Elbląg: Nie będzie likwidacji Przedszkola nr 8 przy ul. Bema? Miasto chce pozyskać fundusze na modernizację zabytkowego budynku z Rządowego Programu Odbudowy Zabytków. Budynek od września będzie zamknięty, a dzieci przeniesione do innej placówki?

2023-02-23 11:32:07(ost. akt: 2023-02-27 19:58:56)
Władze miasta zapewniają, że wbrew obiegowej opinii rodziców zmiana lokalizacji siedziby straży pożarnej nie ma wpływu na obecną sytuację, a w rejonie ul. Bema jest wystarczająca ilość przedszkoli.

Władze miasta zapewniają, że wbrew obiegowej opinii rodziców zmiana lokalizacji siedziby straży pożarnej nie ma wpływu na obecną sytuację, a w rejonie ul. Bema jest wystarczająca ilość przedszkoli.

Autor zdjęcia: EG

Wciąż niejasna pozostaje przyszłość Przedszkola nr 8 przy ul. Bema w Elblągu. Jedno wydaje się pewne. Od września nie będą prowadzone tam zajęcia, a budynek przynajmniej na razie będzie czekał zamknięty do czasu pozyskania funduszy, by go zmodernizować i dostosować do wymogów w zakresie bezpieczeństwa.
W środę 22 lutego w zabytkowym budynku Przedszkola nr 8 przy ul. Bema w Elblągu odbyło się drugie spotkanie władz miasta z rodzicami dzieci uczęszczających do tej placówki. Tematem zebrania była przyszłość przedszkola, a jego celem zaproponowanie optymalnych rozwiązań dla rodziców, których dzieci mają zostać przeniesione ze względu na zły stan techniczny budynku, który już od 2015 roku nie spełnia norm przeciwpożarowych.

Na pierwszym spotkaniu, które odbyło się 14 lutego — przypomnijmy — nie mówiono o likwidacji placówki, ale podkreślano, że przedszkole jest już od jakiegoś czasu wygaszane. Przekazano, że budynek wymaga ogromnych nakładów finansowych, których miasto się nie podejmie i nie zamierza remontować budynku. A w przyszłości zabytkowy obiekt zostanie najprawdopodobniej sprzedany.

Będą fundusze?

Na drugim spotkaniu z rodzicami nie padały już słowa o wygaszaniu, a jedynie o przeniesieniu dzieci do innej placówki ze względu na ich bezpieczeństwo. Na spotkaniu poinformowano też, że władze miasta będą się starały pozyskać środki na modernizację z Rządowego Programu Odbudowy Zabytków.

Co ciekawe, jeszcze tydzień temu wiceprezydent Elbląga Janusz Nowak twierdził, że takich programów nie ma. Ostatecznie zmienił zdanie.

— Szukałem, szukałem i znalazłem — tymi słowami Janusz Nowak podsumował plan pozyskania funduszy z rządowego programu.

I wytłumaczył, że to prezydent Witold Wróblewski podjął decyzję o złożeniu wniosku na gruntowną modernizację budynku Przedszkola nr 8. Wnioskować można nawet o 3,5 mln zł, koszt modernizacji budynku przedszkola szacuje się na 2 mln zł. Wytłumaczono, że decydując się na złożenie wniosku w sprawie gruntownego remontu przedszkola, nie będzie można wykorzystać całej oferowanej kwoty, o którą można się ubiegać, ale budynek przedszkola stał się priorytetem i jest teraz pierwszym w kolejce przy rozpatrywaniu obiektów przeznaczonych do remontu, na który można pozyskać środki zewnętrzne.

Wnioski można składać do 17 marca, rozpatrywane mają być w kwietniu. Jeśli elbląskiemu samorządowi uda się pozyskać fundusze, remont zdaniem władz może ruszyć już we wrześniu i potrwać 1,5 roku.

Rodzice: Chcą nas uciszyć

Bez względu na to, czy remont faktycznie się rozpocznie, czy też nie, dzieci decyzją władz miasta muszą zostać przeniesione do innej placówki, bo przebywanie w budynku przedszkola stwarza dla nich niebezpieczeństwo.
Zaproponowano, że cała przenoszona grupa jako grupa uprzywilejowana może mieć zagwarantowane miejsca w Przedszkolu nr 14 przy ul. Bałuckiego. Jest jeden warunek — deklarację o wyborze tej placówki rodzice muszą złożyć przed 1 marca, wtedy rusza rekrutacja do przedszkoli na platformie EPED, a rodzice, którzy nie złożą deklaracji w wyznaczonym czasie, będą już uczestniczyli w normalnym procesie rekrutacji bez gwarancji przyjęcia.

