74. rocznica Sprawy Elbląskiej, czyli jednych z najmroczniejszych wydarzeń w historii Elbląga

2023-07-17 14:41:02(ost. akt: 2023-07-17 15:40:55)

Autor zdjęcia: EG

Mijają właśnie 74. lata od tragicznych wydarzeń nazywanych Sprawą Elbląską. Dziś w przestrzeni publicznej tę historii upamiętnia już nie tylko Skwer Ofiar Sprawy Elbląskiej oraz usytuowany na nim obelisk, ale również mural. Choć wydarzenia z 1949 r. określane są jako jedne z najmroczniejszych wydarzeń w historii Elbląga, to nie wszystkim elblążanom są znane. Niestety nie ukarano też winnych.
W poniedziałek 17 lipca pod tablicą pamiątkową znajdującą się przy Skwerze Ofiar Sprawy Elbląskiej elblążanie oddali hołd ofiarom wydarzeń sprzed 74 lat.

— W nocy z 16 na 17 lipca 1949 roku wybuchł pożar w hali nr 20 Zakładów Mechanicznych. Zakłady te były sztandarowym miejscem powojennej odbudowy elbląskiego przemysłu, który podnosił się z wojennych zniszczeń. Między innymi do tego zakładu przybywali do Elbląga Polacy doświadczeni II wojną światową — aby podjąć pracę i z nadzieją rozpocząć swoje nowe życie. Dla komunistycznych władz próby zbadania przyczyn tego pożaru były pretekstem do zapoczątkowania brutalnych przesłuchań, stronniczych procesów sądowych i drakońskich kar więzienia. To, co wydarzyło się w Elblągu, nazywano na łamach gazet mianem Sprawy Elbląskiej.

Pod zarzutem sabotażu aresztowano ponad 100 osób. W różny sposób prześladowano około 1000 mieszkańców. Władza i propaganda wykorzystywały pożar do napiętnowania polskich reemigrantów z Francji, starając się wskazać na ich winę. Polscy reemigranci przybywali do Elbląga w latach 1945-1949. W oczach komunistów nie liczyło się, że chcieli wrócić do wolnej Polski i byli specjalistami mogącymi wnieść wkład w rozwój elbląskiego przemysłu. Podejrzany był kierunek, z którego przybywali — a więc zachód i Francja. W procesie głównym na karę śmierci skazano francuza Jeana Bastarda i reemigrantów: Andrzeja Skrzesińskiego i Alojzego Banasiewicza. Wyroków nie wykonano. Na wieloletnie więzienie skazano innych mieszkańców: Bolesława Jagodzińskiego, Edwarda Dawidowicza, Józefa Olejniczka, Bolesława Bubulisa i Adama Basistę. Wszyscy pracowali w Zakładach Mechanicznych. Osoby skazane uniewinniono dopiero w 1956 roku — już w czasie więziennej odsiadki — przypomniał podczas obchodów Michał Missan, wiceprezydent Elbląga.

I dodał: — Pragnę oddać dziś hołd ofiarom Sprawy Elbląskiej. Elbląska społeczność przywołuje tamte wydarzenia, które są gorzką lekcją funkcjonowania systemu totalitarnego, systemu stalinowskiego. Dla nas współcześnie wszyscy prześladowani byli świadkami tamtych wydarzeń, a wraz z ich odejściem to my — współcześni elblążanie będziemy pielęgnować pamięć o tych tragicznych wydarzeniach. Dziękuje wszystkim, którzy zebrali się w tym miejscu, aby pochylić się z zadumą nad trudnym losem elblążan końca lat 40. XX wieku. Cześć ofiar Sprawy Elbląskiej. Cześć ich pamięci.

— Noc z 16 na 17 lipca 1949 roku to jedno z najmroczniejszych wydarzeń w historii Elbląga. A pożar, który wówczas wybuchł w Zakładach Mechanicznych im. gen. Świerczewskiego w Elblągu, na którego skutek spłonęła hala turbinowa nr 20, na zawsze zostanie symbolem komunistycznego terroru. Tamtej pamiętnej nocy chyba nikt nie przypuszczał, jakie tragiczne żniwo zostanie zebrane, jak bardzo zmieni się życie wielu rodzin. Pożar stał się pretekstem do reżimu stalinowskiego, do swoistego pokazu siły i okrucieństwa. (…) Tych traumatycznych chwil nie da się wymazać z pamięci. Dziś oddajemy hołd wszystkim ofiarom tych tragicznych wydarzeń i ich rodzinom, które mimo uniewinnionych skazanych i upływu wielu lat wciąż zmagają się ze skutkami tych strasznych przeżyć i nadal czekają, aż winni tej tragedii poniosą surową karę — podkreślił Antoni Czyżyk, przewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu.

Od niedawna Sprawę Elbląską upamiętnia historyczny mural, który został wykonany na jednej ze ścian garażu znajdującego się w pobliżu Skweru Ofiar Sporawy Elbląskiej. Pomysłodawcą muralu jest Łukasz Mierzejewski, autorem projektu — elbląski artysta-grafik, Janusz Kozak, natomiast wykonawcą muralu — elbląski artysta Mariusz Owczarek.


— Chciałem, aby do oficjalnych rocznicowych uroczystości Sprawy Elbląskiej dodać jakiś wyraźny element wizualny w tej przestrzeni historycznej, gdzie to się wydarzyło. To był mój pierwszy motyw, aby ten mural powstał. Moją intencją było to, że jeśli ten mural powstanie i ktoś będzie obok niego przechodził, to zobaczy napis „Sprawa Elbląska” i może zainteresuje się tym i dowie się więcej o tej historii — przekazał pomysłodawca muralu Sprawy Elbląskiej.