Zwykłe, bezmyślne podpalenia, a ogień zabija wszelkie życie

2016-04-02 10:00:00(ost. akt: 2016-04-01 11:34:32)
Zdjęcie naszego Czytelnika z pożaru jaki wybuchł w pobliżu obwodnicy Elbląga

Zdjęcie naszego Czytelnika z pożaru jaki wybuchł w pobliżu obwodnicy Elbląga

Autor zdjęcia: Adrian Albrecht

Blisko 30 razy wyjeżdżali strażacy w poprzedni weekend do palących się traw w Elblągu i powiecie elbląskim. Jeden z największych pożarów wybuchł w pobliżu obwodnicy Elbląga. Dymu było tak dużo, że ograniczał widoczność kierowcom.
W ostatnich dniach strażacy najczęściej wyjeżdżają, by gasić pożar traw. Tylko podczas ostatniego, świątecznego weekendu odnotowali 28 takich akcji.

— Całe szczęście, te pożary nie przyniosły zagrożenia dla budynków mieszkalnych, a jedynie ogródków działkowych i altanek. Cztery pożary były na tyle duże, że unoszący się z wypalonych pozostałości roślinnych dym rozprzestrzenił się na pobliskie drogi i ograniczał widoczność, skutkiem czego ruch na trasach był na pewien czas wstrzymany — mówi bryg. Tomasz Malesiński z Komendy Miejskiej PSP w Elblągu.

Coraz częściej strażacy interweniują też przy wypalaniu trzcinowisk. Do takich pożarów doszło ostatnio w okolicach Jeziora Drużno, Wyspy Nowakowskiej, Kępy Rybackiej i Nowej Holandii.
— W zasadzie cały poprzedni tydzień to same pożary traw. Rozprzestrzenianiu ognia sprzyjała sucha i wietrzna pogoda. Pożary traw gasiliśmy na terenie całego powiatu: w Pasłęku, a także w Elblągu, na ulicach: Malborskiej, Junaków, Skrzydlatej i przy moście Unii Europejskiej. Nie pomagają nasze apele i ostrzeżenia - powoli staje się to plagą — dodaje bryg. Malesiński.

Co ciekawe, pożary traw w tym sezonie różnią się od tych, które wybuchały w poprzednich latach. Kiedyś rolnicy wypalali własne pola uprawne, błędnie wierząc, że ogień to najlepszy sposób na pozbycie się zeszłorocznej, wyschniętej roślinności oraz wzbogacenia gleby.
— Oprócz tego, że pożary traw zagrażają bezpośrednio życiu i zdrowiu ludzi, to czynią niewyobrażalne spustoszenie w ekosystemie: ogień zabija wszelkie życie i hamuje naturalne zjawisko gnicia pozostałości roślinnych, dzięki któremu tworzy się urodzajna warstwa gleby — wyjaśnia strażak. — Teraz Unia Europejska wprowadziła przepis, iż za wypalanie swoich pól, pastwisk rolnicy mogą stracić dotację unijną. Dlatego obecnie wyjeżdżamy w zasadzie już tylko do pożarów nieużytków rolnych, ugorów, pól tzw. niczyich. Są to więc zwykłe, bezmyślne podpalenia — dodaje.

Wypalanie traw jest zabronione na podstawie kodeksu wykroczeń, który przewiduje za to karę grzywny w wysokości od 500 do nawet 5000 zł. Zgodnie z prawem, wypalanie traw, które skończy się pożarem okolicznych zabudowań, zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób, mieniu w wielkich rozmiarach, jest już kwalifikowane jako przestępstwo, za które może grozić kara do 8 lat więzienia.

— Niestety bardzo trudno jest ustalić sprawcę takiego podpalenia. Delikwenta trzeba złapać na gorącym uczynku. W ubiegłym roku dwa razy udało nam się zatrzymać sprawców. Zostali ukarani wysokimi grzywnami — mówi bryg. Malesiński.
AS

Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. małorolny #1966591 | 188.146.*.* 2 kwi 2016 11:07

    "ogień zabija wszelkie życie i hamuje naturalne zjawisko gnicia pozostałości roślinnych, dzięki któremu tworzy się urodzajna warstwa gleby — wyjaśnia strażak." No tak, jajko mądrzejsze od kury. Nie ucz księdza pacierza drogi strażaku !!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz