Spod Braniewa na linię frontu. Bosman z Braniewa opowiada o pomocy walczącym żołnierzom i obrazie wojny w Ukrainie
2023-02-11 14:00:00(ost. akt: 2023-07-03 20:59:41)
— Powiedzieć, że w Ukrainie trwa wojna, to mało powiedziane. Tam trwa straszna wojna. Rosjanom zależy, by zniszczyć naród ukraiński — nie kryje emocji Ryszard Doda, wolontariusz z Braniewa, który niedawno wrócił z Ukrainy.
Mieszkańcy naszego regionu cały czas pomagają napadniętej przez Rosję Ukrainie. Informowaliśmy już o pomocy zorganizowanej przez mieszkańców gminy Braniewo. Niedawno wyjechał stamtąd kolejny transport darów dla walczących z Rosjanami żołnierzy. Na szczęście wolontariusze wrócili już cali i zdrowi, udało się dostarczyć rzeczy potrzebne do prowadzenia walki z rosyjskim agresorem.
Od samego początku barbarzyńskiej agresji na niepodległą Ukrainę Urząd Gminy Braniewo, a przede wszystkim jej mieszkańcy wspierają Ukrainę i walczących na froncie żołnierzy, którzy dzielnie stawiają opór najeźdźcy.
Dzięki wolontariuszom oraz darczyńcom już po raz kolejny do Ukrainy trafiły dary z Warmii. W styczniu do walczących w Bachmucie wojskowych i ludności cywilnej trafiły m.in. kuchenki turystyczne, ciepłe skarpety, buty wojskowe – a więc to, co jest potrzebne do przeżycia dla cywilów i pomaga zatrzymać agresora przez ukraińskich żołnierzy.
— Pod koniec zeszłego roku został zorganizowany przez Koło Gospodyń Wiejskich „Warmianki” bal charytatywny, podczas którego zbierano dary dla uchodźców wojennych z Ukrainy. Udało się zebrać środki, z których część została przekazana na zakup samochodu terenowego dla walczących Ukraińców. Pojazd ten, cały wypakowany darami, pojechał do Ukrainy, by wspomóc mieszkańców i obrońców Bachmutu — mówi Jakub Bornus, wójt gminy Braniewo.
Jak podkreśla, mieszkańcy gminy i całego regionu w pomoc walczącej Ukrainie włączyli się od samego początku rosyjskiej agresji. Rok temu pomoc była udzielana spontanicznie, teraz jest to bardziej zorganizowane i konkretne – do Ukraińców docierają te rzeczy, które są im niezbędne.
W akcję przewożenia darów z gminy Braniewo do Ukrainy niemal na samą linię frontu od miesięcy zaangażowany jest Ryszard Doda.
— Ciężko zliczyć, ile razy z wolontariuszami byłem w Ukrainie z darami od początku wojny. To wygląda mniej więcej tak, że pół miesiąca spędzamy w Ukrainie, pół miesiąca w Polsce, zbierając potrzebne obrońcom rzeczy. Żyję na walizkach, ale ta pomoc, którą przekazują Polacy, są Ukraińcom niezbędne. Mam kontakty bezpośrednie z walczącymi, ukraińskimi oddziałami, tak że wiemy dokładnie, co im jest potrzebne na linii frontu — mówi wolontariusz z gminy Braniewo.
W sumie mieszkańcy gminy wsparli kilka tysięcy żołnierzy, zawieźli do Ukrainy ponad 500 par butów wojskowych, 300 kompletów odzieży termicznej, leki, torby medyczne, powerbanki, butle gazowe, a nawet drona, który pomaga żołnierzom ukraińskim w rozpoznawaniu pozycji wroga.
— Powiedzieć, że w Ukrainie trwa wojna, to mało powiedziane. Tam trwa straszna wojna. Rosjanom zależy, by zniszczyć naród ukraiński. Ukraińcy są tego świadomi, dlatego mimo braków, choćby właśnie skarpet czy butów, oni trwają na pozycjach. A ranni chcą jak najszybciej wracać na front, żeby walczyć z Rosjanami — nie kryje emocji Ryszard Doda.
Jeszcze w tym miesiącu wolontariusze z gminy Braniewo planują kolejny wyjazd. Osoby chętne do przyłączenia się do wsparcia walki z rosyjskim najeźdźcą mogą się kontaktować pod adresem ryszarddoda@op.pl.
A w najnowszym wydaniu Ikata Gazety Braniewskiej przeczytacie kolejną ciekawą historię z podróży na linię frontu.
Więcej o bosmanie z Braniewa przeczytacie też tutaj.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez