Od zawsze chciałem pomagać ludziom [ROZMOWA]
2021-09-05 17:01:00(ost. akt: 2021-09-04 16:52:11)
Paweł Rodziewicz jest miejskim rzecznikiem konsumentów w Elblągu. Opowiedział nam o tym, z jakimi problemami zgłaszają się do niego mieszkańcy i które problemy udaje się rozwiązać.
— Jesteś prawnikiem. Dlaczego nim zostałeś?
— Przed rozpoczęciem studiów prawniczych nie miałem jeszcze sprecyzowanej wizji przyszłości. Wydawało mi się jednak, że jest to bardzo wszechstronne wykształcenie i po ukończeniu studiów będę miał szerokie możliwości w zakresie wyboru przyszłej drogi kariery zawodowej. W trakcie studiów interesowały mnie służby mundurowe i organy ścigania. Imponowała mi walka z przestępczością. Poważnie rozważałem rozpoczęcie aplikacji prokuratorskiej. Dziś cieszę się, że nie poszedłem tą drogą. Obecnie bardziej cenię sobie możliwość pomagania ludziom. Zwłaszcza tym, których nie stać na to, aby dochodzić swoich roszczeń z pomocą profesjonalnego pełnomocnika. Przy tej okazji dość często zdarza się, że reprezentuję osoby, które padły ofiarą nieuczciwych przedsiębiorców, czy wręcz oszustów. W takich sytuacjach, jako rzecznik konsumentów, współpracuję z organami ścigania, by doprowadzić do możliwości sądowego ukarania sprawców.
— Urodziłeś się w Elblągu?
— Z urodzenia jestem elblążaninem i spędziłem tu dzieciństwo. Tu też rozpocząłem swoją edukację. Szkołę podstawową ukończyłem jednak już w Gdańsku, także szkołę średnią i studia. W tym, że wróciłem do Elbląga na stałe, było dużo przypadku. 10 lat temu przyjechałem na miesiąc, dwa, żeby trochę odpocząć. W tym czasie odświeżyłem dawne przyjaźnie, zawarłem nowe, otrzymałem propozycje pracy. Nie zauważyłem, kiedy minęło pół roku, rok. Po kilku latach ponownie mogłem powiedzieć, że większość życia spędziłem w Elblągu. Elblążaninem byłem jednak od zawsze.
— Przed rozpoczęciem studiów prawniczych nie miałem jeszcze sprecyzowanej wizji przyszłości. Wydawało mi się jednak, że jest to bardzo wszechstronne wykształcenie i po ukończeniu studiów będę miał szerokie możliwości w zakresie wyboru przyszłej drogi kariery zawodowej. W trakcie studiów interesowały mnie służby mundurowe i organy ścigania. Imponowała mi walka z przestępczością. Poważnie rozważałem rozpoczęcie aplikacji prokuratorskiej. Dziś cieszę się, że nie poszedłem tą drogą. Obecnie bardziej cenię sobie możliwość pomagania ludziom. Zwłaszcza tym, których nie stać na to, aby dochodzić swoich roszczeń z pomocą profesjonalnego pełnomocnika. Przy tej okazji dość często zdarza się, że reprezentuję osoby, które padły ofiarą nieuczciwych przedsiębiorców, czy wręcz oszustów. W takich sytuacjach, jako rzecznik konsumentów, współpracuję z organami ścigania, by doprowadzić do możliwości sądowego ukarania sprawców.
— Urodziłeś się w Elblągu?
— Z urodzenia jestem elblążaninem i spędziłem tu dzieciństwo. Tu też rozpocząłem swoją edukację. Szkołę podstawową ukończyłem jednak już w Gdańsku, także szkołę średnią i studia. W tym, że wróciłem do Elbląga na stałe, było dużo przypadku. 10 lat temu przyjechałem na miesiąc, dwa, żeby trochę odpocząć. W tym czasie odświeżyłem dawne przyjaźnie, zawarłem nowe, otrzymałem propozycje pracy. Nie zauważyłem, kiedy minęło pół roku, rok. Po kilku latach ponownie mogłem powiedzieć, że większość życia spędziłem w Elblągu. Elblążaninem byłem jednak od zawsze.
— Od jak dawna pełnisz funkcję miejskiego rzecznika praw konsumentów?
