Elbląg: Pobiegnij w zawodach na rzecz Piotrusia Luttera
2022-08-28 07:00:00(ost. akt: 2022-08-26 13:14:43)
Miał być zdrowym chłopcem, ale w ciągu pięciu lat jego życia pojawiały się kolejne druzgocące diagnozy. Niedotlenienie mózgu, wylew śródczaszkowy, brak kości czołowej, wada stóp... Dziś Piotruś nie mówi i ma trudności z komunikacją. Jego rodzice robią jednak wszystko, by chłopiec był samodzielny. A my możemy im w tym pomóc.
Piotruś w lutym przyszłego roku skończy 6 lat. Ciąża przebiegała bez problemu, nic nie zapowiadało tego, z czym będą musieli się mierzyć zarówno chłopiec, jak i jego kochający rodzice. Pierwsze problemy pojawiły się w trakcie porodu — pani Anna miała rodzić siłami natury, podjęto jednak decyzję o wykonaniu cesarskiego cięcia.
— Parcie nic nie dawało, Piotruś się zaklinował, nie mogłam go urodzić — opowiada mama chłopca.
— Kiedy usłyszałam wreszcie jego pierwszy krzyk, poczułam ogromną radość. Wkrótce pojawiła się jednak pierwsza zła wiadomość, że Piotruś ma stopę końsko-szpotawą, byłam w szoku — nie wiedzieliśmy, że coś jest nie tak — relacjonuje pani Anna.
— Parcie nic nie dawało, Piotruś się zaklinował, nie mogłam go urodzić — opowiada mama chłopca.
— Kiedy usłyszałam wreszcie jego pierwszy krzyk, poczułam ogromną radość. Wkrótce pojawiła się jednak pierwsza zła wiadomość, że Piotruś ma stopę końsko-szpotawą, byłam w szoku — nie wiedzieliśmy, że coś jest nie tak — relacjonuje pani Anna.
Dziś — po kilku latach od przyjścia Piotrusia na świat — lista chorób, wad i dolegliwości, na które cierpi chłopiec, jest bardzo długa. Co więcej, okazuje się, że synek pani Anny i pana Jacka jest prawdopodobnie jedynym w Polsce dzieckiem z mutacją genu BMP4.
— Według specjalistów problemy Piotrusia związane są właśnie z mutacją tego genu. Lekarka, która się nami zajmowała, kontaktowała się w jego sprawie z Francją i Kanadą, bo w Polsce jeszcze nikt z takim przypadkiem nie miał do czynienia. Dzięki zagranicznym specjalistom wiedzieliśmy, jakich badań jeszcze wymaga nasz synek — informuje mama Piotrusia.
Rozmowę z rodzicami chłopca znajdziecie w kolejnym wydaniu Dziennika Elbląskiego, ale już dziś zapraszamy do udziału w akcji, którą zaplanowano na wrzesień, a która przyczynić się ma do poprawy stanu małego Piotrusia.
Jak wskazują rodzice chłopca, zależy im na tym, by nawiązać ze swoim synkiem prawdziwy kontakt. Dziś utrudnia to jego stan. Pani Anna i pan Jacek potrzebują środków finansowych, by zapewnić chłopcu odpowiednią i — co najważniejsze — regularną terapię, która pozwoli im dotrzeć do Piotrusia.
Do 13 września przyjmowane są zapisy na II Mistrzostwa Elbląga w Biegach Przełajowych, które odbędą się w Bażantarni. Środki zebrane w ramach wpisowego stanowić będą wsparcie dla Piotra i jego rodziców.
— Piotruś nie mówi, ma trudności z komunikacją, emocjami, z chodzeniem. Rodzice z całych sił walczą o względną samodzielność synka. To nieustanne wizyty u specjalistów, kolejne badania, rehabilitacje, orteza kilkukrotnie operowanej już stopy. Marzeniem jest turnus rehabilitacyjny, na który starają się zebrać pieniądze — przekazują organizatorzy zawodów.
Do 13 września przyjmowane są zapisy na II Mistrzostwa Elbląga w Biegach Przełajowych, które odbędą się w Bażantarni. Środki zebrane w ramach wpisowego stanowić będą wsparcie dla Piotra i jego rodziców.
— Piotruś nie mówi, ma trudności z komunikacją, emocjami, z chodzeniem. Rodzice z całych sił walczą o względną samodzielność synka. To nieustanne wizyty u specjalistów, kolejne badania, rehabilitacje, orteza kilkukrotnie operowanej już stopy. Marzeniem jest turnus rehabilitacyjny, na który starają się zebrać pieniądze — przekazują organizatorzy zawodów.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez