Nagrodziliśmy już laureatów naszego konkursu Bo to jest Elbląg

2010-01-07 00:00:00

Każdy z czworga laureatów wzbogacił się o 500 złotych, a my mieliśmy okazję do porozmawiania z autorami najlepszych haseł promujących Elbląg.





Marek Cieciura podkreśla, że jest lokalnym patriotą. Patriotą nie tylko z serca, ale i uczynków. - Interesuję się wszystkim, co dzieje się w mieście. W miarę możliwości, uczestniczę też we wszystkich organizowanych tu imprezach kulturalnych - mówi 46-letni elblążanin (jak podkreśla - "od urodzenia"). Po gazetę sięga codziennie Pan Marek jest skromny, dlatego to my dopowiedzmy, że skala jego zainteresowań jest imponująca. Nasz laureat stara się nie opuścić żadnego wydarzenia kulturalnego w Galerii El, Młodzieżowym Domu Kultury, czy innych placówkach działających w mieście. Interesuje się plastyką, filmem, muzyką. Jeśli chodzi o tę ostatnią to preferuje jazz. Nie ma koncertu jazzowego w Elblągu, na którym by go nie było. Nie tylko zresztą w Elblągu. Na koncert Tomasza Stańki pojechał do Gdańska. - Ten występ był niesamowitym przeżyciem - wspomina Marek Cieciura. Pan Marek jest stałym i wiernym czytelnikiem "Dziennika Elbląskiego". Po gazetę sięga codziennie. Z niej też czerpie praktycznie wszystkie informacje o organizowanych w mieście imprezach kulturalnych. Z niej też dowiedział się o naszym konkursie na hasło. Trzeba było wysilić szare komórki Edyta Jasiukiewicz to rodzynek w gronie laureatów - jest tu jedyną kobietą. Stażystka (z wykształcenia historyk i politolog) pracująca obecnie w Centrum Spotkań Europejskich "Swiatowid" sięga codziennie po naszą gazetę. Również i ona z niej dowiedziała się o konkursie. - To było coś ambitnego, co wymagało od czytelników intensywnej pracy szarych komórek - podkreśla Edyta Jasiukiewicz. - Konkurs - mówi - był bardzo skomplikowany. Trzeba było wykazać się sporą wyobraźnią, by powstało coś ambitnego i niebanalnego. Mam w zapasie wiele haseł Dla kolejnego laureata, Pawła Jurczyńskiego (także i on dowiedział się, jak zaznacza, o konkursie z łamów "Dziennika Elbląskiego", który stanowi jego stałą lekturę), konkurs był bardzo atrakcyjny, dobrze pomyślany, ale... niezbyt trudny. - Mam w zapasie jeszcze wiele haseł promujących Elbląg, w tym także lepszych od tych dzięki którym wygrałem - mówi 53-letni muzyk (obecnie prowadzący, jak zdradza, prywatną działalność gospodarczą). Niestety tajemnicą "lepszych haseł" pan Paweł nie chciał się z nami podzielić. Może czeka, kto wie, na następny konkurs. Wena przyszła w ostatnim dniu Maturzysta Maciej Subocz to najmłodszy laureat naszego konkursu. Uczeń maturalnej klasy II LO w Elblągu nie tylko sam wziął w nim udział, ale zachęcił też swoją sympatię do wymyślenia haseł. -Moja dziewczyna miała jednak mniej szczęścia ode mnie śmieje się Maciej. Czy ta humanistyczna specjalizacja dala mu jakieś fory? - Jeśli nawet tak, to niewielkie Maciej jest dość sceptyczny. - Inwencja twórcza - zdradza - przyszła w ostatnim dniu przed rozstrzygnięciem plebiscytu. Zwycięskie hasła Marek Cieciura: Elbląg bo to miasto nadziei, wiary i szansy na lepsze jutro. Sprawdź to. Elbląg to wędka i przynęta. Daj się złowić. Elbląg jest miastem kultury i wizjonerów. Elbląg jest ok. Edyta Jasiukiewicz: Elbląg bo ma niezłe widoki. Elbląg to miasto, które na ciebie czeka. Elbląg jest pełen tajemnic - odkryj je. Paweł Jurczyński: Elbląg bo przyciąga jak magnes. Elbląg to kraina naszego dzieciństwa, do której zawsze będziemy wracali z radością. Elbląg jest jak piękna kobieta, na pewno wpadnie ci w oko. Maciej Subocz: Elbląg bo szczęście jest zawsze tam, gdzie je człowiek widzi. Elbląg to miasto, w którym żyję, a nie tylko istnieję. Elbląg jest miastem, do którego zawsze będę powracał.  
Uwaga! To jest archiwalny artykuł. Może zawierać niaktualne informacje.
Tagi: aa