Jak już wiemy, miasto nie przygotowuje się do likwidacji przedszkola, która wymaga odpowiedniej procedury, zachowania ustawowych terminów, zasięgnięcia opinii kuratora i podjęcia stosownej uchwały. Wstępnie przyjęto, że ma się zmienić lokalizacja przedszkola, które wciąż pozostanie w strukturze placówek oświatowych miasta. Jak zatem elbląskie władze chcą to rozwiązać prawnie?

— Zastosujemy przepisy rozporządzenia w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach. Jest tam zapis mówiący o tym, że w sytuacji zagrożenia możemy wyprowadzić dzieci — przekazała Małgorzata Sowicka, dyrektor Departamentu Edukacji.

I wytłumaczyła, że w przypadku zastosowania tych przepisów procedura i terminy przewidziane w ustawie o prawie oświatowym nie obowiązują.

— Zostaliśmy zapędzeni przez władze miasta w kozi róg. Uciszyli nas, proponując to, czego chcieliśmy. Dostaliśmy ultimatum. Albo zdecydujemy się na przedszkole przy Bałuckiego, albo nie będziemy pewni, do jakiej placówki trafią nasze dzieci. Jesteśmy uprzywilejowani, mamy zagwarantowane miejsca w tym przedszkolu. Część rodziców pewnie się złamie, niektórym przedszkole przy Bałuckiego pod względem lokalizacji może nawet bardziej odpowiadać. Dali nam to, czego chcieliśmy, aby nas uciszyć. Sprawa ucichnie, a budynek i działkę się sprzeda. Jeszcze nie wiemy, co mamy myśleć — komentowali po spotkaniu rodzice.


A jeśli funduszy nie będzie?

Co w sytuacji, gdy władzom miasta nie uda się pozyskać funduszy zewnętrznych na modernizację budynku? Elbląski samorząd wciąż twierdzi, że nie będzie remontować budynku za pieniądze pochodzące z budżetu miasta, bo jest to nieuzasadnione ekonomiczne. Zamiast kierowania środków własnych na remonty starych budynków władze miasta za bardziej zasadne uważają budowanie nowoczesnych przedszkoli. Według zapowiedzi, obiekty oświatowe wymagające wysokich nakładów finansowych, nie będą remontowane.

W minioną środę wiceprezydent Elbląga częściowo wycofał się ze wcześniej wypowiedzianych słów na temat sprzedaży budynku po przedszkolu w sytuacji, gdy obiekt nie będzie mógł spełniać żadnej funkcji społecznej. Tym razem Janusz Nowak powiedział, że budynek zostanie przekazany do departamentu zajmującego się nieruchomościami i na chwilę obecną jego dalsze losy nie są jeszcze tak naprawdę znane, ale nie przewiduje się sprzedaży budynku. Przyznał jednak, że to obiekt zabytkowy i nie będzie burzony. Przy okazji przypomniał, że został już kiedyś nazwany „burzycielem miasta”, bo to właśnie jemu mieszkańcy zawdzięczają to, że z przestrzeni miejskiej Elbląga zniknęło kilka bardzo starych i niszczejących obiektów.

Na spotkaniu zapewniano, że wbrew obiegowej opinii rodziców zmiana lokalizacji siedziby straży pożarnej nie ma wpływu na obecną sytuację, a w rejonie ul. Bema jest wystarczająca ilość przedszkoli.

Spotkanie z rodzicami zakończono, podkreślając, że przedstawione rozwiązanie nie jest likwidacją przedszkola, a jedynie środkiem zaradczym do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uzależnionej od tego, czy miastu uda się pozyskać fundusze zewnętrzne na modernizację obiektu.

Kolejne spotkanie z rodzicami zaplanowano na poniedziałek 27 lutego. Janusz Nowak zapowiedział, że nie weźmie już udziału w tych rozmowach. Decyzję tłumaczył brakiem czasu. Dalsze rozmowy ma prowadzić dyrektorka departamentu edukacji.



EG