Ruszył proces w sprawie zabójstwa na Okulickiego

Do zabójstwa na elbląskiej Zawadzie — przypomnijmy — doszło we wrześniu ubiegłego roku. Zakrwawione ciało 43-letniej Anny znalazł po powrocie ze szkoły jej 9-letni syn. Sprawca zadał swojej ofierze 11 ciosów nożem. Każdy z nich mógł być śmiertelny.

— Na chwilę obecną ustalono, że działanie sprawcy było zaplanowane z zimną krwią. Nie wiemy, jak długo przygotowywał się do zabójstwa, ale w dniu zdarzenia wiedział, że dopuści się tego czynu. Zabójstwo zostało dokonane w sposób bardzo brutalny. Na miejscu zdarzenia ujawniono bardzo dużą ilość krwi — mówił we wrześniu ubiegłego roku w rozmowie z Dziennikiem Elbląskim rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Elblągu Sławomir Karmowski.

Jeszcze tego samego dnia policja zatrzymała 29-letniego Rafała N., znajomego ofiary. Przyznał się do winy i wbrew wcześniej przekazywanym informacjom wcale nie odmawiał składania wyjaśnień w tej sprawie.

— Nie jest prawdą, że oskarżony odmawiał składania wyjaśnień; składał je od samego początku — przekazał Tomasz Koronowski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu.

Co więcej, Rafał N. w swoich wyjaśnieniach podał też motyw, który się kierował, dokonując tej zbrodni, ale sąd nie ujawnia go na tym etapie postępowania. Jednak udało nam się ustalić, że Rafał N. który został oskarżony o zabójstwo w związku z rozbojem, według aktu oskarżenia dokonał kradzieży pierścionka. Dodatkowo z wydanej w tej sprawie opinii sądowo-psychiatrycznej wynika, że oskarżony był poczytalny w chwili dokonania opisywanego czynu.