie rozumiem, co się dzieje. Niektórzy zanoszą papiery i już po pół roku są na liście, a ja czekałam prawie dwa lata, żeby w ogóle mnie na nią wpisali. Mam wielu znajomych, których rodziny liczą tyle samo osób, co moja, a przydzielono im duże mieszkania. Może byli mniej zestresowani podczas komisji i łatwiej było im mówić o tym, czego oczekują — zastanawia się pani Agnieszka.
Urząd Miejski informuje natomiast: — Na liście przydziału mieszkań do remontu na 2020 rok zostało ujętych 74 wnioskodawców, w tym 24 z listy na 2019 r. Z uwagi na sytuację epidemiologiczną wskazywanie lokali mieszkalnych zostało czasowo zawieszone. Teraz wznowiliśmy procedury. Przy wskazywaniu lokali kierujemy się: liczbą osób w gospodarstwie domowym oraz datą umieszczenia na liście przydziału mieszkań — czytamy w oficjalnym stanowisku odnoszącym się do sprawy pani Agnieszki. — Na obecną chwilę na propozycję oczekuje 42 wnioskodawców, w tym 13 z listy z 2019 r. Ponadto zaznaczamy, że oprócz realizacji listy przydziału mieszkań, lokale mieszkalne są wskazywane m.in. osobom oczekującym na realizację prawomocnego wyroku sądu orzekającego eksmisję z prawem do lokalu socjalnego — dowiadujemy się z informacji przekazanej przez rzecznika.
Kamila Kornacka
k.kornacka@dziennikelblaski.pl
k.kornacka@dziennikelblaski.pl
Czytaj e-wydanie
Dziennik Elbląski zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze
Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Bec #2957869 | 37.248.*.* 9 sie 2020 13:25
Wzięłam kredytu na mieszkanie we frankach 170.000 a pozostało mi do splaty 340.000.jakos też mi nikt nie daje, nie pomaga i muszę żyć dalej. To chyba jest dramat a nie mieszkanie z tatusiem. Ludzie to wstydu nie mają i redaktorowi też się dziwię ze się nie wstydził tego pisac
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
A27 #2957868 | 37.248.*.* 9 sie 2020 13:21
Żenada... Każdy by chciał mieszkanie za free. Niech bierze kredyt.. Jak większość ludzi
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
Ania #2957744 | 77.255.*.* 9 sie 2020 07:12
Nasz urząd miasta , wstyd nie ma . Poszłam złożyć wniosek o przydział mieszkania do remontu , mieszkając na wynajmie ( 2 pokoje) zaledwie 38 metrów( 3 osoby) wynajelam mieszkanie 2 pokoje taniej niż kawalerkę, a pismo z naszego urzędu jakie dostałam , że mi mieszkanie się nie należy bo przekroczyła metraż na wynajmie takie CUDA w naszym urzędzie się dzieją. Ja się pytam co wynajem ma do przyznania lokalu mieszkalnego.?
odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
Wiesław #2957688 | 78.88.*.* 8 sie 2020 22:05
Ciekawe, jak się ustala te limity metrażu, bo u mnie w bloku na 50 paru metrach mieszkają dwie osoby, komunalne mieszkanie.
odpowiedz na ten komentarz
werfgtyhjkl #2957606 | 81.15.*.* 8 sie 2020 15:40
Też jestem tego zdania, wszyscy nagle zrobili się roszczeniowi, tez sam chowałem jednego dzieciaka i musiałem kupić mieszkanie. do roboty! nie czekać na współczucie i bo ktoś da. Sama zarób.
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz