Przed sąd za znęcanie się nad psami. Śnieżka przeżyła, Psotka nie miała tyle szczęścia
2016-08-05 09:20:45(ost. akt: 2016-08-05 11:21:35)
Odbyła się kolejna rozprawa dwójki mężczyzn oskarżonych o znęcanie się nad Śnieżką i Psotką. Ggdy psy były odbierane jedna z suczek nie mogła ustać na nogach, bo ze skrajnego wychudzenia doszło do zaniku mięśni. Druga skatowana leżała w krzakach.
Czytaj e-wydanie O tym, że na posesji Radosława M. znajdują się skrajnie wycieńczone psy inspektorzy ds. ochrony zwierząt z Pasłęka zostali poinformowani anonimowym telefonem. Do Zielonki Pasłęckiej inspektorzy pojechali razem z policją. — W domu trwała akurat libacja alkoholowa. Rozpoczęliśmy poszukiwania psów. Jako pierwszą inspektorzy znaleźli suczkę leżącą w kojcu przy oborze. Nie mogła wstać, taka była wychudzona i słaba. Potem zaczęliśmy szukać drugiego psa. Początkowo właściciel twierdził, że on nie żyje. Przymuszony przez nas jednak "pękł" i zaprowadził na pole za domem. Tam w krzakach pod stertą gałęzi leżała skatowana suczka. Miała zakrwawiony pysk. Cicho zaskamlała na nasz widok. Konkubina mężczyzny zdziwiła się, że pies jeszcze żyje — mówiła w czwartek (4 sierpnia) Barbara Zarudzka, inspektor ds. ochrony zwierząt z Warmińsko-Mazurskiego Stowarzyszenia Obrońców Praw Zwierząt w Pasłęku, podczas rozprawy sądowej.
Inspektorzy odebrali od Radosława M. w sumie trzy psy: samca wykazującego oznaki dużego zaniedbania i dwie suczki będące w najcięższym stanie. Trafiły one pod opiekę lekarza weterynarii. Diagnoza była wstrząsająca.
Obie suczki były skrajnie wygłodzone, skutkiem czego nastąpił u nich zanik mięśni. Policjanci szybko zatrzymali podejrzanego o pobicie psa, 34-letniego Przemysława K. Na początku nie przyznawał się do winy. W trakcie konfrontacji z właścicielem psów, który jest jego kolegą, opowiedział o wszystkim.
— Dzień wcześniej Radosław M. miał zadzwonić do Przemysława K. z prośbą o zabicie psa. Jak twierdził właściciel zwierzę źle się czuło i do niczego już nie nadawało — przypomina Jakub Sawicki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Przemysław K. nie odmówił koledze. Przyznał, że bił psa łopatą i porzucił w krzakach. Nie wiedział, że pies jeszcze wtedy żył. Grozi mu teraz do trzech lat więzienia. Właściciel psów usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami i podżegania do zabicia jednego z nich. Jemu także grożą trzy lata więzienia.
Obie suczki były skrajnie wygłodzone, skutkiem czego nastąpił u nich zanik mięśni. Policjanci szybko zatrzymali podejrzanego o pobicie psa, 34-letniego Przemysława K. Na początku nie przyznawał się do winy. W trakcie konfrontacji z właścicielem psów, który jest jego kolegą, opowiedział o wszystkim.
— Dzień wcześniej Radosław M. miał zadzwonić do Przemysława K. z prośbą o zabicie psa. Jak twierdził właściciel zwierzę źle się czuło i do niczego już nie nadawało — przypomina Jakub Sawicki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Przemysław K. nie odmówił koledze. Przyznał, że bił psa łopatą i porzucił w krzakach. Nie wiedział, że pies jeszcze wtedy żył. Grozi mu teraz do trzech lat więzienia. Właściciel psów usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami i podżegania do zabicia jednego z nich. Jemu także grożą trzy lata więzienia.
