Roland wrócił na wolność, a także dwa łabędzie i myszołów [film, zdjęcia]
2018-04-15 16:00:38(ost. akt: 2018-04-15 16:12:48)
W środku zimy wylądował na podwórku przy ul. Brzeskiej w Elblągu i nie miał siły ponownie wzbić się w powietrze. Trafił do Ośrodka Okresowej Rehabilitacji Zwierząt w Jelonkach. Tutaj bocian Roland doszedł do siebie. W sobotę został wypuszczony na wolność. Podobnie jak tego samego dnia dwa łabędzie i jeden myszołów.
Roland to bocian, który w środku zimy, pod koniec stycznia tego roku, wylądował na ul. Brzeskiej w Elblągu. Był jednak w tak kiepskim stanie, że nie miał siły ponownie wzbić się w powietrze. Mieszkańcy, którzy zaopiekowali się ptakiem, wezwali na pomoc fachowców z Ośrodka Okresowej Rehabilitacji Zwierząt w Jelonkach.
Roland, bo tak ochrzczono bociana (od imienia mężczyzny, który wezwał pomoc do ptaka), spędził w ośrodku prawie trzy miesiące. W tym czasie doszedł do sił, a w minioną sobotę (14.04), po zaobrączkowaniu, został wypuszczony na wolność.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Także wczoraj ośrodek opuściły dwa łabędzie i jeden myszołów. Łabędzie trafiły do ośrodka z Młynar i Elbląga. W sobotę dołączył do innych łabędzi w rezerwacie jeziora Druzno. Dzikie zwierzęta czują się tu jak w domu. Zobacz zdjęcia z ośrodka w Jelonkach
— Jeżeli chodzi o myszołowa, to trafił do nas zimą. Był wychudzony, nie dawał sobie rady. Teraz już odkarmiony mógł wrócić na wolność — mówi Anna Kamińska, która założyła Ośrodek Okresowej Rehabilitacji Zwierząt w Jelonkach (gm. Rychliki).
Wszystkie ptaki przed wypuszczeniem na wolność zostały zaobrączkowane. Dzięki temu być może uda się ustalić ich dalsze losy. Pani Ania jest przekonana, że poradzą sobie na wolności.
— Tylko w tym roku na wolność wróciło już kilkanaście zwierząt, które znalazły pomoc w naszym ośrodku: wiewiórki, jeże, bociany — wylicza pani Ania. — Mieliśmy kiedyś taki przypadek, że wypuściliśmy na wolność bielika. Mieliśmy wątpliwości, czy to zrobić, bo miał uszkodzony szpon. Dostaliśmy później sygnał zwrotny, że radzi sobie bardzo dobrze, żyje.
— Tylko w tym roku na wolność wróciło już kilkanaście zwierząt, które znalazły pomoc w naszym ośrodku: wiewiórki, jeże, bociany — wylicza pani Ania. — Mieliśmy kiedyś taki przypadek, że wypuściliśmy na wolność bielika. Mieliśmy wątpliwości, czy to zrobić, bo miał uszkodzony szpon. Dostaliśmy później sygnał zwrotny, że radzi sobie bardzo dobrze, żyje.
Obecnie w ośrodku w Jelonkach opiekę ma ponad 80 zwierząt. W sobotę (14.04) do tego grona dołączył dzik, który został sprowadzony z Czech do Polski. Ma jednak olbrzymie problemy adaptacyjne i zwrócono się o pomoc do ośrodka.
Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
O piękna Pani #2485017 | 81.15.*.* 15 kwi 2018 20:52
Gdyby PANI w błękitnej bluzeczce tak mnie trzymała wcale bym się nie trzepał tylko na to czekał.
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
bene #2485013 | 87.205.*.* 15 kwi 2018 20:46
To dobrze, że jeszcze są tacy ludzie. Oby ich było jak najwięcej.
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz
Warmia #2484904 | 178.235.*.* 15 kwi 2018 18:08
Moje wielkie uznanie dla pracy tej placówki.
Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz
Piotr #2484873 | 188.146.*.* 15 kwi 2018 16:57
Brawo dobrzy ludzie.
Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz