Leksykon fotografów: Dawni elblążanie interesowali się fotografią

2023-08-30 18:00:00(ost. akt: 2023-08-30 15:20:27)
Z czasem coraz rzadziej pisano w elbląskich gazetach o technikach fotograficznych, pojawiały się za to reklamy aparatów czy albumów, o czym już w kolejnej części naszego cyklu. Na foto: reklama w Altpreusische Zeitung z 31 maja 1903 roku

Z czasem coraz rzadziej pisano w elbląskich gazetach o technikach fotograficznych, pojawiały się za to reklamy aparatów czy albumów, o czym już w kolejnej części naszego cyklu. Na foto: reklama w Altpreusische Zeitung z 31 maja 1903 roku

Autor zdjęcia: z archiwum Danuty Thiel-Melerskiej

O wszelkich nowościach fotograficznych pisano natychmiast w prasie i informowano mieszkańców o postępującym rozwoju technicznym — działo się tak również w Elblągu, którego mieszkańcy byli żywo zainteresowani nowym wynalazkiem. Oto kolejna część cyklu, w którym Danuta Thiel-Melerska opowiada nam o dawnej fotografii.
LEKSYKON FOTOGRAFÓW

W roku 1840 ukazywały się w elbląskich gazetach bardzo często informacje na temat dagerotypii. Jedną z ważniejszych wiadomości tego roku była wzmianka z 30 września o szwajcarskim malarzu Janie Baptyście Isenring, który wykonywał i pokazywał bardzo ostre obrazy ludzi, z całkowicie otwartymi oczami i w różnej wielkości. Portrety te wykonywał wymyślonymi przez siebie aparatami.

W 1842 roku donoszono, że Jan Baptysta Isenring potrafił wykonywać kolorowe dagerotypy. Także elbląski złotnik U. M. Ries z Kurze Hinterstr. 5 (ul. Krótka) w 1844 roku ogłaszał, że gustownie obramowywuje portrety-dagerotypie (Elbinger Anzeigen, 1844, nr 39 z 15 V, s. 8). Widać, że opłacało mu się wydać stosunkowo dużo pieniędzy na ogłoszenie w gazecie, bo elblążanie interesowali się żywo nowym wynalazkiem.

W 1844 roku w kwietniu w Elbinger Anzeiger ukazała się informacja o wykonywaniu z dagerotypii pozytywów na papierze. Fotografia ta przybierała kolor ciemnopomarańczowy. Możliwe, że były to pierwsze próby z utworzeniem albuminowego papieru fotograficznego, który opatentowano w 1847 i używany był do około 1890 roku.

Litografie Elbląga wykonane w 1847 roku sprzedawano w księgarni A. Rahnke na Schmiedestr. 9, można było je kupić za 5 lub 10 sgr. Były to widoki Elbląga, także Bażantarnii, Kadyn, Krynicy Morskiej, Braniewa, Fromborka, Malborka (8 różnych widoków), Kwidzyna, Grudziądza, Gdańska, Torunia, Gniewu (Elbinger Anzeigen, 1847, nr 65 z 14 VIII, s. 6). Niestety nie podano w tymże ogłoszeniu autora litografii. Możliwe, że posługiwano się w tej pracy wcześniej wykonanymi fotografiami, co było w tym czasie powszechną praktyką.

W kwietniu 1847 roku w jednym z ogłoszeń właściciela objazdowego muzeum anatomicznego, które znajdowało się w sali pana Banduhn, można było obejrzeć za jedyne 5 lub 2 ½ sgr. teatr Daguerra. Co mogło to oznaczać? Przypuszczalnie chodziło o słynne panoramy Louisa Daguerra, za które otrzymał Legię Honorową rządu francuskiego.

W następnych latach ukazywały się sporadycznie informacje o fotografii. Koniec lat 40. XIX wieku był także końcem ery dagerotypii. Wszyscy fotografowie przechodzili na wykonywanie portretów na papierze albuminowym i łatwiejszej możliwości wykonywania fotografii, tzw. mokrej płyty. Ze szklanej płytki można było otrzymywać wiele pozytywów.

W marcu 1850 roku ukazała się reklama kupna widoków Elbląga w księgarni Leona Saunier. Jedna litografia kosztowała 15 sgr, wykonana była przez litografa R. Hülker, a drukowana w Berlinie (Neuer Elbinger Anzeiger, 1850, nr 130 z 30 III, s. 7). Ta sama propozycja zakupu ukazała się w 1852 roku.

