Jest śledztwo w sprawie wraków samochodów ujawnionych w rzece Elbląg

2024-08-02 12:01:50(ost. akt: 2024-08-02 16:27:09)
Nurkom nie udało się otworzyć drzwi i zajrzeć do środka, więc wciąż nie wiadomo czy coś znajduję się we wnętrzach aut

Nurkom nie udało się otworzyć drzwi i zajrzeć do środka, więc wciąż nie wiadomo czy coś znajduję się we wnętrzach aut

Autor zdjęcia: EG

Pod koniec czerwca Dziennik Elbląski informował o ujawnieniu dwóch wraków w rzece Elbląg. Policja pod nadzorem prokuratury prowadzi śledztwo w tej sprawie. W przyszłym tygodniu samochody zostaną wyciągnięte na brzeg.
Przy okazji pomiarów i badania dna rzeki Elbląg odnaleziono dwa zatopione samochody. Nurkowie z Ochotniczej Straży Pożarnej na prośbę Zarządu Portu Morskiego w Elblągu wstępnie sprawdzili obiekty. Nurkom udało się namierzyć pierwszy pojazd na wysokości budynku Porta Mare, a drugi na wysokości budynku po byłej prokuratorze przy Bulwarze Zygmunta Augusta.

Ochotnicza Straż Pożarna Ratownictwa Wodnego przeprowadziła wstępne oględziny wraków, ale z uwagi na ograniczoną widoczność udało się jedynie potwierdzić, że są wraki dwóch samochód osobowych.
Fot. EG

Fot. EG

Jeden z wraków znajduję się głęboko w mule, więc nurkowie po omacku stwierdzili, że jest to pojazd dwudrzwiowy. Jest podejrzenie, że może być to Fiat 126p. Nurkom nie udało się otworzyć drzwi i zajrzeć do środka, więc wciąż nie wiadomo czy coś znajduję się we wnętrzach aut.

Z uwagi na to, że teren, w którym ujawniono wraki, znajduje się w granicach Portu Morskiego, za wyciągnięcie wraków na brzeg odpowiada zarząd elbląskiego portu morskiego.

— Wyciągnięcie wraków zleciliśmy firmom dźwigowym. Zlecenie zostanie zrealizowane przy współpracy z policją i Ochotniczą Strażą Pożarną Ratownictwa Wodnego. Wraki zostaną w części odkopane przez płetwonurków i wyciągnięte na nadbrzeże przy Bulwarze Zygmunta Augusta. Tam zostaną przeprowadzone czynności śledcze i oględziny prokuratora — poinformował Arkadiusz Zgliński, dyrektor portu morskiego w Elblągu.

Komenda Miejska Policji w Elblągu pod nadzorem prokuratury prowadzi śledztwo w sprawie zatopionych wraków.

— Prowadzimy czynności w sprawie porzucenia odpadów niebezpiecznych. Dopiero po oględzinach będzie można ustalić dalsze szczegóły. Kluczowe jest usunięcie wraków i ustalenie do kogo one należą — powiedział w rozmowie z nami Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu.

Wraki zostaną zabezpieczone i umieszczone na terminalu przeładunkowym portu morskiego w Elblągu i do czasu zakończenia śledztwa będą tam składowane.

— Jest to dla nas obciążenie finansowe. Musimy zapłacić za wyciągnięcie wraków a później ewentualnie dochodzić zwrotu kosztów przez właścicieli pojazdów — o ile jeszcze żyją. Będziemy musieli ponieść również koszty utylizacji — przekazał Arkadiusz Zgliński.

Dyrektor portu morskiego w Elblągu koszt wyciągnięcia wraków oszacował na 4 tys. zł. Dodał, że cena utylizacji będzie zależna od tego, czy wraki będą uznane za odpady niebezpieczne, czy po prostu za zwykły złom.

Do tematu wrócimy.