Pies rzucił się na sarnę i ją pogryzł. Zwierzę padło

2019-03-07 08:20:29(ost. akt: 2019-03-07 08:34:01)
sarna

sarna

Autor zdjęcia: Marek Lewandowski

W jednej z podelbląskich wsi pies rzucił się na kotną sarnę. Zwierzę padło. Pies puszczany luzem przez właścicieli już wcześniej ganiał za zwierzyną.
— Zobaczyłam jak pies sąsiadów ujada i goni sarnę. Zwierzę uciekało w popłochu. Wyszłam z domu i pobiegłam w miejsce, gdzie pies zagonił sarenkę. Ale zdążyłam tylko dojrzeć, jak ją dopadł i poszarpał. Sarna była najprawdopodobniej kotna, uciekając uderzyła w płot i tam padła. Nie byłam w stanie jej pomóc — opowiada pani Ola, która jest weterynarzem.

Jak mówi, pies już wielokrotnie samopas biegał po wsi i ganiał dzikie zwierzęta.

— Nigdy jednak nie kończyło się to tragicznie. To pies rasy gończy polski, akurat ten w stosunku do ludzi jest bardzo łagodny. Ale na widok zwierzyny ujawnia się w nim jego instynkt — opowiada kobieta.

Gończy polski to pies myśliwski. Używany jest głównie do polowań na dziki, lisy oraz jako pies stróżujący, także jako tropowiec. W stosunku do obcych większość gończych okazuje rezerwę, ale nie są one psami agresywnymi. Garną się natomiast do osób zaprzyjaźnionych — przepadają za pieszczotami. Choć predysponowane do stróżowania, w domu nie są hałaśliwe. Jeśli się wybiegają, nie narzucają się właścicielowi ze swoim towarzystwem.

O całym zdarzeniu pani Ola zawiadomiła policję.

— W tym czasie pies uciekł, najprawdopodobniej wrócił na posesję swoich właścicieli — mówi.

Funkcjonariusze potwierdzają, że interweniowali w tej sprawie.

— Na miejsce został wysłany patrol, który jednak nie zastał w domu właścicieli psa. Nikt nie wpuścił ich do domu. Policjanci sporządzili notatkę służbową pod kątem wykroczenia. Sprawa jest prowadzona przez Wydział Prewencji Kryminalnej i Wykroczeń elbląskiej policji. Puszczanie psa luzem, bez smyczy i kagańca jest karalne — mówi Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu.

Za niezachowanie zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, kodeks wykroczeń przewiduje karę ograniczenia wolności, grzywnę do 1000 zł albo karę nagany.

Właściciele psa bardzo przejęli się całą sytuacją.
— Z tego, co wiem, pies jest teraz trzymany w kojcu i już nie biega sam po wsi. Mam nadzieję, że to coś pomoże, bo szkoda zwierząt — dodaje pani Ola.
Aleksandra Szymańska

Komentarze (12) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. TQMSECH #2693516 | 79.124.*.* 7 mar 2019 11:09

    przeciwnicy strzelania do wałęsających się psów to pewnie powiedzą że to incydentalny przypadek , a ta kara nagany dla właściciela takiego psa to śmiech na sali

    Ocena komentarza: warty uwagi (18) odpowiedz na ten komentarz

  2. Dowalic wiesniakom; #2693547 | 88.156.*.* 7 mar 2019 12:06

    Co najmiej 1000 zl albo i ze 2 tysiaki to wiesniaki naucza sie raz na zawsze.

    Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz

  3. Dork #2693594 | 37.47.*.* 7 mar 2019 13:19

    To nie wina psów, że są głodne a LUDZI! DLACZEGO nie dbacie o swoje zwierzęta? Psy żyją w fatalnych warunkach, głodne, chore, wiem to z doświadczenia, prowadzimy kontrole takich gospodarstw!

    Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Wlasciciel na terapie dla swirow #2693501 | 83.20.*.* 7 mar 2019 10:52

      Pies przejmuje agresje od wlasciciela.

      Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

    2. stres #2694142 | 46.170.*.* 8 mar 2019 10:39

      czy zawsze musi ,dla tych tępych ludzi, stać się coś takiego, by zrozumieli, że psy powinny być albo W KAGAŃCU albo na SMYCZY ????? Tyle się o tym trąbi. Dziki naród.

      Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (12)