W 1852 roku poinformowano czytelników, że siostrzeniec Niepces'a wynalazł sposób na wykonywanie naturalnych, kolorowych dagerotypii. W 1853 roku w Elblągu w księgarni Neumann-Hartmann leżała do sprzedaży książka, za 12 ½ sgr., dr F. Netto "Die kalotypische Portraitirkunst" (Sztuka portretowania w kalotypii), w pracy tej wyjaśniano, w jak łatwy sposób można wykonać w parę minut nie tylko portrety osób, ale także ujęcia przedmiotów, budynków i krajobrazów. Wskazówki w tej książce miały ułatwiać pracę malarzom, rysownikom, grawerom, litografom i artystom. W 1855 roku w tej samej księgarni sprzedawano inną książkę — "Fotografia", w której zawarto wszelkie najnowsze i wyczerpujące metody wykonywania zdjęć i „[...] wskazówki do wykonania negatywów fotograficznych w najprostszy sposób, a następnie wykorzystanie tych do zrobienia pozytywów w dowolnej ilości” (Elbinger Anzeigen, 1855, nr 25 z 24 III, s. 5). Druk ten kosztował 10 srebrnych groszy.

Jeszcze w 1853 roku wykonywano w Elblągu tzw. Schattenbilder, które były bardzo popularne przed wynalezieniem dagerotypii. Malarz i nauczyciel Loewstaedt z Królewca ogłaszał się jako specjalista w wycinaniu portretów — sylwetek. Gwarantował podobieństwo i krótki czas wykonywania, około 1 minuty, za niewielką opłatą, bo od 10 do 15 sgr.

W grudniu 1855 roku poinformowano elblążan o nowym wynalazku z Paryża, że panowie Meyer i Plessen wynaleźli środek umożliwiający wykonanie fotografii na płótnie, w naturalnej wielkości. Na fotografię tą mogły być później nałożone olejne farby. Tym sposobem artyści malarze wykorzystywali materiał, który otrzymywali od fotografów i co najważniejsze mogliby wykonywać portrety w większej ilości (Elbinger Anzeigen, 1855, nr 104 z 22 XII, s.1).

W połowie listopada 1862 roku poinformowano czytelników Neuer Elbinger Anzeiger o nowej metodzie wytwarzania obrazów, tzw. metachromatii. George Frantz umożliwiał tym sposobem wykonanie zdjęcia w ciągu 20 minut na różnego rodzaju materiałach jak szkło, papier, skóra, jedwab, porcelana, drzewo, kamionka. Zachwalał, że tą metodą łatwo zrobić zdjecie nawet dzieciom (Neuer Elbinger Anzeiger, 1862, nr 1942 z 15 XI, s. 4).

W czerwcu 1864 roku informowano czytelników w Elblągu, że po tragicznej śmierci profesora Gregy z Berlina, wyjęto zamordowanemu gałkę oczną, aby móc odtworzyć portret mordercy. Podobno w Ameryce w 1857 roku prof. Pollack odkrył w siatkówce oka zmarłego ostatnią rzecz, którą zmarły widział. Jakież było zdumienie naukowców berlińskich, że nie znaleźli w gałce żadnego obrazu...
W Neuer Elbinger Anzeiger w 1869 roku ukazało się po raz pierwszy matrymonialne ogłoszenie o poszukiwaniu żony dla 30-letniego rzemieślnika. Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale oprócz majątku w wysokości 300 talarów, przyszła narzeczona miała przesłać oblubieńcowi także swoją fotografię.

W Elblągu w 1869 roku fotograf Jędrzejewski zapoznawał członków Resursy Mieszczańskiej w ich sali z nową metodą utrwalania portretów. Ciekawe było to, że nie potrzebował do tego żadnego aparatu, jedynie parę chemikaliów. Panie proszono o przyniesienie kartek papieru i ołówków.

Po raz pierwszy w 1896 roku ukazały się ogłoszenia w elbląskich gazetach o poszukiwaniu pracowników, w których żądano oprócz dokumentów także fotografii.
W 1903 roku, w listopadzie, w sali Resursy Mieszczańskiej, dr Lakowitz z Gdańska wygłosił wykład o Kunstformen der Natur, poparte zdjęciami.

10 lipca 1903 w Grudziądzu zebrało się 12 właścicieli atelier fotograficznych i założyli w Tivoli Związek Zawodowych Fotografów. W tym samym roku poinformowano elblążan o wykonaniu specjalnymi aparatami, tzw. Schlier, zdjęć prądów powietrznych i wirów.

Informacje o fotografii i technikach jej wytwarzania ukazywały się coraz rzadziej w codziennych elbląskich gazetach. Więcej miejsca w gazetach elbląskich poświęcono reklamie tematyki fotograficznej, sprzedaży aparatów czy albumów — ale o tym w kolejnej części cyklu.

Danuta Thiel-Melerska

Kolejna część fotograficznego cyklu, który specjalnie dla naszych Czytelniczek i Czytelników przygotowuje Danuta Thiel-Melerska, już 1 września na łamach „Dziennika Elbląskiego”.




Obrazek w tresci

Leksykon Fotografów stworzony przez Danutę Thiel-Melerską dostępny jest na stronie internetowej www.fotorevers.eu, gdzie znaleźć można informacje na temat działalności fotografów i ich atelier w latach 1850-1914. Warto śledzić też FB: fotorevers.eu, gdzie publikowane są dawne zdjęcia i ciekawostki na ich temat.