70-lecie Zespołu Szkół Mechanicznych w Elblągu [zdjęcia]

2016-10-08 15:58:18(ost. akt: 2016-10-09 10:16:40)

Autor zdjęcia: Michał Kalbarczyk

Zespół Szkół Mechanicznych w Elblągu świętował w sobotę (08.10) 70-lecie istnienia. Z tej okazji odbyła się msza, uroczysta gala w kinie Światowid oraz spotkanie w murach szkoły przy ul. Komeńskiego. Zobacz zdjęcia.

Zespół Szkół Mechanicznych to druga elbląska szkoła ponadgimnazjalna, która w tym roku obchodzi 70-lecie istnienia (wcześniej świętował także Zespół Szkół Gospodarczych). Szkoła powstała 1 listopada 1946 r. Jej pierwsza nazwa brzmiała Państwowe Liceum Mechaniczne. W utworzonej wówczas jednej klasie uczyło się 32 uczniów. Początkowo mieściła się przy ul. Pocztowej, ale szybko, bo już w 1948 r., przeniosła się do gmachu przy ul. Komeńskiego, w którym funkcjonuje do dzisiaj.

Przez 70 lat istnienia „mechanik” opuściły tysiące absolwentów. Szkoła olbrzymi rozkwit przeżyła w latach 50 i 60. Dewiza placówki pozostaje niezmienna od lat.
— Są niej słowa Alberta Einsteina - nauka w szkole powinna być prowadzona w taki sposób, żeby uczniowie uważali ją za cenny dar, a nie ciężki obowiązek — przypomniał obecny dyrektor ZSM Mariusz Bachanek podczas sobotniej uroczystej gali z okazji 70-lecia w Kinie Światowid.

Obchody 70-lecia rozpoczęła msza święta w katedrze św. Mikołaja, którą odprawił biskup Józef Wysocki, jeden z absolwentów Technikum Przemysłu Torfowego, które wchodziło w skład „mechanika”.
— Miałem niewielki związek z Technikum Mechanicznym poprzez moich wspaniałych nauczycieli, którzy zawsze pozostaną w moim życiu jako cudowny, wspaniały wzór — mówił ksiądz biskup, który zdradził dwa powody, dla których zdecydował się kontynuować naukę w Technikum Przemysłu Torfowego. — Pierwszy był taki, że uczniowie mieli ładne czapki. Drugi, że szkoła mieściła się przy ul. Wybrzeżnej - w pięknym budynku, dawnym, klasycznym, przedwojennym gimnazjum (obecnie znajduje się tutaj Muzeum Archeologiczno-Historycznej - red) w pobliżu rzeki Elbląg. Nad rzeką odbywały się nasze przerwy lekcyjne, które czasami sami robiliśmy sobie nieco dłuższe — dodał.

Jednym z najbardziej znanych absolwentów, którego w świat wypuściła szkoła przy ul. Komeńskiego, to Henryk Iwaniec, profesor nauk matematycznych. Wielu absolwentów, którzy uczestniczyli w obchodach jubileuszu, podkreśla, że jedną z największych atutów „mechanika” była i jest kadra pedagogiczna, która zawsze z pasją wykonywała swoją pracę
— Wiele wkładali w to, żebyśmy wyrośli na dobrych ludzi. Im zawdzięczamy to, jakimi jesteśmy. Uczyli nas nie tylko teorii, ale także kultury bycia, zachowania, prawidłowego pojmowania komunikacji, szacunku dla starszych i młodszych, wpajali w nas wiedzę i wartości, o których tak łatwo się mówi, a nie tak łatwo rozumie: szacunek, transparentność, miłość, rozumienie bliźniego. Uczyli nas także co to znaczy ciężka praca, umiejętność życia w społeczeństwie. Mówię tyle o tym, bo mnie osobiście to się przydało i jestem przekonany, że także wielu innym absolwentom — podsumował Paweł Olechnowicz, który 16 lat pełnił funkcję prezesa Lotosu, a 45 lat temu ukończył „mechanik”.

Byli uczniowie podkreślali także, że właśnie w tej szkole zdobyli wiedzę, która bardzo pomogła im w późniejszej edukacji i życiu.
— Ta szkoła dała mi podbudowę pod późniejsze studia na Politechnice Gdańskiej, które ukończyłem z wyróżnieniem. Wróciłem do pracy w Elblągu, w Zamechu, gdzie przeszedłem wszystkie szczeble do głównego konstruktora przekładni zębatych — podsumował jeden z absolwentów z 1953 r.

Podczas gali z okazji 70-lecia nie zabrakło gratulacji i podziękowań. Tytuł przyjaciela szkoły otrzymał Andrzej Ciesielski, który przekazał szkole 11 serwerów. 13 nauczycieli otrzymało nagrody dyrektora szkoły. Szkoła otrzymała także nagrodę w wysokości 2 tys. zł od prezydenta miasta Witolda Wróblewskiego.

W części artystycznej obecni uczniowie ZSM udowodnili, że drzemie w nich zamiłowanie nie tylko do przedmiotów ścisłych, ale także talent aktorski i wokalny. Po gali uczestnicy obchodów przenieśli się do szkoły przy ul. Komeńskiego. Tutaj był czas na dalsze wspomnienia szkolnych lat.
AKT