Ojcowie nadal traktowani są stereotypowo?
2022-01-08 16:00:00(ost. akt: 2022-01-05 11:58:31)
Dzieci nie chcą mieszkać ze swoją mamą, próba przejęcia ich przez matkę miała dramatyczny przebieg — pisze do nas jeden z ojców, walczący o prawa do opieki nad synami. Czy mężczyźni z góry uznawani są za gorszych opiekunów? Zapytaliśmy o to adwokatkę.
Aleksandra Steller-Gil od dziesięciu lat prowadzi Kancelarię Adwokacką w Gdyni. W swojej praktyce zajmuje się między innymi sprawami rodzinnymi.
— Wychodzę z założenia, że każda sprawa jest inna, a kierowanie się stereotypami, jest bardzo krzywdzące. W konkretnym układzie stosunków rodzinnych może okazać się, że to matka rzeczywiście jest wiodącym opiekunem i nie będzie to żaden stereotyp, tylko fakt. Ale wiodącym opiekunem może okazać się także ojciec, albo, że oboje rodzice będą tak samo zaangażowani w opiekę nad dzieckiem, a wzajemna pozytywna więź dziecka z każdym z rodziców będzie równie silna. Dlatego nigdy nie należy czynić żadnych założeń z góry — zauważa prawniczka.
I dodaje: — Obowiązkiem profesjonalnego pełnomocnika jest rzetelne zapoznanie się z sytuacją rodzinną stron i dążenie do polubownego załatwienia każdej sprawy już na etapie przedsądowym, przy uwzględnieniu prymatu zasady dobra dziecka. Sąd powinien być w sprawach rodzinnych ostatecznością, zwłaszcza że z uwagi na problemy systemowe, w tym obłożenie sędziów rodzinnych przygniatającą ilością spraw, sprawy o opiekę nad dzieckiem mogą trwać bardzo długo. Wówczas, rozważając drogę sądową, należy zawsze bardzo starannie rozważyć wszystkie racje i scenariusze.
Adwokatka Aleksandra Steller-Gil przyznaje, że nie podejmuje się prowadzenia każdej sprawy, zwłaszcza gdy zauważa, że dany rodzic ponad dobro dziecka stawia swoje interesy, nie przyjmuje konstruktywnej krytyki i odmawia merytorycznej pracy nad własną postawą i sytuacją rodzinną.
A czy to ojcom faktycznie trudniej jest zdobyć opiekę nad dzieckiem?
— Z mojego doświadczenia wynika, że niestety tak. W moim przekonaniu nadal wyraźnie zauważalna jest tendencja do automatycznego uznawania matki za pierwszoplanowego opiekuna małoletniego dziecka. W dużej mierze wynika to z faktu, że w życiu społecznym rzeczywiście matki nadal znacznie częściej od ojców pełnią rolę wiodących opiekunów. Jednak zakładanie a priori, z uwagi na statystyki, w realiach konkretnej sprawy, że opieka nad dzieckiem powinna zostać powierzona z automatu matce — na przykład już w postanowieniu zabezpieczającym — jest bardzo krzywdzące i stawia tych ojców, którzy są pierwszoplanowymi rodzicami i lepiej od matki wywiązują się z obowiązków rodzicielskich, w trudnej sytuacji procesowej — odpowiada adwokatka.
Nasza rozmówczyni nie ukrywa, że odwrócenie tego tendencyjnego założenia, wymaga wiele wysiłku.
— Z mojego doświadczenia wynika, że niestety tak. W moim przekonaniu nadal wyraźnie zauważalna jest tendencja do automatycznego uznawania matki za pierwszoplanowego opiekuna małoletniego dziecka. W dużej mierze wynika to z faktu, że w życiu społecznym rzeczywiście matki nadal znacznie częściej od ojców pełnią rolę wiodących opiekunów. Jednak zakładanie a priori, z uwagi na statystyki, w realiach konkretnej sprawy, że opieka nad dzieckiem powinna zostać powierzona z automatu matce — na przykład już w postanowieniu zabezpieczającym — jest bardzo krzywdzące i stawia tych ojców, którzy są pierwszoplanowymi rodzicami i lepiej od matki wywiązują się z obowiązków rodzicielskich, w trudnej sytuacji procesowej — odpowiada adwokatka.
Nasza rozmówczyni nie ukrywa, że odwrócenie tego tendencyjnego założenia, wymaga wiele wysiłku.
— W konsekwencji ojciec, aby znaleźć się w postępowaniu w sprawie opiekuńczej w pozycji, z której startuje matka, nierzadko musi się bardzo napracować i z najwyższą starannością przedstawić sytuację swojej rodziny oraz układ stosunków, jaki w niej zapanował — tłumaczy ekspertka.
Aleksandra Steller-Gil zauważa: — Coraz częstsze występowanie przez ojców z wnioskami o ustalenie przy nich miejsca pobytu małoletnich dzieci, albo o sprawowanie opieki naprzemiennej nad dzieckiem wraz z matką i każda kolejna sprawa tego typu, zmuszają do refleksji i przyczyniają się do łamania stereotypów.
Doświadczenia gdyńskiej prawniczki potwierdzają, że ojcowie są coraz bardziej zaangażowani w opiekę nad dziećmi, a co za tym idzie, w sytuacjach rozpadu rodziny, dążą do zachowania takiego stanu rzeczy — nie chcą wycofywać się na drugi plan.
Doświadczenia gdyńskiej prawniczki potwierdzają, że ojcowie są coraz bardziej zaangażowani w opiekę nad dziećmi, a co za tym idzie, w sytuacjach rozpadu rodziny, dążą do zachowania takiego stanu rzeczy — nie chcą wycofywać się na drugi plan.
— Optymalną i pożądaną sytuacją jest ta, gdy oboje rodzice wzajemnie uznają się za równie istotnych w życiu swoich dzieci i są gotowi do dzielenia się opieką nad nimi. Jeżeli jednak tak nie jest i matka oponuje zamiarom ojca, sytuacja się komplikuje — stwierdza Aleksandra Steller-Gil.
I zaznacza: — Wystąpienie z formalnym wnioskiem o ustalenie miejsca pobytu dzieci przy ojcu bądź o opiekę naprzemienną to jedno, ale pozytywne rozpoznanie tego wniosku na korzyść ojca, to drugie. Tendencje panujące w wymiarze sprawiedliwości, o których wspomniałam wcześniej, powodują, że sprawy tego typu są nadal wyzwaniem dla ojców. Świadomość, jak trudna może być dla nich droga sądowa, skutkuje tym, że znaczna grupa ojców poprzestaje i skupia się na szerokich kontaktach z dziećmi.
A jakie czynniki są decydujące w sprawach dotyczących ustalenia władzy rodzicielskiej?
— W razie sporu pomiędzy rodzicami, którzy nie chcą ustanowić pomiędzy sobą opieki naprzemiennej i każdy z nich dąży do bycia wiodącym opiekunem dziecka, o tym komu powierzyć bieżącą pieczę i przy kim ustalić miejsce pobytu dziecka, powinna decydować przede wszystkim więź małoletniego z danym rodzicem, preferencje samego dziecka oraz kompetencje rodzicielskie rodzica.
Niemniej jednak, w obliczu tendencji do uznawania matki za wiodącego opiekuna, w realiach konkretnej sprawy nierzadko dochodzi do wypaczenia przesłanek obiektywnych. W konsekwencji o tym, czy wbrew stereotypom uda się powierzyć opiekę ojcu, a nie matce, w sytuacji gdy czynniki obiektywne będą przemawiały za osobą ojca, będzie decydowała mądrość i doświadczenie życiowe konkretnego sędziego czy składu orzekającego — informuje prawniczka.
— W razie sporu pomiędzy rodzicami, którzy nie chcą ustanowić pomiędzy sobą opieki naprzemiennej i każdy z nich dąży do bycia wiodącym opiekunem dziecka, o tym komu powierzyć bieżącą pieczę i przy kim ustalić miejsce pobytu dziecka, powinna decydować przede wszystkim więź małoletniego z danym rodzicem, preferencje samego dziecka oraz kompetencje rodzicielskie rodzica.
Niemniej jednak, w obliczu tendencji do uznawania matki za wiodącego opiekuna, w realiach konkretnej sprawy nierzadko dochodzi do wypaczenia przesłanek obiektywnych. W konsekwencji o tym, czy wbrew stereotypom uda się powierzyć opiekę ojcu, a nie matce, w sytuacji gdy czynniki obiektywne będą przemawiały za osobą ojca, będzie decydowała mądrość i doświadczenie życiowe konkretnego sędziego czy składu orzekającego — informuje prawniczka.
I dodaje: — W swoim życiu zawodowym spotkałam wspaniałych ojców, którzy z mojego punktu widzenia byli i nadal są znacznie lepszymi rodzicami od matek ich wspólnych dzieci, a nawet zdarzały się sytuacje, w których po stronie matek pojawiały się obiektywne nieprawidłowości w wykonywaniu władzy rodzicielskiej, jednak i tak ojcowie ci natrafili na opór wymiaru sprawiedliwości.
Czy stereotypowe postrzeganie matek i ojców może się kiedyś zmienić?
— Jestem przekonana, że w ślad za tym, jak zmienia się ojcostwo, jak wzrasta świadomość i zaangażowanie ojców w opiekę nad dziećmi, zmieni się podejście wymiaru sprawiedliwości do osoby ojca. Wymiar sprawiedliwości stanowi odbicie lustrzane życia społecznego, ale niestety — zmiany w wymiarze sprawiedliwości następują z opóźnieniem w stosunku do zmian społecznych, dlatego będziemy musieli na to jeszcze pewnie trochę poczekać — odpowiada Aleksandra Steller-Gil.
— Jestem przekonana, że w ślad za tym, jak zmienia się ojcostwo, jak wzrasta świadomość i zaangażowanie ojców w opiekę nad dziećmi, zmieni się podejście wymiaru sprawiedliwości do osoby ojca. Wymiar sprawiedliwości stanowi odbicie lustrzane życia społecznego, ale niestety — zmiany w wymiarze sprawiedliwości następują z opóźnieniem w stosunku do zmian społecznych, dlatego będziemy musieli na to jeszcze pewnie trochę poczekać — odpowiada Aleksandra Steller-Gil.
Raport, w którym poznacie historie ojców, walczących o prawa do opieki nad dziećmi, ukazał się w piątkowej gazecie, którą nadal znaleźć można na [url=http://kupgazete.pl/]kupgazete.pl[url].
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Babcia #3070203 | 188.146.*.* 3 lip 2021 19:37
Ojcowie w Polsce traktowani są "stereotypowo"?! Nie! Traktowani są jak ludzie drugiej kategorii A czasami jak przestępcy. Matkom-polkom-alimenciarom wolno wszystko: alienować dzieci, buntować je przeciwko ojcu, nawet przemoc stosowana przez "mamusie" nie jest karana.
Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
samorządowiec #3070184 | 164.127.*.* 3 lip 2021 17:23
Adwokat nie jest ekspertem (słowa adwokatka i ekspertka w języku polskim nie istnieją). To tylko zawód, bynajmniej nie zaufania publicznego.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz