Elbląg: Co dalej z pomnikiem armii radzieckiej i tablicą pamiątkową?

2022-03-30 16:21:52(ost. akt: 2022-03-30 13:28:22)
Zdjęcie ilustracyjne - archiwum

Zdjęcie ilustracyjne - archiwum

Autor zdjęcia: Michał Skroboszewski

Sprawa pomnika i tablicy pamiątkowej, znajdujących się na cmentarzu żołnierzy radzieckich w Elblągu, budzi coraz większe emocje. Była interpelacja i prośba o opinię IPN, a w we wtorek grupa mieszkańców zorganizowała protest. Jest też stanowisko wojewody.
Protestujący spotkali się przy pomniku wdzięczności Armii Czerwonej na elbląskim cmentarzu żołnierzy radzieckich. Inicjatorzy spotkania — Klub Gazety Polskiej Elbląg II — przekazują, że wydarzenie zorganizowane zostało spontanicznie.

— Chcieliśmy zaprotestować, a przede wszystkim pokazać prezydentowi, że pomnik, który tu stoi, to wstyd dla naszego miasta. Pragnę zauważyć, że w Pieniężnie był kiedyś pomnik wyjątkowego bandyty i mieszkańcy tej małej miejscowości zburzyli go (pomnik Iwana Czerniachowskiego, którego rozbiórkę rozpoczęto 17 września 2015 roku w 76. rocznicę agresji ZSRR na Polskę we wrześniu 1939 roku — przyp. red.). W ostatnich dniach podobnie stało się z radzieckim pomnikiem w Koszalinie (pomnik Zwycięskiej Armii Radzieckiej na Cmentarzu Komunalnym w Koszalinie został zburzony przez jednego z mieszkańców, podejrzany został już zatrzymany — przyp. red.) — mówił podczas spotkania Bogusław "Bugi" Tadrowski, przewodniczący klubu.

I zaznaczał: — Pamiętając o okrutnych skutkach II wojny światowej, oddajemy dziś cześć wszystkim, którzy polegli w Ukrainie. Podziwiamy tych, którzy walczą.

Pod pomnikiem zebrało się około 20 osób. Wszyscy należeli do elbląskiego kluby Gazety Polskiej.

Tadrowski zaapelował do władz o to, by pomnik jak najszybciej zniknął z Elbląga, twierdząc, że jest on symbolem zniewolenia Polski i Polaków. Jak jednak zaznaczył, cmentarz powinien zostać nienaruszony, za to zamiast pomnika wystarczyłaby według niego niewielka tablica informacyjna dotycząca miejsca pochówku radzieckich żołnierzy.

Wojewoda zabiera głos


Wszelkie symbole władzy rosyjskiej i radzieckiej budzą obecnie ogromny sprzeciw. Pomnik Wdzięczności jest wyrazem zafałszowanego przekazu historii — pisze w swojej interpelacji elbląska radna PiS Elżbieta Banasiewicz.

— Kiedy zostanie usunięta tablica przed pomnikiem i druga przed cmentarzem z napisami wprowadzającymi w błąd potomnych? Żołnierze radzieccy nie byli oswobodzicielami Ziemi Elbląskiej, nie jesteśmy im wdzięczni. Pomnik jest oświetlany nocą — w dobie skromnego budżetu miasta po co wydawać na ten obiekt pieniądze? Wnioskuję o zmianę nazwy z „Pomnik Wdzięczności” na „Pomnik poległych w 1945 żołnierzy radzieckich”. Rozumiem, że w obecnej trudnej sytuacji finansowej samo usunięcie pomnika nie jest możliwe, choć ewidentnie symbole sierpa i młota powinny być usunięte. Proszę o zaplanowanie stosownych prac — przekazuje radna.

Treść jej pisma została przekazana wojewodzie, bo do zakresu jego działań należą między innymi sprawy dotyczące cmentarzy wojennych. Poprosiliśmy więc Artura Chojeckiego o stanowisko w sprawie interpelacji Elżbiety Banasiewicz.

— W przypadku cmentarzy nie obowiązuje ustawa z dnia 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu i innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gminy, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomniki. Pomnik z zamieszczonym znakiem sierpa i młota oraz tablice pamiątkowe znajdujące się na cmentarzu żołnierzy Armii Czerwonej w Elblągu stanowią element wyposażenia tego cmentarza i są wyłączone spod regulacji wspomnianej ustawy — czytamy w przekazanej nam odpowiedzi.

I dowiadujemy się: — Niemniej jednak, w ogólnej opinii Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej, należy usuwać z cmentarzy wojennych oraz z przestrzeni publicznej propagandowych, nic niewnoszących napisów oraz innych elementów, zwłaszcza umieszczonych na pomnikach i akcentach centralnych. Na cmentarzach radzieckich wskazane jest dążenie do eliminowania emblematów sierpa i młota jako symboli ustroju komunistycznego i totalitarnego państwa ZSRR. Wskazane jest również aktualizowanie treści napisów znajdujących się na centralnych pomnikach.

— Należy natomiast pozostawiać czerwone gwiazdy jako symbole przynależności żołnierzy do Armii Czerwonej. Zwyczajowo, podczas prowadzonych remontów obiektów, na pomnikach umieszcza się wówczas tablice z wyrytą małą gwiazdą (bez barwienia), stanowiącą symbol wojskowy oraz ogólną informacją dotyczącą pochowanych na cmentarzu żołnierzy. Przykładowo, w ostatnich latach na terenie województwa warmińsko-mazurskiego, na kwaterze żołnierzy Armii Czerwonej w Pieniężnie oraz na cmentarzu wojennym w Braniewie, przeredagowano treść napisów pamiątkowych i usunięto z pomników niepożądane znaki. Dokonywanie zmian na grobach i cmentarzach wojennych wymaga uzyskania zezwolenia wojewody, a także opinii IPN. Natomiast kwestia podświetlania pomnika na cmentarzu wojennym w Elblągu należy do samorządu — czytamy w stanowisku.

Jak już informowaliśmy, z wnioskiem o opinię do IPN zwrócił się elbląski radny Paweł Kowszyński. Jeżeli zaś chodzi o podświetlanie pomnika, o to, czy takie działanie będzie kontynuowane i z jakimi kosztami się wiąże, zapytaliśmy prezydenta Elbląga.

Do tematu wrócimy.