— Od października 2018 r. Mam wrażenie, że większość moich doświadczeń zawodowych prowadziła mnie właśnie w tym kierunku. Od 2011 r. udzielałem porad prawnych w różnych elbląskich instytucjach i organizacjach. Jako prawnik współpracowałem z Elbląskim Stowarzyszeniem Organizatorów Pomocy Społecznej, Elbląskim Centrum Mediacji i Aktywizacji Społecznej, Ośrodkiem Pomocy dla Osób Pokrzywdzonych Przestępstwem, Elbląską Radą Konsultacyjną Osób Niepełnosprawnych, Ligą Kobiet Polskich w Elblągu. Przez wiele lat prowadziłem rubrykę prawną dla miesięcznika „Razem z Tobą”. W międzyczasie zrobiłem również kurs mediatora sądowego i nabyłem trochę praktyki w tym zakresie. Jestem bardzo wdzięczny za możliwość współpracy z tymi organizacjami, w trakcie której udało mi się zdobyć dużo cennego doświadczenia, które obecnie mogę wykorzystać w pracy na rzecz ochrony praw elbląskich konsumentów.
— Od października 2018 r. Mam wrażenie, że większość moich doświadczeń zawodowych prowadziła mnie właśnie w tym kierunku. Od 2011 r. udzielałem porad prawnych w różnych elbląskich instytucjach i organizacjach. Jako prawnik współpracowałem z Elbląskim Stowarzyszeniem Organizatorów Pomocy Społecznej, Elbląskim Centrum Mediacji i Aktywizacji Społecznej, Ośrodkiem Pomocy dla Osób Pokrzywdzonych Przestępstwem, Elbląską Radą Konsultacyjną Osób Niepełnosprawnych, Ligą Kobiet Polskich w Elblągu. Przez wiele lat prowadziłem rubrykę prawną dla miesięcznika „Razem z Tobą”. W międzyczasie zrobiłem również kurs mediatora sądowego i nabyłem trochę praktyki w tym zakresie. Jestem bardzo wdzięczny za możliwość współpracy z tymi organizacjami, w trakcie której udało mi się zdobyć dużo cennego doświadczenia, które obecnie mogę wykorzystać w pracy na rzecz ochrony praw elbląskich konsumentów.
— Z jakimi problemami zwracają się mieszkańcy do rzecznika?
— Do biura zgłaszają się ludzie z problemami o bardzo różnym charakterze. Jako rzecznik mogę zająć się jedynie tymi, które mają charakter konsumencki. Czyli takimi, które, najprościej rzecz ujmując, wynikają ze stosunku prawnego pomiędzy osobą fizyczną a przedsiębiorcą. Taka jest właściwość rzeczowa rzeczników konsumentów. W innych przypadkach staram się skierować daną osobę tam, gdzie będzie w stanie uzyskać właściwą pomoc. Zakres spraw konsumenckich jest bardzo szeroki. Mieszczą się w nim sprawy dotyczące reklamacji każdego rodzaju towarów. Od butów za 100 zł, po samochody, domy lub instalacje za setki tysięcy złotych. Każda źle wykonana umowa konsumencka może być podstawą do wysunięcia szeregu roszczeń, których dochodzić można z pomocą rzecznika. Są to najczęściej umowy sprzedaży, ale nie tylko. Często dochodzi do sporów konsumenckich na gruncie realizacji umów o dzieło, umów finansowych, telekomunikacyjnych, turystycznych, edukacyjnych, a nawet o świadczenie usług medycznych. Do tego dodać należy kwestie związane z odstąpieniem od tego typu umów, unieważnieniem poszczególnych zapisów umownych, nieuczciwymi praktykami niektórych przedsiębiorców.
— Do biura zgłaszają się ludzie z problemami o bardzo różnym charakterze. Jako rzecznik mogę zająć się jedynie tymi, które mają charakter konsumencki. Czyli takimi, które, najprościej rzecz ujmując, wynikają ze stosunku prawnego pomiędzy osobą fizyczną a przedsiębiorcą. Taka jest właściwość rzeczowa rzeczników konsumentów. W innych przypadkach staram się skierować daną osobę tam, gdzie będzie w stanie uzyskać właściwą pomoc. Zakres spraw konsumenckich jest bardzo szeroki. Mieszczą się w nim sprawy dotyczące reklamacji każdego rodzaju towarów. Od butów za 100 zł, po samochody, domy lub instalacje za setki tysięcy złotych. Każda źle wykonana umowa konsumencka może być podstawą do wysunięcia szeregu roszczeń, których dochodzić można z pomocą rzecznika. Są to najczęściej umowy sprzedaży, ale nie tylko. Często dochodzi do sporów konsumenckich na gruncie realizacji umów o dzieło, umów finansowych, telekomunikacyjnych, turystycznych, edukacyjnych, a nawet o świadczenie usług medycznych. Do tego dodać należy kwestie związane z odstąpieniem od tego typu umów, unieważnieniem poszczególnych zapisów umownych, nieuczciwymi praktykami niektórych przedsiębiorców.
— Czy wszystkie sprawy udaje się załatwić, a problemy rozwiązać?
— Jeżeli sprawa ma charakter konsumencki, a roszczenie konsumenta jest zasadne, to sprawa taka najprawdopodobniej zakończy się dla mojego klienta korzystnie. W pierwszej kolejności zawsze próbuję doprowadzić do polubownego zakończenia sporu. W tym celu kontaktuję się z przedsiębiorcą i wskazuję jakie działania może podjąć w celu doprowadzenia do stanu prawnie pożądanego. Jeśli przedsiębiorca nie wykazuje chęci polubownego zakończenia sporu, wówczas kieruję sprawę na drogę postępowania sądowego. Niestety, nie wszystkich roszczeń można skutecznie dochodzić. Bywają sytuacje, w których, pomimo ewidentnej nierzetelności przedsiębiorcy, konsument nie zareaguje w sposób prawidłowy lub nie udokumentuje pewnych okoliczności w sposób wystarczający. Dlatego też dużo wysiłku wkładam w działania o charakterze informacyjno-edukacyjnym. Chciałbym, aby elbląscy konsumenci wiedzieli, jakie uprawnienia im przysługują, a także, jak powinni się zachować w sytuacji, gdy ich prawa są naruszane. Aby w przypadku braku dobrej woli ze strony przedsiębiorcy bez przeszkód mogli dochodzić swoich roszczeń nawet na drodze sądowej.
— Jeżeli sprawa ma charakter konsumencki, a roszczenie konsumenta jest zasadne, to sprawa taka najprawdopodobniej zakończy się dla mojego klienta korzystnie. W pierwszej kolejności zawsze próbuję doprowadzić do polubownego zakończenia sporu. W tym celu kontaktuję się z przedsiębiorcą i wskazuję jakie działania może podjąć w celu doprowadzenia do stanu prawnie pożądanego. Jeśli przedsiębiorca nie wykazuje chęci polubownego zakończenia sporu, wówczas kieruję sprawę na drogę postępowania sądowego. Niestety, nie wszystkich roszczeń można skutecznie dochodzić. Bywają sytuacje, w których, pomimo ewidentnej nierzetelności przedsiębiorcy, konsument nie zareaguje w sposób prawidłowy lub nie udokumentuje pewnych okoliczności w sposób wystarczający. Dlatego też dużo wysiłku wkładam w działania o charakterze informacyjno-edukacyjnym. Chciałbym, aby elbląscy konsumenci wiedzieli, jakie uprawnienia im przysługują, a także, jak powinni się zachować w sytuacji, gdy ich prawa są naruszane. Aby w przypadku braku dobrej woli ze strony przedsiębiorcy bez przeszkód mogli dochodzić swoich roszczeń nawet na drodze sądowej.
— Proszę opowiedzieć o sprawie, która najbardziej zapadła ci w pamięci.
— Wiele spraw utkwiło mi już w pamięci na tyle, że pewnie wspominać je będę do końca życia. Trudno wybrać. Z pewnością jedną z takich spraw był spór pomiędzy deweloperem budowlanym, a jego klientem, którzy byli wcześniej dobrymi znajomymi. Strony były zwaśnione do tego stopnia, że od miesięcy kontaktowały się wyłącznie za pośrednictwem kancelarii prawnych. Na prośbę konsumenta podjąłem się mediacji, która była bardzo trudna i trwała niemal pół roku. Przedsiębiorca przebywał większość czasu za granicą.
Ostatecznie udało się wypracować kompromis i spisać porozumienie, z którego obie strony były zadowolone. To jest bardzo rzadkie zjawisko, aby obie strony były zadowolone z ugody. Jednakże w tym przypadku alternatywą był bardzo długi, skomplikowany i kosztowny proces, którego rezultat był dla obu stron trudny do przewidzenia.
— Wiele spraw utkwiło mi już w pamięci na tyle, że pewnie wspominać je będę do końca życia. Trudno wybrać. Z pewnością jedną z takich spraw był spór pomiędzy deweloperem budowlanym, a jego klientem, którzy byli wcześniej dobrymi znajomymi. Strony były zwaśnione do tego stopnia, że od miesięcy kontaktowały się wyłącznie za pośrednictwem kancelarii prawnych. Na prośbę konsumenta podjąłem się mediacji, która była bardzo trudna i trwała niemal pół roku. Przedsiębiorca przebywał większość czasu za granicą.
Ostatecznie udało się wypracować kompromis i spisać porozumienie, z którego obie strony były zadowolone. To jest bardzo rzadkie zjawisko, aby obie strony były zadowolone z ugody. Jednakże w tym przypadku alternatywą był bardzo długi, skomplikowany i kosztowny proces, którego rezultat był dla obu stron trudny do przewidzenia.
— To stresujący zawód. Co robisz w wolnym czasie?
— Wolnego czasu ostatnio mam bardzo mało. To jest chyba bardziej stresujące niż sama praca, ponieważ mam sporo zainteresowań. Kiedyś zdecydowanie więcej czasu spędzałem na aktywnym wypoczynku. Biegałem, jeździłem na rowerze, uprawiałem sztuki walki i różne ekstremalne dyscypliny sportowe. Obecnie biegam tylko wtedy, kiedy goni mnie czas. Przemieszczam się głównie samochodem. Dla przyjemności, jeśli pogoda sprzyja, jeżdżę motocyklem. Walczę głównie z myślami. Od czasu do czasu grywam w tenisa. Bardzo lubię spędzać czas w towarzystwie przyjaciół i rodziny. Spotykamy się czasami na różnych imprezach plenerowych lub w domu, najczęściej przy rozmaitych grach planszowych. To bardzo fajna forma spędzania czasu, zwłaszcza podczas długich i chłodnych wieczorów, które niebawem nadejdą. To także dobry sposób, aby odciągnąć dzieciaki od komputera. Z moim synem gramy również coś na kształt muzyki. Ja męczę gitary, a on bije perkusję. Czasami wychodzi nam coś, co nawet da się słuchać. Jeżeli dołożymy do tego jakiś wyjazd krajoznawczy, wyjścia na koncert, czy do kina, lekturę książki… to największym wyzwaniem jest znaleźć na to wszystko czas.
— Wolnego czasu ostatnio mam bardzo mało. To jest chyba bardziej stresujące niż sama praca, ponieważ mam sporo zainteresowań. Kiedyś zdecydowanie więcej czasu spędzałem na aktywnym wypoczynku. Biegałem, jeździłem na rowerze, uprawiałem sztuki walki i różne ekstremalne dyscypliny sportowe. Obecnie biegam tylko wtedy, kiedy goni mnie czas. Przemieszczam się głównie samochodem. Dla przyjemności, jeśli pogoda sprzyja, jeżdżę motocyklem. Walczę głównie z myślami. Od czasu do czasu grywam w tenisa. Bardzo lubię spędzać czas w towarzystwie przyjaciół i rodziny. Spotykamy się czasami na różnych imprezach plenerowych lub w domu, najczęściej przy rozmaitych grach planszowych. To bardzo fajna forma spędzania czasu, zwłaszcza podczas długich i chłodnych wieczorów, które niebawem nadejdą. To także dobry sposób, aby odciągnąć dzieciaki od komputera. Z moim synem gramy również coś na kształt muzyki. Ja męczę gitary, a on bije perkusję. Czasami wychodzi nam coś, co nawet da się słuchać. Jeżeli dołożymy do tego jakiś wyjazd krajoznawczy, wyjścia na koncert, czy do kina, lekturę książki… to największym wyzwaniem jest znaleźć na to wszystko czas.
— Jakie masz plany na przyszłość?
— Planów mam oczywiście bardzo dużo. Zarówno osobistych, jak i zawodowych. Trzeba mieć w życiu jakieś cele i próbować je realizować. Trzeba się rozwijać, zdobywać wiedzę i doświadczenie, nowe kwalifikacje, które dają większe możliwości. Nie chciałbym jednak zdradzać szczegółów. Na pewno nie mam zamiaru rezygnować z pracy, która mi daje mnóstwo zadowolenia i satysfakcji. W najbliższym czasie, jako rzecznik, realizować będę wspólnie z kilkoma instytucjami różne projekty.
— Planów mam oczywiście bardzo dużo. Zarówno osobistych, jak i zawodowych. Trzeba mieć w życiu jakieś cele i próbować je realizować. Trzeba się rozwijać, zdobywać wiedzę i doświadczenie, nowe kwalifikacje, które dają większe możliwości. Nie chciałbym jednak zdradzać szczegółów. Na pewno nie mam zamiaru rezygnować z pracy, która mi daje mnóstwo zadowolenia i satysfakcji. W najbliższym czasie, jako rzecznik, realizować będę wspólnie z kilkoma instytucjami różne projekty.
Karolina Król
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
DR #3074594 | 94.254.*.* 5 wrz 2021 18:42
Bardzo kompetentny i życzliwy człowiek
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz