Kryminał wymaga stworzenia mrocznych bohaterów

2021-05-08 17:00:00(ost. akt: 2021-05-07 13:11:51)
Rozmowę z Agnieszką Pietrzyk prowadziła Aleksandra Buła z Biblioteki Elbląskiej

Rozmowę z Agnieszką Pietrzyk prowadziła Aleksandra Buła z Biblioteki Elbląskiej

Autor zdjęcia: Biblioteka Elbląska

Zawsze krąży gdzieś w okolicach Warmii, Mazur, Żuław i Mierzei Wiślanej. Tym razem akcja najnowszej książki Agnieszki Pietrzyk rozgrywa się między innymi w Elblągu, ale na pierwszym planie jest Rezerwat Przyrody Jezioro Drużno.
Elbląska autorka kryminałów podbija serca kolejnych czytelników. W tym roku ukazała się już dziewiąta książka Agnieszki Pietrzyk. Akcja „Kto czyni zło” dzieje się między innymi w Elblągu, ale głównie w położonej w gminie Markusy wsi Żółwiniec.

— Wybór miejsca akcji to dla mnie zawsze spory dylemat — przyznaje pisarka. — Szukam takiej przestrzeni, by była atrakcyjna, to musi być klimatyczna sceneria dla fabuły kryminalnej. Zawsze krążę gdzieś w okolicach — Warmia, Mazury, Żuławy, Mierzeja Wiślana. W czterech książkach główną przestrzenią był Elbląg, który pojawia się i tym razem, ale nie jest na pierwszym planie. Na pierwszym planie jest Rezerwat Jezioro Drużno. Akcję umieściłam we wsi Żółwiniec, czyli miejscowości położonej najniżej w Polsce —1,3 metra poniżej poziomu morza, czyli depresja. I właśnie z tego względu jest to fajne klimatyczne miejsce dla kryminału. Ponadto rezerwat jest miejscem bardzo malowniczym — duże płytkie jezioro, bagniste brzegi, dużo wysepek i roślinności — trzcina, szuwary — to klimatycznie wygląda, ale też odpowiednio zaprezentowane, może być bardzo mrocznym miejscem i tworzyć ciekawą aurę — wyjaśnia Agnieszka Pietrzyk.

„Kto czyni zło” rozpoczyna prolog, który pozwala czytelnikowi zrozumieć, co będzie sednem historii.

— Tak na początku nie było. Prolog dopisałam, jak byłam mniej więcej w połowie książki. Pierwszy rozdział zaczyna się od brutalnego przesłuchania na komendzie policji i czytelnik mógłby sobie pomyśleć, że to o tym jest ta książka — o brutalności policji, dramacie młodego chłopaka, który jest katowany przez funkcjonariusza. A nie o tym jest — tłumaczy autorka.

Kryminalną zagadką okazuje się śmierć dziecka, którego zwłoki znajdują strażacy pod domem jednej z rodzin, bo to właśnie rodzina po raz kolejny jest głównym bohaterem literackim powieści Agnieszki Pietrzyk.

— To bardzo ciekawy i atrakcyjny bohater — zauważa pisarka. — Opisywanie rodziny daje pisarzowi dużo możliwości — szansę na zbudowanie ciekawej warstwy emocjonalnej, bo wszyscy jesteśmy uwikłani w jakieś relacje rodzinne. Jeżeli głównym bohaterem jest rodzina, to czytelnik może odnieść wrażenie, że czyta o kimś znajomym. Może nawet znaleźć podobieństwo z własną — dodaje.
Jak zawsze Agnieszka Pietrzyk zaskakuje czytelników złożonymi i niezwykle interesującymi postaciami.

— Kryminał wymaga stworzenia mrocznych bohaterów — ludzi o złej duszy. I taki właśnie jest jeden z podinspektorów, ukazanych w książce. Zaznaczam jednak, że przedstawiony przeze mnie obraz policji i prokuratury, nie jest oparty o moje osobiste doświadczenia. Zły policjant w kryminałach to nie jest nic nowego, ten motyw jest znany od paru dekad. Ważne, żeby bohater był wiarygodny — trafił do wyobraźni czytelnika i zagościł tam na długo — stwierdza.

I dodaje: — Lubię wszystkie swoje postaci i o wszystkich mi się fajnie pisze. Bohater musi się zmieniać i zaskakiwać. Tak też jest w „Kto czyni zło”. Na początku czytelnikowi może się wydawać, że wie, kto jest tym dobrym, a kto złym…
Skomplikowane relacje, zaskakujący bohaterowie i wciągająca intryga to nie wszystko, czym urozmaica swoje książki Agnieszka Pietrzyk. Kolejnym elementem są sprawnie ujęte w fabule ciekawostki dotyczące lokalizacji, w której rozgrywa się akcja danej powieści. Nie zabrakło ich i tym razem.

— Robię to celowo. Wyszukuję jakieś fajne informacje o Elblągu i wplatam je w fabułę. Nienachalnie, bo nie chcę zarzucać czytelnika informacjami o moim mieście. Jest tego niedużo, staram się, żeby było niezauważalnie wplecione, ale przemycam gdzieś tam właśnie takie ciekawostki — przekazuje autorka powieści.

A po jakie książki sięga sama Agnieszka Pietrzyk?

— Nie ukrywam, że podstawą moich lektur są kryminały — polskich autorów, ale nie tylko. Od czasu do czasu trafi mi się jakaś inna książka, tak dla złapania oddechu, bo kryminałami też można się zmęczyć — odpowiada pisarka.

I wyjaśnia: — Czytam powieści polskich autorów, żeby zorientować się, o czym się w Polsce pisze i co otrzymują czytelnicy od pisarzy. Nie ukrywam, że kryminał to gatunek, który bardzo mnie pasjonuje. Staram się, żeby fabuły przeze mnie wymyślone były jednak trochę inne, niż to, co proponują inni pisarze.

W rozmowie z Aleksandrą Bułą z Biblioteki Elbląskiej Agnieszka Pietrzyk poinformowała fanów swojej twórczości, że jej kolejna książka jest już gotowa. Tym razem akcja powieści rozgrywać się będzie w oddalonych o niespełna 20 kilometrów od Elbląga Kadynach.

— Jeszcze nie wysłałam jej do wydawcy, bo musi przejść przez opinie moich osobistych recenzentów, ale mogę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona z tej książki — przyznała autorka.

A jakie są literackie marzenia Agnieszki Pietrzyk?

— Marzę o tym, by moje książki trafiały do czytelników. Dobrze by było, gdyby im się podobały i wywoływały tyle emocji, że po ich przeczytaniu, czytelnik nie będzie mógł zasnąć — odpowiada elblążanka.

Kamila Kornacka
k.kornacka@dziennikelblaski.pl