Rzucił golonką w kelnerkę. Policjanci wystawili "rachunek" agresywnemu 60-latkowi
2016-08-09 08:35:34(ost. akt: 2016-08-09 08:51:59)
Elbląscy policjanci brali udział w nietypowej interwencji. Jeden z klientów renomowanego lokalu gastronomicznego w centrum miasta rzucił w kelnerkę golonką. 60-latek po zatrzymaniu nie potrafił wyjaśnić swojego zachowania w żaden logiczny sposób.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek (08.08) około godz. 17 w jednym z lokali gastronomicznych w Elblągu.
— Jeden z klientów zamówił tam golonkę i dwa drinki. Zaraz po tym, jak kelnerka podała mu danie, on rzucił w nią talerzem. Golonka wylądowała na podłodze, a agresywny klient, jak gdyby nic się nie stało, wyszedł z restauracji — informuje Jakub Sawicki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
— Jeden z klientów zamówił tam golonkę i dwa drinki. Zaraz po tym, jak kelnerka podała mu danie, on rzucił w nią talerzem. Golonka wylądowała na podłodze, a agresywny klient, jak gdyby nic się nie stało, wyszedł z restauracji — informuje Jakub Sawicki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Obsługa od razu powiadomiła policję. Funkcjonariusze zatrzymali agresora na ulicy Wyspiańskiego w Elblągu.
— Powiedział policjantom, ze kelnerki chciały go pobić. Najprawdopodobniej były to halucynacje po wypiciu zbyt dużej ilości alkoholu. Zatrzymany na ulicy mężczyzna przyznał się, że rzucił mięsem, dosłownie i w przenośni, gdyż dodatkowo ubliżał pracującym tam kobietom — dodaje Jakub Sawicki. — 60-letni elblążanin powiedział policjantom, że pracuje w Anglii, ma dużo pieniędzy i zna "ważnych" ludzi. Oczywiście nie miało to żadnego znaczenia dla mundurowych, którzy ukarali go 300-złotowym mandatem za szalbierstwo. Mężczyzna musiał także uregulować rachunek na kwotę 100 zł i przeprosić obsługę lokalu.
— Powiedział policjantom, ze kelnerki chciały go pobić. Najprawdopodobniej były to halucynacje po wypiciu zbyt dużej ilości alkoholu. Zatrzymany na ulicy mężczyzna przyznał się, że rzucił mięsem, dosłownie i w przenośni, gdyż dodatkowo ubliżał pracującym tam kobietom — dodaje Jakub Sawicki. — 60-letni elblążanin powiedział policjantom, że pracuje w Anglii, ma dużo pieniędzy i zna "ważnych" ludzi. Oczywiście nie miało to żadnego znaczenia dla mundurowych, którzy ukarali go 300-złotowym mandatem za szalbierstwo. Mężczyzna musiał także uregulować rachunek na kwotę 100 zł i przeprosić obsługę lokalu.
Szalbierstwo polega na wyłudzeniu, bez zamiaru uiszczenia należności, świadczeń lub usług. Zgodnie z Kodeksem wykroczeń szalbierstwo zagrożone jest karą aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny (art. 121 Kodeksu wykroczeń).
Komentarze (13) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
stefan #2043012 | 188.146.*.* 9 sie 2016 08:44
hehe wreszcie coś wesołego na początek dnia :)))
Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz
olsztynianin #2043021 | 82.139.*.* 9 sie 2016 08:55
Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. W Anglii taki stary pryk to może liście grabić w parku.Mi jakbyś tak ubliżył to nawet twoi znani ludzie nie pomogliby.Dostałbyś w gębę!!!!
ols #2043034 | 83.15.*.* 9 sie 2016 09:18
elbląskie maniery...
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Ziomal #2043038 | 37.248.*.* 9 sie 2016 09:33
Ja spotkałem ostatnio idiotę z "Angli", który krzyknął przy kasie "kesz bek plis" a pani poprosiła Go o pin tez po angielsku. Idiota wyszedł bez kasy i bez karty:) Widać rodowity angol, znający perfekt język angielski ;)
Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz
Przyszedł burak do restauracji #2043041 | 213.73.*.* 9 sie 2016 09:38
Pracuje w Anglii na wysypisku śmieci i ma "dużo" pieniędzy z socjalu i zna wielu ważnych ludzi z jadłodajni Caritasu.
Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz