Czarna polewka dla rządu: protest restauratorów w Elblągu [ZDJĘCIA]
2020-11-03 14:19:47(ost. akt: 2020-11-03 14:47:38)
Dziś (03 listopada) o 12 w wielu polskich miastach odbyły się protesty branży gastronomicznej. Strajkujący restauratorzy spotkali się również w Elblągu. Jakie są ich postulaty?
Gastronomia w całym kraju domaga się merytorycznej rozmowy z przedstawicielami władz. Chcemy planu, który w ciągu najbliższych 6 miesięcy pomoże nam wyjść z kryzysu — mówi Remigiusz Jasiński, członek Elbląskiego Klubu Szefów Kuchni i właściciel firmy ElQuchnia.
Protestujący elblążanie zauważają, że branża gastronomiczna to nie tylko restauratorzy, ale i firmy i producenci, którzy swoje usługi dedykują właśnie lokalom gastronomicznym. — Oni w tej chwili też zostali bez odbiorców, jest cała rzesza ludzi, którzy stracili przez pandemię pracę, co spowodowało, że w bardzo trudnej sytuacji znalazły się całe rodziny — przyznaje Jasiński.
Wśród postulatów strajkujących znalazły się m.in. opracowanie planu wychodzenia z kryzysu na 6 miesięcy, wprowadzenie stałej stawki 8 proc. VAT na produkty i usługi gastronomiczne, zwolnienie pracowników i pracodawców z ZUS na 6 miesięcy, stworzenie tarczy antykryzysowej dla gastronomii i funduszu wsparcia, a także opracowanie standardów bezpieczeństwa dla lokali i zniesienie ograniczeń czasowych otwarcia restauracji.
Zasady bezpieczeństwa miałyby zostać opracowane we współpracy z ekspertami branży. — Organizacji gastronomicznych w Polsce jest wiele i wszyscy są chętni do współpracy, bo zdają sobie sprawę z powagi sytuacji. Poziom zakażeń w samych restauracjach jest wbrew pozorom bardzo niski, oczekujemy więc procedur, na których bazie, moglibyśmy działać stacjonarnie — zauważa Remigiusz Jasiński.
Protestujący restauratorzy przyznają, że działania oparte jedynie na dowozach nie zawsze się sprawdzają i nie stanowią ratunku dla wszystkich lokali. — Wprowadzenie usług wywozowych w małych lokalach jest bardzo kosztowne. Pojawił się też pomysł dotyczący wsparcia dowozów dla restauracji, które walczą o utrzymanie się na rynku. Może ich koszt mógłby być w jakiś sposób rekompensowany? Restauratorzy chcieliby również mieć możliwość sprzedaży alkoholu na dowóz. Często zdarza się tak, że klient chciałby zamówić posiłek z butelką winą dobraną przez kucharza, ale takiej możliwości nie ma — przyznaje członek Elbląskiego Klubu Szefów Kuchni.
Restauratorzy czekają na odzew władz i zapowiadają: — Gastronomia to ogromna rzesza ludzi. Jeżeli nie zostaniemy wysłuchani, nie poddamy się i będziemy walczyć do skutku.
Czytaj e-wydanie
Dziennik Elbląski zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze
Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
konsument #3000837 | 5.184.*.* 4 lis 2020 07:04
Sami biedni zagłodzeni przedstawiciele gastronomi (tymi wypasionymi kałdunami mozna by nakarmić połowe Afryki
odpowiedz na ten komentarz