Inspektorzy ds. zwierząt mówią, że Radosława M. znają od dawna.
— Niekoniecznie z dobrej strony. Interweniowałam u niego trzy razy, próbowałam m.in. odebrać mu szczeniaki. Raz zabraliśmy od niego psa z wybitym okiem. Swoje psy trzymał w małych, brudnych od odchodów i błota kojcach, często na krótkim łańcuchu. Nigdy nie zastosował się do naszych próśb, by zadbał o zwierzęta, dawał im do jedzenia odpowiednią karmę, zapewnił im opiekę weterynaryjną i godziwe warunki. W stosunku do nas był wrogo nastawiony, agresywny, nie raz kazał nam się wynosić ze swojej posesji. Odgrażał się także, że jak dowie się, kto zadzwonił do nas z prośbą o tę interwencję, to on podpali mu za to dom — mówiła przed sądem Barbara Zarudzka.
Mężczyzna zaprzeczał w sądzie, jakoby wygrażał inspektorom i zachowywał się agresywnie. — Ta pani kłamie — tylko tyle powiedział w czwartek (4 sierpnia).
— Niekoniecznie z dobrej strony. Interweniowałam u niego trzy razy, próbowałam m.in. odebrać mu szczeniaki. Raz zabraliśmy od niego psa z wybitym okiem. Swoje psy trzymał w małych, brudnych od odchodów i błota kojcach, często na krótkim łańcuchu. Nigdy nie zastosował się do naszych próśb, by zadbał o zwierzęta, dawał im do jedzenia odpowiednią karmę, zapewnił im opiekę weterynaryjną i godziwe warunki. W stosunku do nas był wrogo nastawiony, agresywny, nie raz kazał nam się wynosić ze swojej posesji. Odgrażał się także, że jak dowie się, kto zadzwonił do nas z prośbą o tę interwencję, to on podpali mu za to dom — mówiła przed sądem Barbara Zarudzka.
Mężczyzna zaprzeczał w sądzie, jakoby wygrażał inspektorom i zachowywał się agresywnie. — Ta pani kłamie — tylko tyle powiedział w czwartek (4 sierpnia).
Ta historia szczęśliwie zakończyła się tylko dla jednej z uratowanych suczek. Śnieżka znalazła nowy dom pełen miłości w Gdyni. Teraz w tym łagodnym, zadbanym piesku trudno rozpoznać tego sprzed miesięcy, który został znaleziony na posesji w Zielonce Pasłęckiej.
Psotka nie miała już tak wielkiego szczęścia, podobnie jak i samiec, który został odebrany od Radosława M.
Proces obu mężczyzna jest w toku. Kolejna rozprawa odbędzie się 11 października.
as
as
[b]• W piątek w Dzienniku Elbląskim: Mistrzyni karate z Tolkmicka, Jedenaście lat Sasanek z Suchacz, Rowerowa podróż dla Jagody i wiele innych informacji z Elbląga i okolic.
Źródło: Dziennik Elbląski
Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
asd #2043073 | 37.128.*.* 9 sie 2016 10:54
Takiego bydlaka znęcajacego sie nad zwierzetami to powinni publicznie stłuc na kwasne jablko aby ten cham poczuł to co zrobił bezbronnemu zwierzeciu. Niech go szlak trafi życze mu najgorszego
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
gragra #2041061 | 83.6.*.* 5 sie 2016 14:33
żaden adwokat nie powinien drani bronić
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz
qqq #2040928 | 89.228.*.* 5 sie 2016 11:29
Ujawnić dane tych sqrwysynów!
Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz
Popatrzec na to #2040888 | 37.47.*.* 5 sie 2016 10:47
Moze beda zdychac na raka zoladka?
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
Kasia #2040876 | 83.24.*.* 5 sie 2016 10:38
To nie sa ludzie to są bestie !!!!!!!! Bezbronne pieski szkoda mi ich... 3 lata wiezenia to za malo dla takiego bestialstwa !!!!
Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz