Czytam, bo lubię: Leszek Herman "Krzyż Pański"

„Krzyż Pański” to najnowsza powieść autora bestsellerowej serii thrillerów „Sedinum”. Jak można przeczytać w biogramie, Leszek Herman jest miłośnikiem tajemnic historycznych i architektonicznych. Widać to w jego poprzednich książkach, których akcja rozgrywa się na tle faktów historycznych, dotyczących Pomorza Zachodniego. Tak jest również i w tym przypadku.

Tym razem sprawa dotyczy tajemniczych kufrów, znalezionych w piwnicy przez George’a O’Malleya, zbliżającego się do emerytury pracownika Archiwum Narodowego Wielkiej Brytanii. Odkrycie to jest wynikiem inwentaryzacji dokumentów pochodzących z pierwszych lat po drugiej wojnie światowej. Same kufry z kolei okazują się należeć do Billa Benticka, ambasadora Jej Królewskiej Mości w Polsce w latach 1945-1947 r.

Ich zawartość prowokuje mnóstwo pytań, na które nie ma jednak odpowiedzi. W kufrach znajdują się przede wszystkim oprawione w skórę księgi i teki pełne dokumentów. O’Malley szybko orientuje się, że ma do czynienia z rodzinnym archiwum, którego ostatnią właścicielką była hrabina Elżbieta Radecka-Mikuliczowa. Przekazuje on sprawę przełożonym i udaje się ustalić, że jej spadkobierczynią jest mieszkająca w poszczecińskim Dalewie Anna Fleming. Ona i jej wnuczka Karen próbują odszyfrować tajemniczy testament hrabiny. W misji pomaga również Igor – syn Anny i wujek Karen, a zarazem bohater poprzednich książek z serii "Sedinum", który wraz z grupą przyjaciół prowadzi firmę, zajmującą się poszukiwaniem skarbów i rozwiązywaniem zagadek z przeszłości.

Gdzie znajduje się trzecia skrzynia, zaginiona, ale wspomniana w testamencie? Czy potomkom hrabiny uda się odnaleźć skarb z czasów Napoleona? I kim są tajemniczy ludzie także biorący udział w wyścigu po spadek? W walce o zaginioną fortuną będą gotowi posunąć się do ostateczności... Śledztwo, które prowadzą bohaterowie, obejmie kilkaset lat europejskiej historii i pół kontynentu – od Francji przez Szczecin aż po Kresy Wschodnie.

„Krzyż Pański” to idealna propozycja dla miłośników powieści w stylu Dana Browna czy filmów z Indiana Jonesem. Autor bowiem umie świetnie łączyć fakty historyczne z wciągającą fikcją. Przedstawiciele rodziny Mikuliczów-Radeckich istnieli naprawdę, podobnie jak wszelkie nieruchomości z nimi związane – niektóre z nich stoją jeszcze do dzisiaj. Widać, że przy tworzeniu pomysłów na swoje historie Leszek Herman sięga do licznych opracowań naukowych. Ciekawostek historycznych, legend, wspomnień jest tak dużo, że czasem trudno mi było się w tych detalach odnaleźć. Jednak zostały one przedstawione w tak przystępny sposób, że książka mimo swojej objętości (ponad 600 stron) nie nudziła. Jeśli dodać do tego ciekawy wątek sensacyjny, zwroty akcji oraz wyrazistych bohaterów, to wychodzi z tego naprawdę dobra powieść z pogranicza przygody i sensacji, która zarówno uczy, jak i bawi.

Agata Tupaj