Przegrywali już 0:2 a wygrali 4:2 [ZDJĘCIA]

2021-06-06 10:42:35(ost. akt: 2021-06-06 10:46:14)

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Trzecie z rzędu zwycięstwo odnieśli piłkarze Concordii Elbląg. Tym razem pokonali przed własną publicznością lidera grupy spadkowej KS Kutno, mimo iż do przerwy przegrywali 0:2
• Concordia Elbląg — KS Kutno 4:2 (0:2)
0:1,0:2 — Kacela (9,34) 1:2 — Bojas (50 karny), 2:2 — Szmydt (52), 3:2 — Szawara (60), 4:2 — Bojas (79 karny)
CONCORDIA: Nowak — Szawara, Maciążek (43 Piech), Błaszczyk, Bukacki, Danowski, Kopka, Szmydt (90 Jatczak), Drewek, Łęcki (71 Nestorowicz), Bojas.


Broniący się przed spadkiem piłkarze elbląscy, walczą z wielką determinacją. W spotkaniu z KS Kutno pokazali charakter jak i wolę walki. Do przerwy podopieczni trenera Krzysztofa Machińskiego przegrywali już 0:2. Jednak druga połowa w ich wykonaniu była kapitalna. Pomiędzy 50 a 60 min gry, Concordia nie tylko doprowadziła do remisu ale i objęła prowadzenie, którego nie oddała już do końca. Spotkanie zaczęło się obiecująco dla przyjezdnych, bo już w 9 min wyszli na prowadzenie. Piłka po strzale Marcina Kaceli z 18 metrów ugrzęzła w siatce. Po tym golu przyjezdni opanowali środek boiska i to oni prowadzili grę. W 34 min kutnowianie wyprowadzili kontrę, po której Kacela podwyższył rezultat na 2:0. Tuż po przerwie, przed utratą trzeciej bramki, po uderzeniu z pola karnego przez Adriana Kralkowskiego, uratował bramkarz Michał Nowak. W 50 min elblążanie zdobyli kontaktowego gola. W polu karnym sfaulowany został Aleks Łęcki i "jedenastkę" na bramkę zamienił Jakub Bojas. Dwie min później Mateusz Szmydt, będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości, nie zmarnował sytuacji i doprowadził do wyrównania. Elblążanie poszli za ciosem i zmusili rywala do defensywy. W 60 min Concordia wyszła na prowadzenie. Po strzale Bojasa, piłkę odbił bramkarz Michał Marciniak, a po dobitce głową Tomasza Szawary, musiał ją wyciągać z siatki. W rewanżu goście byli blisko wyrównania, ale piłkę z lini bramkowej wybił Hubert Piech. W 79 min w polu karnym, przez golkipera gości sfaulowany został Bartosz Danowski i ponownie elblążanie mieli rzut karny. Pewnym egzekutorem okazał się ponownie Bojas i był to jego 17 gol w tym sezonie. Kolejne spotkanie Concordia zagra znów u siebie w najbliższą sobotę z Błonianką Błonie.

Jerzy Kuczyński